Recesja i drożyzna zagrażają branży meblarskiej. Lasy Państwowe ignorują rodzimych przedsiębiorców
Fot. shutterstock.Polska przez długie lata budowała swoją pozycję jako eksporter mebli na rynki międzynarodowe. Jednak obecnie branżę meblarską dręczą kłopoty związane z recesją w przemyśle oraz wzrostem cen surowców. Nie pomagają w tym Lasy Państwowe, które dosłownie nie mają litości dla rodzimych przedsiębiorców. W wielu krajach choćby Niemczech i w Szwecji pierwszeństwo wykupu drewna mają lokalni przedsiębiorcy, dla których ceny są znacznie niższe niż dla firm z innych państw. W Polsce jednak nie ma co liczyć na tak logiczne traktowanie.
Oprócz niezrozumiałej postawy głównego polskiego wytwórcy drewna branża meblarska zmaga się ze wzrostem cen, spowodowanego inflacją.
3 lata drożyzny. Łącznie meble podrożały nawet 150 proc.
Według GUS w samytm 2022 roku meble podrożały średnio o 12,8%, ale to nie wystarczyło, by wyrównać poziom wzrostu kosztów. W efekcie spada rentowność produkcji. Według raportu B+R Studio, szacowane przychody polskiej branży meblarskiej w 2022 roku wprawdzie wzrosły o 11%, ale to znacznie poniżej poziomu inflacji.
Jeśli spojrzymy jednak na dane z ostatnich kilku lat sytuacja okazuje się o wiele bardziej dramatyczna. Jak podaje portal "Puls Biznesu" cena pianki tapicerskiej między 2020 a 2021 rokiem (od maja do maja) wzrosła nawet o 130 proc., z kolei płyty drewnopochodne, będące podstawowym surowcem do produkcji mebli, a także m.in. drzwi wewnętrznych – o około 100 proc., oraz samo drewno – o 50-60 proc. Drożeją też okucia i inne elementy ze stali, tkaniny i materiały opakowaniowe.
Branży doskwiera nie tylko skala, ale też tempo wzrostu. Od września 2020 r. do kwietnia 2021 r. cena płyt drewnopochodnych (czyli MDF) zwiększyła się o ponad 70 proc., a tylko w tym roku – o 50 proc. Dlatego każda kolejna podwyżka jak wymienione 12,8 proc za 2022 rok niesie ze sobą obciążenie drożyzny sięgającej 100 proc.
To wszystko wpływa na decyzje konsumentów, którzy zaczynają oszczędzać i często rezygnują z większych wydatków, takich jak zakup mebli (ich ceny . Ponadto, w trakcie pandemii, wielu z nas decydowało się na wymianę mebli w domu na nowe.
Według "Rzeczpospolitej", sprzedaż mebli i komponentów do ich produkcji spadła średnio o 25 procent w zależności od rodzaju asortymentu. Szczególnie dotknięte są meble ogrodowe, których sprzedaż praktycznie ustała. W obecnych czasach ludzie mają inne priorytety niż zakup pergoli czy altanek.
Recesja i drożyzna zagrażają branży meblarskiej. Lasy Państwowe ignorują postulaty rodzimych przedsiębiorców
Kolejnym czynnikiem wpływającym na obecny stan branży meblarskiej jest polityka prowadzona przez Lasy Państwowe. Michael Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, na łamach "Rzeczpospolitej" wyraża zdziwienie krótkowzrocznym podejściem leśników, którzy skoncentrowali się na maksymalizacji zysków z lasów w bieżącym roku, zamiast wspierać narodową gospodarkę.
– To jak podcinanie gałęzi, na której razem siedzimy – zaznacza dyrektor OIGPM na łamach dziennika "Rzeczpospolita".
Jednym z aspektów, który utrudnia sytuację w branży meblarskiej, jest walka o surowiec drewniany. Lasy Państwowe proponują mechanizmy sprzedaży surowca dla stałych klientów, które mają utrzymać ceny drewna na odpowiednim poziomie, pozwalając Lasom na zyski nawet w okresach kryzysu. Jednak ta polityka może prowadzić do wzrostu cen i utrudniać przedsiębiorcom dostęp do surowca.
Piotr Poziomski, właściciel tartaku i prezydent Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, podkreśla, że przedsiębiorcy, zamiast konkurować o surowiec w okresie recesji i spadku sprzedaży, powinni racjonalnie podejść do kwestii transakcji drzewnych.
OstendiHR zebrało 2 miliony złotych. Inwestorem fundusz Smartlink Partners
Globalne zawirowania na rynku drewna
Jak przypomina portal Bankier.pl na światowym rynku drewna pojawiły się liczne zawirowania. Wojna na Ukrainie wpłynęła na rynek drewna w Rosji, która jest jednym z głównych światowych eksporterów tego surowca. Niemniej jednak, od lipca 2022 roku obowiązuje zakaz importu rosyjskiego drewna do Unii Europejskiej, co wprowadziło pewne zmiany w globalnej dystrybucji drewna.
Niemcy, którzy również wykorzystują drewno jako surowiec, zmagają się z problemem braku dostępności na rynku. Zwiększone zapotrzebowanie na drewno w Chinach, które importują surowiec z Europy, jest jednym z czynników wpływających na tę sytuację. Chiny na potęgę czerpią surowiec z Polski. Zyski pompują kiesę Lasów Państwowych a poszkodowanymi są tu głównie polscy konsumenci.
W obliczu tych wyzwań, branża meblarska staje przed zadaniem dostosowania się do nowych warunków rynkowych i szukania innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą na przetrwanie w obliczu recesji i globalnych zmian na rynku drewna.
Nie płacisz na czas, zapłacisz karę. UOKiK nałożył 33 mln złotych kar od początku roku