100 wypadków dziennie w polskich szkołach i coraz więcej hejtu
Największa liczba wypadków w roku szkolnym 2022/23 wydarzyła się w województwie śląskim. /fot. freepik2 września dla ponad 5 mln dzieci rozpocznie się nowy rok szkolny. Z tej okazji eksperci rankomat.pl sprawdzili, jak wygląda poziom bezpieczeństw w szkołach w Polsce. Według danych publicznych z portalu dane.gov.pl w roku 2022/23 w szkołach i innych placówkach zdarzyło się 25 716 wypadków – z czego 109 ciężkich i 5 śmiertelnych. To o 2221 wypadków więcej niż we wcześniejszym roku szkolnym. W roku szkolnym 2022/23 do szkół uczęszczało ponad 5,1 mln dzieci, co oznacza, że w minionych 2 latach ok. 0,5% dzieci chodzących do placówek oświatowych miało wypadek. W skali całego roku szkolnego oznacza to, że dziennie dochodziło średnio do 100 niebezpiecznych zdarzeń z udziałem dzieci.
Polskie szkoły są obecnie o wiele bardziej bezpiecznym miejscem, biorąc pod uwagę wypadki, niż to miało miejsce dekadę temu. W roku szkolnym 2014/2015 doszło w nich do ponad 70 tysięcy niebezpiecznych zdarzeń. Ta liczba spadła w kolejnych latach, by minimum osiągnąć w pandemicznym roku szkolnym 2020/2021, w którym z powodu zamknięci placówek oświatowych było 10,8 tys. wypadków. W ostatnich latach liczba wypadków zaczęła znów rosnąć – jest to efekt rosnącej liczby dzieci, które uczą się w szkołach.
Śląskie rekordzistą, najbezpieczniej w lubuskim
Największa liczba wypadków w roku szkolnym 2022/23 wydarzyła się w województwie śląskim (4598 wypadków), a najmniejsza w województwie lubuskim (474 wypadki). Trzeba jednak pamiętać, że w województwie śląskim mieszka ponad 4,4 miliona ludzi, a w województwie lubuskim ponad 975 tysięcy.
Placówki, w których najczęściej dochodzi do wypadków to w kolejności: szkoła podstawowa (18 629 wypadków), technikum (2789 wypadków), liceum ogólnokształcące (2718 wypadków). Jeśli chodzi o miejsce, to najczęściej do wypadków dochodziło na sali gimnastycznej (13 501), na boisku (3276) i w ciągach komunikacyjnych (3188)
Po każdym wypadku w placówce zespół osób ustala przyczynę zdarzenia. Najczęstszą przyczyną wypadków w roku szkolnym 2022/23 była nieuwaga ucznia (13 145 wypadków). Na drugi miejscu znalazła się inna przyczyna (4876), czyli zdarzenia, które trudno sklasyfikować, a na trzecim działania nieumyślne ucznia (3772). Działania nieumyślne innych osób spowodowały 1658 wypadków. Te dane pokazują, że w ponad 99% przypadków to uczniowie doprowadzali do wypadków w szkołach – umyślnie lub nieumyślnie.
Analizy wykazały, że brak lub niedostateczny nadzór nad uczniem był przyczyną tylko 9 wypadków w ciągu roku szkolnego 2022/23, zły stan techniczny wyposażenia, sprzętów odpowiadał za 10 wypadków, a zły stan techniczny obiektów za 6.
Hejt staje się większym problemem niż wypadki
Udział w wypadkach to nie jedyne zagrożenie, które czyha na dzieci w szkołach. Coraz większym problemem nie jest złamana ręka na boisku szkolnym czy wybity ząb na korytarzu, ale hejt i związana z nią przemoc rówieśnicza. Według Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę w 2023 aż 46% dzieci w wieku od 11 do 17 lat padło ofiarą przemocy ze strony innych dzieci. Ten odsetek rośnie do 66% przy pytaniu, czy dzieci kiedykolwiek doświadczyły tego typu przemocy.
Dziewczynki i chłopcy mają podobne doświadczenia z przemocą rówieśniczą – w 2023 roku doświadczyło jej 48% dziewczynek i 44% chłopców. Przemoc rówieśnicza nieco rzadziej występuje na wsi (43% dzieci) niż w mieście (50% dzieci).
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę porównała, jak kształtowały się wskaźniki przemocy rówieśniczej na przestrzeni lat. Przemocy fizycznej doświadczyło w 2013 roku 41% nastolatków, a w 2023 roku 48% nastolatków. Jeśli chodzi o przemoc psychiczną, to jej ofiarami w 2013 roku było 28% osób, a w 2023 już 44% osób.
Raport Ogarnij Hejt 2023 (Instytut Lema i Uniqa) wskazuje, że w 2022 roku 29% uczniów przejmowało się internetową formą hejtu, a 71% przejmowało się hejtem na żywo. W 2023 roku internetową przemocą przejmowało się 40% uczniów, a tą na żywo 60%. Rośnie także odsetek dzieci, które uważają, że potrzebują pomocy w związku z internetowym hejtem – z 13% w 2022 roku do 27% w 2023 roku.
Odpowiedź na szkolny hejt w Norwegii
Znęcanie się psychiczne i fizyczne w szkołach występuje na całym świecie. W lipcu 2023 roku UNESCO zaapelowało w liście otwartym do ministrów edukacji i cyfryzacji o wprowadzenie zakazu używania smartfonów w szkołach. W raporcie Technologia w edukacji autorzy wskazują, że nawet obecność smartfonu w pobliżu ucznia może powodować rozproszenie uwagi, co przekłada się na gorsze wyniki w nauce. Smartfony bardzo negatywnie wpływają na relacje międzyludzkie.
W związku z listem UNESCO w wielu norweskich szkołach zaczął obowiązywać zakaz używania smartfonów. Norweski Instytut Zdrowia Publicznego sprawdził, czy to wpłynęło na dobrostan uczniów. Okazało się, że liczba wizyt uczniów u specjalistów ds. zdrowia psychicznego spadła o 30%. Uczniowie rzadziej spotykają się z nękaniem oraz zastraszaniem – u chłopców to spadek o ok. 43%, a dziewczynek o 46%.
Polisa NNW a bezpieczeństwo dziecka w szkole
Na początku roku szkolnego rodzice dostają w szkole informację, że ich dziecko może być objęte grupowym ubezpieczeniem NNW, w ramach którego ubezpieczony może otrzymać świadczenie za doznane wypadki czy uszkodzenia ciała. Warto pamiętać, że szkolna NNW nie jest ubezpieczeniem obowiązkowym.
— Rodzice sami mogą zdecydować, czy wykupią szkolne NNW, czy ubezpieczą dziecko indywidualnie. Okazuje się, że obie opcje mogą się między sobą różnić przede wszystkim zakresem ochrony oraz sumami wypłacanych świadczeń w razie wypadku lub innego zdarzenia. Samodzielnie znaleziona polisa, oprócz wsparcia przy urazach fizycznych, może wspierać dziecko także przy problemach psychicznych oferując np. konsultacje u psychologa. Dlatego na początku roku szkolnego warto przejrzeć warunki proponowane przez szkołę i porównać je z innymi dostępnymi na rynku, bo może się okazać, że w tej samej cenie da się znaleźć lepszą ofertę – mówi Wojciech Piesta, ekspert ds. produktów ubezpieczeniowych rankomat.pl.
Niemal połowa Polaków uważa, że zorganizowana edukacja online może być równie efektywna, co lekcje stacjonarne
Chociaż Polacy uznają kursy online i aplikacje edukacyjne za ciekawe narzędzia, to jednak 62 proc. uważa, że nie są one w stanie zastąpić tradycyjnych lekcji. Natomiast blisko połowa respondentów jest zdania, że zorganizowana nauka zdalna może być tak samo efektywna, jak stacjonarna.