Aliaksandra Verchanka. Poza biznesem

Aliaksandra Verchanka
Aliaksandra Verchanka, fot. materiały prasowe
Dzieciństwo spędziła w Białorusi, a kilka lat temu przeprowadziła się do Polski, skąd pochodzi jej prababcia. Nad Wisłą rozwija nie tylko własny biznes – jest ekspertką od PR, a w wolnych chwilach prowadzi blogi podróżnicze.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2022 (82)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak wspominasz dzieciństwo poza Polską?

Urodziłam się po rozpadzie ZSRR, ludzie niezbyt zdawali sobie sprawę z tego, co się dzieje. Do 2000 r. w poszczególnych krajach panował więc chaos; mnóstwo przestępczości i brak pieniędzy. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczęło się zmieniać. Wyjeżdżający za granicę Białorusini stworzyli własną wizję tego, jaka powinna być ich ojczyzna. Niestety te marzenia jeszcze się nie spełniły, ale wierzę, że kiedyś wszystko się ułoży. Z tych powodów już od dzieciństwa wmawiano mi, że dla mnie i ludzi takich jak ja – którzy chcą się uczyć i rozwijać – nie ma teraz miejsca w Białorusi.

A jak wspominasz pierwsze dni po przyjeździe do Polski?

Psychologowie twierdzą, że istnieje kilka etapów emigracji. Na początku wszystko ci się podoba, podziwiasz nowe miejsca, cieszysz się każdym dniem. Potem pojawia się smutek, gdyż w pobliżu nie ma żadnych bliskich, przyjaciół ani znajomych, a bariera językowa i praca zdalna jeszcze bardziej przyczyniają się do apatii. Ale potem dostosowujesz się i albo akceptujesz kraj. albo nie. Polskę zdecydowanie zaakceptowałam w 100 proc., może nawet w 110! Dodam, że podróżowanie po Polsce bardzo mi pomogło. Radzę wszystkim emigrantom – bez względu na to, gdzie się przeprowadzili – żeby zobaczyć różne miejsca w danym państwie. Dopiero dzięki odkrywaniu Polski zaczęłam rozumieć, gdzie jestem; wcześniej każdy spacer po centrum Krakowa był dla mnie jak wakacje.

Studiowałaś na kierunku matematycznym. To dosyć specyficzne studia.

Często jestem pytana, czy warto było tak długo studiować na specjalizacji matematycznej, żeby pracować jako PR manager. Zawsze odpowiadam, że tak, choć nie było to łatwe. Jednak gdybym dzisiaj znów miała 17–18 lat i stanęła przed wyborem studiów – wiedząc z góry, że nie będę pracować w tym zawodzie – to i tak wybrałabym matematykę, bo nauczyła mnie przede wszystkim logicznego myślenia.

Masz jakąś pasję, o której mało kto wie?

Mój mąż uważa, że nie ma na świecie czegoś, czym bym się nie interesowała. Jeśli spojrzysz na moją listę subskrypcji na YouTubie, to pewnie się trochę przerazisz. (śmiech) Od dzieciństwa zawsze uwielbiałam wyklejanki, wycinanki z papieru i ozdabianki. Rodzice nie mogli kupić mi domku dla lalek Barbie, więc skleiłam go z pudełek po butach – były łóżka, tapety, kuchnie i wiele więcej. Dziś to małe hobby przekształciło się w sztukę ozdabiania.

Inspiracje

Film: „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”. Podoba mi się to, że ta historia ma filozoficzne podejście do rozumienia czasu.

Miejsce: Karkonosze. W Polsce jest mnóstwo niesamowitych miejsc, które śmiało mogą konkurować z lokacjami w innych krajach.

Człowiek: Babcia. To, co robię dzisiaj i kim jestem, to wyłącznie jej zasługa. Wychowała mnie i mieszkałam z nią i moim dziadkiem do 15. roku życia.

My Company Polska wydanie 7/2022 (82)

Więcej możesz przeczytać w 7/2022 (82) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ