Mateusz Morawiecki: "Z pokorą patrzymy na stan polskiej armii"
Czołgi Abrams. Fot. shutterstock.Premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak poinformowali o planach umocnienia polskiej armii. W trakcie wojny za wschodnią granicą wydatki na obronność znajdują powszechną akceptację ze strony społecznej.
Czterokrotny wzrost wydatków na obronność
A te wzrosły w ciągu ośmiu lat czterokrotnie (uwzględniając budżet zaplanowany przez obóz Zjednoczonej Prawicy na najbliższy rok). Pamiętny 24 lutego to graniczna data w świadomości wielu europejskich narodów. Dla Polaków moment wybuchu wojny w Ukrainie to także motor do zmiany postaw. Do niedawna wydatki na obronność nie znajdywały zbyt dużego poparcia w społeczeństwie, jednak graniczna data z zimy 2022 r. zmieniła wszystko.
Luki w arsenale
Rosyjska agresja na naszego wschodniego sąsiada była dobrym momentem do remanentu w polskiej armii. Konflikt zbrojny obnażył wiele luk w naszym arsenale. Uwypukliły się też efekt zarządzania armią przez byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
Większość ekspertów jest zgodna, że w tym czasie straciliśmy wielu zdolnych i szanowanych na świecie specjalistów, strategów, których zastąpiono często osobami z przypadku. Były szef MON nadwyrężył zaufanie zachodnich sojuszników do szczelności polskiego wywiadu i zerwał kontrakt z Francuzami na śmigłowce Caracal. Obecnie brakuje nam tak wszechstronnych, nowoczesnych maszyn, które na dodatek miały usprawnić możliwości kilku naszych wojskowych formacji (kontrakt przed wojną obejmował też ceny z czasów pokoju - jak można się domyślać dużo niższe niż obecnie).
Niespotykana pokora premiera
- Z pokorą patrzymy na to, jaki jest stan polskiej armii - powiedział Mateusz Morawiecki, wymieniając środki jej umacniania, z których jeden to zakup sprzętu.
Premier przywołał tu duży kontrakt na czołgi Abrams, zakupione od USA za 4,75 mld dolarów. Trafi do nas 250 sztuk takiego sprzętu w wersji M1A2 SEPv3. Zamówienie obejmuje także sprzęt towarzyszący, w tym wozy zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules i mosty M1074 Joint Assault Bridge oraz pakiet szkoleniowy, logistyczny i zapas amunicji. Dostawy sprzętu zakończą się w 2026 r.
Czołgi abrams już niedługo w Polsce
Jak podkreślał szef MON Mariusz Błaszczak, „Niemal 100 żołnierzy i techników przeszło już szkolenie”, które utąpmożliwi im korzystanie z tak specjalistycznego sprzętu na terenie ojczyzny.
Łącznie Polska będzie dysponować 366 czołgami Abrams, a pierwsze z nich trafią do nas już w 2023 r.
- Filarem bezpieczeństwa polskiej armii są finanse, silne sojusze i nowoczesny sprzęt - podkreślił premier i dodał, że rząd planuje umacniać obecność wojska na wschód od Wisły.
Czytaj dalej: Metoda „na wnuczka” to przeszłość. Przestępcy w internecie próbują wyłudzać… „na fryzurę”