Rosyjska rakieta nad Polską: minister Błaszczak zrzuca winę na dowódcę

Błaszczak
Mariusz Błaszczak, szef MON, fot. shutterstock.
Minister Obrony Narodowej, Mariusz Błaszczak, opublikował oświadczenie dotyczące rakiety, która spadła w grudniu 2022 roku pod Bydgoszczą. Według nieoficjalnych ustaleń pocisk mógł pochodzić z Rosji.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Odkrycie to zostało dokonane w kwietniu, a przedstawiciele MON zostali oskarżeni o zaniechanie poszukiwań.

Minister zapewnił, że pocisk został wykryty po tym, jak Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych otrzymał informacje od Ukrainy o obiekcie zbliżającym się do polskiej przestrzeni powietrznej. W odpowiedzi uruchomiono procedury współpracy sojuszniczej, a polskie i amerykańskie samoloty zostały podniesione w powietrze.

Jednakże, według ministra, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych zaniedbał swoje obowiązki i nie powiadomił o sytuacji szefa MON. Błaszczak zaprzeczył również oskarżeniom, jakoby zaniechał poszukiwań pocisku i skierowania na miejsce dodatkowych żołnierzy.

Glapiński o sytuacji gospodarczej: jest bardzo dobra

Decyzje dyscyplinarne po konsultacji z prezydentem

Minister zaznaczył, że ewentualne decyzje personalne lub dyscyplinarne zostaną podjęte po konsultacji z prezydentem Rzeczypospolitej, zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Odkrycie rakiety to kolejna oznaka napięć pomiędzy Polską a Rosją, które narastały w ostatnich latach. Przywódcy państw zachodnich, w tym prezydent USA Joe Biden, wyrazili swoje poparcie dla Polski i potępili agresję Rosji.

Politycy władzy chcą zwiększyć budżet na obronę

Oprócz kontroli wyników, Minister Obrony Narodowej zadeklarował, że będą podejmowane działania zmierzające do zapobiegania podobnym incydentom w przyszłości. Politycy i eksperci wojskowi podkreślają, że trzeba zwiększyć budżet na obronę, aby poprawić bezpieczeństwo kraju.

Wypowiedź ministra wywołała liczne reakcje w mediach i społeczeństwie, a opinie na temat wydarzeń wokół rakiety wciąż się różnią. Jednak jedno jest pewne – ta sprawa nie zostanie zamknięta szybko i wymaga dalszych działań ze strony rządu polskiego i społeczności międzynarodowej.

Organizator Openera: Połowa chętnych podszywała się pod wolontariuszy

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ