Spada liczba nowych inwestycji mieszkaniowych. PZFD: "Tegoroczne szczyty mamy za sobą"
1,8 mln mieszkań w Polsce pozostaje niezamieszkana. Pustostany to palący problem rynku mieszkaniowego. / Fot. shutterstock.Z szacunków GUS wynika, że deweloperzy rozpoczęli w maju budowę o 5,2 proc. mniej mieszkań niż w kwietniu. Z miesiąca na miesiąc sprzedawanych jest też coraz mniej lokali, a ostatnio maleje również liczba rezerwacji.
W komunikacie PZFD deklaruje, że obraz sytuacji na rynku w najbliższych miesiącach jest mocno niepewny. - Deweloperzy podchodzą ostatnio do inwestycji nieco ostrożniej, bo nie ma pewności czy będzie nowy program pomocowy państwa. Brak wyraźnych deklaracji ze strony rządu nie zachęca klientów do poszukiwania mieszkań - napisano.
Nowe budowy mieszkaniowe
W maju bieżącego roku deweloperzy rozpoczęli budowę niemal 12 tys. nowych mieszkań. To o 5,2 proc. mniej niż w kwietniu, w którym już był odnotowywany spadek.
W szerszej perspektywie, w Polsce rozpoczęto w okresie od stycznia do maja budowę 66,5 tys. nowych lokali, tj. o 70 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. - Z jednej strony jest to efektem niskiej zeszłorocznej bazy, z drugiej zaś obrazuje silny wpływ programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. na ożywienie w branży. Tak duża dysproporcja między pierwszymi pięcioma miesiącami 2023 i 2024 roku wynika przede wszystkim z innej rzeczywistości, w której rynek funkcjonował wtedy i dziś. Przypomnijmy, że początek zeszłego roku nie obfitował w nowe inwestycje, ponieważ wciąż odczuwaliśmy perturbacje związane z wydarzeniami z 2022 roku – podniesieniem stóp procentowych, odcięciem nabywców od finansowania oraz wysoką inflacją. Inwestorzy potrzebowali wtedy kilku miesięcy na uruchomienie większej liczby budów, do czego skłoniła ich nie tylko stabilizacja sytuacji gospodarczej, ale również ogłoszenie programu BK2 proc. Dlatego w drugiej połowie 2023 roku z miesiąca na miesiąc wynik wprowadzeń nowych inwestycji ulegał systematycznej poprawie. Szczyt wspomnianych wzrostów przypadł na marzec 2024 roku, w którym uruchomiono budowę prawie 16 tys. nowych lokali. Pytanie brzmi, jak będzie wyglądać sytuacja na rynku w kolejnych miesiącach? - napisano w komunikacie.
PZFD apeluje o nowy program wsparcia
– Począwszy od lutego z miesiąca na miesiąc sprzedawanych jest coraz mniej lokali, a ostatnio pikuje również liczba rezerwacji. Niższe zainteresowanie klientów zakupem mieszkania widać również po spadającej liczbie wniosków kredytowych rejestrowanych przez BIK. Dodatkowo, przez sprzeczne informacje z obozu rządzącego, inwestorzy wykazują dużą rezerwę co do ewentualnego wprowadzenia programu Kredyt na Start – komentuje Patryk Kozierkiewicz, prawnik w Polskim Związku Firm Deweloperskich.
Jak podaje PZFD, okoliczności te każą sądzić, że tegoroczne szczyty mamy już za sobą, a liczba wprowadzeń będzie w przyszłych miesiącach wyhamowywać i ustabilizuje się w okolicach 10 tys. nowych lokali miesięcznie. Ewentualną, tym razem pozytywną zmianę trendu w zakresie liczby nowych budów, może zwiastować pierwsza obniżka stóp procentowych lub wprowadzenie programu Kredyt na Start - co z pewnością zwiększyłoby dostępność kredytową i skłoniło nabywców do rozważenia zakupu mieszkania.
- Standardowe kredyty hipoteczne są bowiem w tej chwili drogie dla potencjalnych nabywców. Czekając na start nowego programu dopłat klienci szukają alternatywy do drogich mieszkań. Ostatnio można zaobserwować powrót do budowy domów, co związane jest także ze spadkiem cen materiałów budowlanych. Potwierdzają to dane GUS. W maju inwestorzy indywidualni ruszyli z budową prawie 7,6 tys. domów, nieco więcej niż w kwietniu, a w ciągu pięciu miesięcy ruszyli z budową 32,9 tys. domów – o 14 proc. więcej niż rok wcześniej - podano w komunikacie.