Złoto znowu świeci i kusi
fot. Getty ImagesOd października ub.r. cena złota – liczona w dolarach – wzrosła o 30 proc., z 1180 dol. za uncję, do 1550 dol. za uncję, osiągając poziom najwyższy od 2013 r. i wybiła się z trendu bocznego 1060–1380 dol., w którym notowania tkwiły w latach 2013–2019. Ta szeroka perspektywa jest konieczna, by dostrzec, co właściwie dzieje się z rynkiem metali szlachetnych i powiązać ich notowania z wydarzeniami na innych rynkach. Przypomnijmy więc jeszcze, że rekord notowań zanotowano w 2011 r. przy cenie 1916 dol. za uncję, po tym jak notowania złota wzrosły z okolic 300 dol. w 2003 r.
Dopiero w tej perspektywie ujrzymy, że w ostatnich siedmiu latach złoto tylko korygowało notowania (spadek z 1900 do poniżej 1100 dol.), ale od mniej więcej roku popyt wyraźnie zaznacza swoją przewagę i notowania zbliżyły się już do szczytowych wartości z lat 2011–2012. (z tego też powodu można spodziewać się realizacji zysków i pewnej korekty ich notowań, która w zależności od punktu widzenia może posłużyć do zakupów kruszcu lub też zignorowania zjawiska).
Pierwsza jaskółka recesji?
Ponieważ najbardziej dynamiczny wzrost notowań złota zbiegł się w czasie z kryzysem finansowym w latach 2008–2009 (złoto podrożało z 690 dol. do 1900 dol. w niecałe trzy lata), łatwo powiązać...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 10/2019 (49) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.