RPP nie zaskakuje. Kredytobiorcy nie odczują ulgi
Siedziba NBP, fot. MOZCO Mateusz Szymanski / Shutterstock.comDecyzja jest zgodna z prognozą, którą opublikowaliśmy na początku tygodnia.
Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
- stopa referencyjna 5,75% w skali rocznej;
- stopa lombardowa 6,25% w skali rocznej;
- stopa depozytowa 5,25% w skali rocznej;
- stopa redyskontowa weksli 5,80% w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 5,85% w skali rocznej.
Dzisiejsza decyzja RPP wpisała się w oczekiwania – stopy procentowe zostały bez zmian, w tym referencyjna na poziomie 5,75%. Czekamy na komunikat Rady i jutrzejszą konferencję Prezesa NBP (o godz. 15) pic.twitter.com/LgQZbMiNeC
— PKO Research (@PKO_Research) April 4, 2024
Komentarz eksperta, Bartosza Sawickiego, analityka Cinkciarz.pl
Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopę referencyjną NBP bez zmian, na obowiązującym od października 2023 r. poziomie 5,75 proc. Dwa ubiegłoroczne cięcia o łącznie 1 punkt proc. nie zamieniły się w pełnoprawny, regularny cykl obniżek. Oznacza to, że raty złotowych kredytów szybko nie spadną. Nic nie wskazuje, by w najbliższych kwartałach władze monetarne miały zmienić nastawienie i wznowić luzowanie.
W marcu tempo wzrostu cen konsumenckich wyhamowało do 1,9 proc. r/r i było najniższe od 5 lat. Poziom ten prawdopodobnie wyznaczy dołek inflacji na minimum dwa lata. Przejściowy spadek dynamiki CPI poniżej celu i perspektywa jej odbicia poza dopuszczalne pasmo odchyleń odwodzi RPP od kontynuacji cięć. Władze monetarne w minionych miesiącach nieustannie przytaczały niepewność, m.in. regulacyjną, jako argument za brakiem zmian kosztu pieniądza. Wciąż nie została ona w pełni rozwiana. Przede wszystkim rząd nie przedstawił strategii odmrażania cen energii, która potencjalnie może mieć silniejszy wpływ na ścieżkę cen niż przywrócenie od kwietnia 5-proc. stawki VAT na żywność.
Wraz z początkiem nowego kwartału inflacja zacznie się podnosić i przed końcem roku powinna rozpędzić się do ok. 5 proc. r/r. Co więcej, inflacja bazowa, która od marca ubiegłego roku obniżyła się z 12,3 do ok. 4,7 proc. r/r, od wiosny przestanie spadać. Wyjście konsumpcji z zapaści na fali wzrostu dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych będzie wywierać presję na ceny, przede wszystkich usług będących także pod zdecydowanie mniejszym wpływem siły złotego.
Polska waluta w minionych miesiącach najpierw zaliczyła imponujący skok, w końcówce ubiegłego roku zyskiwała najdynamiczniej na świecie. Później – w przeciwieństwie m.in. do korony czeskiej, forinta czy walut skandynawskich – okazała się odporna na wzrost wartości dolara i wyparowanie nadziei inwestorów, że bank centralny USA szybko i ostro będzie ciąć stopy procentowe. Jedną z podstaw, na których wykrystalizował się trend umocnienia PLN, była ewidentna zmiana nastawienia RPP.
Utrzymywanie kosztu pieniądza bez zmian nadal będzie pozytywnym wyróżnikiem złotego, zwłaszcza w obliczu niechybnego luzowania w gospodarkach rozwiniętych. Spodziewamy się, że Fed w czerwcu dokona pierwszego cięcia stóp znajdujących się od lipca ub.r. w najwyższym od dwóch dekad przedziale 5,25-5,50 proc. Cinkciarz.pl, który w najnowszych rankingach agencji Bloomberg utrzymał pozycję instytucji najtrafniej prognozującej kurs EUR/PLN na świecie spodziewa się, że złoty pozostanie mocny i stabilny. Punkt równowagi w notowaniach euro powinien przesunąć się w kierunku 4,25 zł. Więcej przestrzeni do zniżek zdaje się mieć kurs dolara, USD/PLN powinien spaść na koniec roku do 3,75 zł. Podobnie mogą reagować notowania znajdującego się ostatnio pod presją CHF. Fintech Cinkciarz.pl zakłada, że frank zmierza do zrównania się wartością ze wspólną walutą i osiągnięcia z nią parytetu.
Komentarz ekspertów ING:
NBP/RPP utrzymała stopy. Rynki finansowe próbują przewidzieć na ile trwałe jest obecne jastrzębie nastawienie RPP, bo inflacja spada i jej przebieg jest bardziej optymistyczny od oczekiwań.
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) April 4, 2024
Zakładamy, że na jutrzejszej konferencji prezesa ponownie usłyszymy, że inflacja jest…
Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB
Inflacja najniższa od 2019 roku, a stopy dalej bez zmian
Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe w Polsce pozostały bez zmian i wszystko wskazuje na to, że stopy w tym roku pozostaną na takim samym poziomie do końca tego roku. Co ciekawe ma to miejsce w momencie, kiedy inflacja spada wyraźnie poniżej celu, a realna stopa procentowa jest największa od lat. Czy faktycznie kredytobiorcy nie mają szansy na niższe oprocentowanie w tym roku?
Główna stopa procentowa pozostała bez zmian na poziomie 5,75%. W zasadzie nikt nie oczekiwał, że może dojść do takiej zmiany, nawet przy spadku inflacji do poziomu 1,9%, wyraźnie poniżej 2,5% celu oraz do najniższego poziomu od początku 2019 roku. Oczywiście warto pamiętać, że ostatni niski odczyt to efekt bardzo wysokiej bazy z zeszłego roku, a efekt ten będzie się zmniejszał w kolejnych miesiącach. Co więcej, od 1 kwietnia powróciła 5% stawka VAT na żywność, a od połowy roku najprawdopodobniej czekają nas podwyżki cen energii, co wpłynie najmocniej na odbicie inflacji. Z drugiej strony rezygnacja z wszelkiego rodzaju tarcz inflacyjnych przybliży nas szybciej do celu inflacyjnego, gdyż “baza” cenowa w tym roku pozwoli na spadek cen do celu w roku przyszłym, co jest potwierdzone przez marcowe projekcje NBP. Co więcej, uwzględniając kontynuację tarcz, inflacja nie znalazłaby się w celu do końca 2026 roku. Wobec tego nieco wyższa inflacja teraz może nas przybliżyć do cięcia stóp procentowych w przyszłym roku. Czy jest jednak szansa na to, że obniżki ujrzymy w tym roku?
Pojawia się spekulacja, że w przypadku utrzymania inflacji w celu do połowy tego roku, RPP mogłaby zdecydować się na cięcie stóp procentowych w czerwcu. Taki ruch miałby być również uzasadniony cięciem stóp procentowych ze strony EBC czy Fed. W tym momencie cięcia ze strony tych banków nie są jednak takie pewne. Wydaje się, że najwcześniejszym możliwym terminem cięcia stóp procentowych będzie przełom III i IV kwartału. Jeśli inflacja nie wzrośnie mocno, ceny paliw pozostaną stabilne, to otworzy się droga do obniżek. Do tego momentu powinniśmy również obserwować wciąż mocnego złotego, który pozwoli na to, żeby dalej ograniczać inflację importową, również tej związanej z ostatnimi wysokimi cenami ropy naftowej.
Po dzisiejszej decyzji złoty pozostaje stabilny i za dolara płacimy nieco powyżej 3,95 zł, za euro poniżej 4,30 zł, za funta blisko 5,00 zł, natomiast za franka płacimy jedynie 4,36 zł, co jest związane z rosnącymi szansami na cięcie stóp procentowych ze strony Szwajcarskiego Banku Narodowego w czerwcu.