Centra handlowe na rozdrożu. Te, które się nie zmienią, upadną

fot. Pixabay
fot. Pixabay 86

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Ostatnie lata to dla sektora handlowego okres wyjątkowo dynamicznych zmian. Wobec zmieniających się warunków, zarówno właściciele, jak i najemcy centrów handlowych muszą mierzyć się z wieloma wyzwaniami. Eksperci Knight Frank oraz Inquiry Market Research przygotowali raport specjalny, poświęcony najczęściej występującym „chorobom” obiektów handlowych w Polsce. Wraz z diagnozą zaprezentowali odpowiednie terapie. 

- W 2018 roku największe marki handlowe w USA zamknęły łącznie niemal 6 000 swoich sklepów. Z roku na rok liczba takich zdarzeń rośnie i w perspektywie 7 lat prognozowana jest likwidacja kolejnych 75 000 lokali. Sears, JC Penny, Victoria’s Secret, Office Depot, Abercrombie & Fitch, Walmart czy Macy’s to tylko niektóre z nich. Reprezentują różne branże i segmenty cenowe. Skala zamknięć jest tak duża, że coraz częściej czyta się o „retail apocalypse”, która dla wielu centrów handlowych w USA już okazała się fatalna w skutkach. Zmniejszenie odwiedzalności z uwagi na brak kluczowych najemców, spadek obrotów istniejących najemców i renegocjacje przez nich stawek czynszów oraz trudności z zapełnieniem wolnych powierzchni doprowadziło wiele obiektów do upadku - tłumaczy Magdalena Czempińska, dyrektor w Dziale Badań Rynku Knight Frank.

Powyższy scenariusz obserwowany jest również w Wielkiej Brytanii. Według danych Centre for Retail Research, w 2017 roku na Wyspach zamknięto około 5 800 sklepów. Jako główną przyczynę uznano wzrost udziału zakupów online oraz niedostosowanie do zmieniających się warunków rynkowych wielu marek o rozbudowanej sieci sklepów stacjonarnych. Co więcej, chociaż gospodarka Wielkiej Brytanii nadal rośnie pomimo niepewności związanych z decyzją o opuszczeniu UE, to sektor handlowy dodatkowo zmaga się z rosnącymi cenami produktów importowanych, co jest konsekwencją spadku wartości funta. 

Jak zaznacza Magdalena Czempińska, rynki handlowe w pozostałych krajach Europy Zachodniej, jak Niemcy czy Francja, nie doświadczyły jeszcze masowych likwidacji sklepów, głównie z powodu niższego udziału sektora e-commerce w handlu detalicznym.  Nie oznacza to jednak, że w najbliższym czasie i one nie będą zmuszone do weryfikacji listy swoich sklepów.

- Zarówno skala rynku handlowego w Polsce jak i panujące na nim nastroje są inne niż w USA czy Wielkiej Brytanii.  Jednak z powodu globalizacji, echo zjawisk obserwowanych w tych krajach może być odczuwalne również w Polsce (w skali adekwatnej do wielkości rynku). Już teraz spadła aktywność deweloperów, sektor e-commerce staje się coraz poważniejszym wyzwaniem dla tradycyjnych sklepów, niektóre centra borykają się ze zdecydowanym spadkiem odwiedzalności i obrotów,  a w minionych latach kilka centrów handlowych zostało zamkniętych. Poza elementami bezpośrednio związanymi ze stadium rozwoju sektora handlowego, na rynek wpływa szereg dodatkowych czynników takich jak: zmiany prawne, postęp technologiczny czy zmiany społeczne dotyczące zwyczajów zakupowych konsumentów - komentuje.

- Analizując dostępne dane i czynniki udało się postawić 8 diagnoz, które wpływają na sprawne funkcjonowanie centrów handlowych. Należą do nich: przypadkowy dobór najemców, brak lub niedopasowana oferta gastronomiczna i rozrywkowa, brak współpracy między właścicielem/zarządcą i najemcami, nieatrakcyjna estetyka obiektu, mała rozpoznawalność centrum handlowego, narastające konflikty między stronami, kanibalizacja centrów handlowych oraz nierentowność obiektów - podsumowuje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ