niemili sprzedawcy
zobacz inne tematySzminka na kubku [FELIETON]
Dziś wystarczy wejść do byle warszawskiej piekarni, żeby doświadczyć przemiłej, wręcz radosnej obsługi, z której na pewno byłby dumny subiekt Rzecki z „Lalki”. Nie mówiąc o sklepach wędliniarskich „Kiszeczka”. Skąd zatem biorą się niemili sprzedawcy?