Sposób na kredyt, czyli jak przygotować firmę do finansowania

Kredyt dla firm, fot. Shutterstock
Kredyt dla firm, fot. Shutterstock
Na co zwrócić uwagę przy składaniu wniosku o pierwszy kredyt firmowy? Co jest kluczowe z punku widzenia banku przy ocenie wniosku kredytowego? Oto kilka praktycznych wskazówek dla przedsiębiorców.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Przedsiębiorcy zwykle sięgają po kredyt z dwóch powodów. Pierwszy – to szeroko rozumiany rozwój, realizacja planów i ambicji biznesowych. Zarówno tych dużych, jak ekspansja na nowe rynki, czy mniejszych – np. wykup lokalu, w którym prowadzona jest działalność. Drugi to pomoc w przyspieszeniu obrotu pieniędzmi, np. z powodu wymaganych przez kontrahentów dłuższych terminów płatności. Jeśli myślisz o jednym lub drugim – czytaj dalej.

Jak najprościej przygotować się do pozyskania kredytu? Bartosz Jeziorski z PKO Banku Polskiego zwraca uwagę na cztery zagadnienia, które ułatwią życie przedsiębiorcy starającego się o kredyt – niezależnie, czy jest to kredyt inwestycyjny, czy obrotowy.

Z jak Zobowiązania

Najważniejszą rzeczą, jaka może ograniczyć nasze możliwości pozyskania kredytu, są już istniejące wysokie i nieterminowo realizowane zobowiązania. Z pozoru to nic odkrywczego, ale to właśnie ten powód jest częstą przyczyną odrzucenia wniosku kredytowego albo gorszych (z punktu widzenia przedsiębiorcy) warunków udzielenia takiego finansowania przez bank.

Nie chodzi tu wyłącznie o posiadanie kredytów. Problematyczny może być także leasing. – Szczególnie na początku istnienia firmy trzeba rozsądnie korzystać z leasingu. Drogie auto oznacza wysokie miesięczne raty, a to znacząco obniża zdolność kredytową – przestrzega Bartosz Jeziorski z PKO Banku Polskiego.

Druga kwestia to zobowiązania publicznoprawne. – Kluczowa jest dyscyplina płatnicza wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych czy Urzędu Skarbowego – dodaje Jeziorski.

Bank, który weryfikuje wniosek przedsiębiorcy, wymaga zaświadczenia o niezaleganiu w płatnościach do tych podmiotów albo weryfikuje historię płatności tych zobowiązań na koncie bankowym. Jeśli takie zaległości są – to wielka, czerwona flaga. Jeśli były w przeszłości – to flaga, ale żółta. Należy pamiętać, że z punktu widzenia banku niepożądany jest także aktywny układ ratalny z tymi instytucjami. – To negatywnie wpływa na ocenę wiarygodności firmy. Potocznie mówi się, że kredyt obrotowy jest najtańszym finansowaniem w przypadku zatorów płatniczych. Zaległości wobec ZUS czy US są najdroższym. Zachęcam do podejmowania działań wyprzedzających, jeśli pojawia się takie ryzyko – dodaje ekspert z PKO Banku Polskiego.

Drugie Z, tym razem jak Zabezpieczenia

W ten sposób płynnie przechodzimy do punktu numer dwa. Należy pamiętać, że obecnie w przypadku niskich kwot kredytów banki odchodzą od zabezpieczeń materialnych. Jeśli już są potrzebne, to dzielą się na dwie grupy: majątek własny (np. samochody, nieruchomości – ważne, by nie były obciążone innymi zabezpieczeniami). Natomiast obecnie najpopularniejsze są gwarancje Banku Gospodarstwa Krajowego m.in. gwarancja de minimis.

- W wielu przypadkach jest ona jedynym zabezpieczeniem kredytu. Co ważne, proces pozyskania gwarancji realizowany jest przez przedstawiciela bankowego, nie trzeba kontaktować się bezpośrednio z BGK – dodaje Bartosz Jezierski.

Ubiegając się o kredyt należy pamiętać, że banki wymagają wkładu własnego w przypadku kredytów inwestycyjnych. Na jakim poziomie? To zależy, bo wnioski są rozpatrywane indywidualnie. Główny wpływ ma branża, w której działamy oraz sam przedmiot kredytu. Im bardziej unikalny produkt (np. droga maszyna produkowana na nasze specjalne zamówienie), tym wyższy wymagany wkład własny.

- Trzeba pamiętać, że wkład własny nie może pochodzić z kredytów z innych banków, ale z majątku własnego przedsiębiorcy. Akceptowalne są również pożyczki od udziałowców w spółkach kapitałowych. Taka pożyczka ma jednak specyficzne warunki, np. w czasie trwania kredytu firma nie może spłacić tej pożyczki – dodaje ekspert PKO Banku Polskiego.

Wyniki finansowe

Trzeci fundament kredytów to wyniki finansowe. Dziś nie ma już większego znaczenia, czy firma ma księgowość uproszczoną czy pełną. To, co się liczy, to rentowność biznesu i jego stabilność (czyli jak sprawuje się w ostatnich latach), a w przypadku księgowości pełnej także kapitał własny oraz aktywa obrotowe – szczególnie cykl obrotu należności i zapasów.

- Banki mają dostęp do danych, które pokazują, jak szybko rotują zapasy w konkretnej branży. To daje nam informację, w jakiej kondycji jest firma – zauważa ekspert.

Współpraca z bankiem

Wbrew pozorom nie jest to bardzo ważny punkt, ale może być pomocny. Banki rzeczywiście zwracają uwagę na to, od jak dawna współpracują z danym przedsiębiorcą i jak ta współpraca wygląda. – Niektóre banki dla stałych klientów mają specjalne oferty, np. wstępne oferty kredytowe w oparciu o dane z konta firmowego, na atrakcyjnych warunkach i przyznawane w uproszczony sposób. Oznacza to, że decyzja kredytowa wydawana jest przez automat – w jeden, dwa dni, bez konieczności dostarczania dokumentów z ZUS czy US – komentuje ekspert PKO Banku Polskiego.

Uproszczony proces kredytowy?

Automatyzacja procesu przyznawania kredytów może być, z perspektywy przedsiębiorcy, zaletą. - Proces przyznawania kredytów do kwoty około 300-400 tys. złotych banki realizują także online. Natomiast uproszczony proces w oddziale często dotyczy kwoty aż do 1 mln zł, przy czym w wielu przypadkach wyłącznym zabezpieczeniem kredytu może być gwarancja de minimis od BGK – tłumaczy Bartosz Jezierski.

Artykuł został przygotowany we współpracy z PKO Bankiem Polskim

ZOBACZ RÓWNIEŻ