Tarcza antyinflacyjna. Niższy VAT na energię czy dodatki dla gospodarstw domowych. Znamy szczegóły
Mateusz Morawiecki, Fot: Krystian Maj/KPRMŁączny koszt nowego programu wyniesie nawet 10 mld złotych. Jego podstawą jest czasowe obniżenie podatków oraz przekazanie specjalnego dodatku dla gospodarstw domowych z niskimi dochodami.
Program koncentruje się wokół trzech podstawowych problemów: rosnących cen energii, paliw i żywności. Oto jego główne założenia:
- od 1 stycznia 2022 do 31 maja 2022 sprzedaż paliw zostanie zwolniona z podatku od sprzedaży detalicznej. Ponadto od 20 grudnia na pięć miesięcy obniżona zostanie akcyza - do minimalnego poziomu dopuszalnego na poziomie całej Unii Europejskiej
- od stycznia do marca 2022 podatek VAT od gazu ziemnego zostanie obniżony z 23 do 8 proc.
- od stycznia do marca 2022 obniżenie podatku VAT na energię elektryczną z 23 do 5 proc.
- zniesienie akcyzy na energię elektryczną
- program dodatków wyrównawczych. W zależności od wysokości dochodu gospodarstwa domowego, dodatek będzie wynosił od 400 do 1000 złotych. Będzie wypłacany w dwóch ratach w 2022 roku. Według wyliczeń rządu skorzysta z niego 5 mln gospodarstw domowych. Gospodarstwa jednoosobowe o dochodach do 2,1 tys. złotych miesięcznie otrzymają łącznie 400 złotych. Gospodarstwa, których dochody na osobę nie przekraczają 1,5 tys. złotych miesięcznie, i które są 2-3 osobowe otrzymają 500 złotych; 4-5 osobowe 850 złotych a 6 i więcej - 1150 zł. W przypadku
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że rząd chce doprowadzić do obniżenia podatku VAT na żywność do 0 proc., ale takie działanie wymaga zgody Komisji Europejskiej. Jeśli zostanie udzielona (według premiera Morawieckiego "takiej zgody póki co nie ma"), miałaby obowiązywać w I półroczu 2022 r.
Morawiecki stwierdził, że możliwe będą kolejne działania, w razie potrzeby. Rząd ma "reagować elastycznie". Ponadto planowane są oszczędności w administracji publicznej i większa efektywność wydatków publicznych. Premier zapowiedział brak nowych etatów w administracji w 2022 roku. Ponadto zapowiedziano przegląd wydatków publicznych pod kątem efektywności i ograniczenie finansowania programów w ramach istniejących funduszy celowych. Ma to dać oszczędności na poziomie od 3 do 5 mld złotych.