Samorządy w chmurze? Tomasz Dwornicki (Hostersi): "Informacje o śmierci chmury są mocno przesadzone"
W Birmingham klęska przy przyjmowaniu nowych technologii przez samorząd doprowadziła finanse tej drugiej największej aglomeracji Wielkiej Brytanii na skraj przepaści. Jak przekonują jednak eksperci, decydenci z Unii Europejskiej oraz same samorządy - nie ma już innej drogi. Cyfryzacja urzędów, a co za tym idzie wykorzystywanie rozwiązań chmurowych, to jedyna droga do transformacji usług publicznych. Inaczej nie będzie można w pełni korzystać z technologicznego przełomu.
„Samorząd upada upada w wyniku katastrofy Oracle”, „Co poszło nie tak? Jak uniknąć w innych miejscach katastrofy Oracle Fusion z Birmingham” czy „Czy katastrofalna migracja Oracle do Rady Miejskiej Birmingham przyczyniła się do jej bankructwa?”. To tylko niektóre nagłówki lub fragmenty tekstów z brytyjskich portali internetowych.
Oracle nie ma tam obecnie dobrej passy. Tak samo jak rządzący w Birmingham. Po wpisaniu tych dwóch fraz z dowolną wyszukiwarkę otrzymuje się mnóstwo treści o potężnej wpadce informatycznego giganta i kłopotach brytyjskiego samorządu.
Wpadka giganta
Na początku września tego roku Rada Miasta Birmingham ogłosiła upadłość. Regulowane będą tylko strategiczne rachunki jak np. utrzymanie ochrony zdrowia. W takich historiach początku kłopotów zawsze trzeba szukać dużo wcześniej, ale tąpnięcie nastąpiło w maju. Rada podała wówczas, że ma zapłacić nawet 100 milionów funtów za system Oracle ERP. A to kwota cztery razy wyższa niż wynikało początkowo z umowy. Przekazano, że wielki informatyczny projekt stawał się przez lata coraz droższy przez „opóźnienia” czy „brak nad nim kontroli”. Pikanterii dodaje fakt, że mimo tak ogromnych nakładów i tak system Oracle dla Birmingham nie działa tak jak powinien.
– Duże projekty IT mają to do siebie, że wymagają bardzo precyzyjnego zarządzania i kontroli finansowej. Bez tego, nawet najlepsza idea może skończyć się fiaskiem – wyjaśnia Tomasz Dwornicki prezes zarządu Hostersi Sp. z o.o. To firma specjalizująca się w dostarczaniu rozwiązań IT w obszarach projektowania infrastruktury serwerowej, wdrażania chmury obliczeniowej, opieki administracyjnej i bezpieczeństwa danych.
Tu trzeba jednak pamiętać, że Oracle miało wyposażyć brytyjski samorząd w oprogramowanie pomagające zarządzać wieloma usługami publicznymi, finansami a cały system miał być oparty na chmurze obliczeniowej. Dlatego afera dotyka znaczenie szerszego zagadnienia niż samo Oracle.
- Mimo wszystko, chmura ma dobrą prasę, a w naszym regionie stopień jej adopcji zwiększa się z każdym rokiem. To narzędzie w biznesie jest bardzo popularne i efektywne. Coraz więcej przedsiębiorstw swoje zasoby przenosi do chmury. Na rynku prym wiodą trzej dostawcy: Amazon Web Services, Microsoft i Google Cloud – mówi Tomasz Dwornicki.
Jedna ciemna chmura nie przysłania całego nieba?
To zamieszanie zbiegło się w czasie z całkiem dobrymi wynikami zamieszczonymi w raporcie Synergy Research, które świadczą o tym, że kłopoty jednej firmy nie wpływają tak szeroko na ogólny odbiór rynku rozwiązań w chmurze.
Wynika z nich, że po czasie pandemii migracja do chmury stała się odrobinę mniej popularna, ale trend jest dość jednoznaczny.
- Oracle chciałoby stać w jednym rzędzie z czołowymi dostawcami chmury. Słyszymy, że ta amerykańska firma już od dłuższego czasu zaprzęga sztuczną inteligencję, aby móc skutecznie walczyć z Amazon Web Services, Microsoft i Google Cloud. Możliwe, że już wkrótce zaskoczy nas jakimś innowatorskim rozwiązaniem - diagnozuje Tomasz Dwornicki z Hostersi Sp. z o.o.
Rynek chmurowy do tej pory rozwijał się rewelacyjnie. Przełomowy był np. rok 2006, kiedy AWS uruchomiło platformę pamięci masowej S3 (np. nieograniczona przestrzeń dyskowa, możliwość współpracy z programami innego dostawcy). Obecnie wartość tego biznesu sięga 100 miliardów dolarów, ale według Synergy Research w pierwszym kwartale tego roku tempo wzrostu wydatków na chmury wyniosło 19 proc., w kolejnym było to 18 procent. Podczas gdy w czwartym kwartale 2022 r. było to 20 procent. To niewielkie spadki. Mówimy więc o korekcie dotyczącej wzrostów.
- Informacje o śmierci chmury są mocno przesadzone – ironizuje Tomasz Dwornicki, założyciel spółki Hostersi i tłumaczy, że koszty migracji do chmury można zminimalizować. - Bo najwięksi vendorzy chmurowi mają takie programy, jaki ma AWS (Amazon Web Services) oferujący pomoc finansową w migracji zasobów – dodaje i zaznacza: - Sam proces migracji nie zajmuje wiele czasu, ale znacznie więcej trzeba go poświęcić podczas przygotowań. W przypadku każdego klienta przeprowadzamy audyt nie tylko techniczny, ale także dotyczący potrzeb, zasobów, planów rozwojowych. Tylko na takiej podstawie można podjąć decyzję o migracji – wyjaśnia ekspert.
Samorządy chcą iść do chmury
Wróćmy jednak do Birmingham, bo ten przykład nakazuje zastanowić się czy rozwiązania IT oparte na chmurze są dla każdego. Oracle chciało dostosować projekt dla biznesu do potrzeb samorządu i jak się okazało zbyt mało uwagi poświęcono różnicom w specyfice prowadzonej działalności. Czy to oznacza, że rozwiązania chmurowe nie są dla samorządów? Wręcz przeciwnie, bo przykładów pozytywnych mamy aż nadto. W czerwcu ogłoszono np. że wszystkie jednostki administracji publicznej, także samorządy, uczelnie publiczne, czy instytucje kultury mogą nabyć pakiet biurowy – Microsoft Office 365 w ramach pierwszego polskiego centralnego zamówienia na usługę chmurową.
Powstają także Centra Usług Wspólnych, dzięki którym samorządy, aby ograniczyć wydatki łączą się, aby jeszcze efektywniej wykonywać swoje obowiązki. Dzięki nim mogą kupować taniej w przetargach, usprawniają proces zarządczy i sprawozdawczy, a nawet łatwiej rozliczają podatek VAT. Jak zaznacza Dwornicki wejście w takie rozwiązanie pozwala szkolić specjalistów w sposób bardziej wydajny. Aby CUW działały efektywniej, potrzebna jest sprawnie działająca platforma ułatwiająca wymianę informacji. Tzw. rozwiązania "in house", czyli ustawianie własnych serwerów jest zdecydowanie mniej wydajne od tych proponowanych przez dostawców w chmurze.
- Trwa proces cyfryzacji administracji choćby dokumenty papierowe są coraz częściej zastępowane przez te elektroniczne. Warto pamiętać o tym, że dostawcy rozwiązań chmurowych zapewniają bardzo wysoki stopień bezpieczeństwa. Nad rozwiązaniami pracują najlepsi specjaliści na rynku i są one jednakowo rozwinięte. Nieważne czy zgłasza się po nie mała firma, wielka korporacja czy samorząd. Na takich ekspertów nie może sobie pozwolić, głównie z przyczyn finansowych, żaden przedstawiciel organu publicznego - komentuje Tomasz Dwornicki z Hostersów.
76% organizacji sektora publicznego wkrótce będzie w chumrze?
Według tegorocznego raportu Capgemini, firmy świadczącej usługi biznesowe i technologiczne, 76% organizacji sektora publicznego uważa, że przyjmie w najbliższej przyszłości rozwiązania w zakresie suwerenności w chmurze. Dane łączą się z komunikatami płynącymi z ośrodków decyzyjnych Unii Europejskiej. Jak zaznaczają unijni eksperci chmura jest potrzebna sektorowi publicznemu, aby w pełni wykorzystać najnowsze innowacje w zakresie danych zdrowotnych, edukacji, przetwarzania podatków, egzekwowania prawa itd. Jakość, skala, dostęp do innowacyjnych funkcjonalności, doświadczenie użytkownika i koszt to kluczowe czynniki, które należy brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji dotyczących technologii na rzecz obywateli. To wszystko zapewnia chmura.
Rynek chmurowy się zmienia. Pojawiają się na nim dostawcy krajowi jak we Francji czy Niemczech, którzy zdecydowanie ułatwiają stworzenie systemu chmurowego odbiorcy samorządowego. Jednak zaufane usługi w chmurze można też tworzyć na rozwiązaniach budowanych na globalnej infrastrukturze Amazonu czy Microsoftu. Tak dywersyfikują swoje działania np. Francuzi.
- Przyjęcie podejścia opartego na wielu chmurach umożliwia rządom wprowadzanie innowacji przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa danych obywateli. Przydzielając różne obciążenia do różnych środowisk chmurowych rządy mogą wprowadzać innowacje w sposób elastyczny i bezpieczny - diagnozuje Tomasz Dwornicki z Hostersów.