Pożyczki wylane z kąpielą
SHUTTERSTOCKWiększe wykluczenie z rynku finansowego, rozrost czarnej strefy, a w konsekwencji mniejsze wpływy budżetowe – to tylko niektóre zagrożenia, jakie niesie ze sobą nowelizacja prawa o pożyczkach dla osób fizycznych i połączona z nimi zmiana ustawy o kredycie konsumenckim. Organizacje branżowe przestrzegają, że może to zahamować rozwój rynku consumer finance.
Do konsultacji społecznych trafił właśnie projekt ustawy, której zadaniem jest uregulowanie tzw. pożyczek cywilnych, czyli udzielanych pomiędzy osobami fizycznymi. To reakcja Ministerstwa Sprawiedliwości na nieprawidłowości związane z zaciąganiem przez pożyczkobiorców zobowiązań niewspółmiernych w stosunku do wysokości takiej umowy cywilnej.
Lepsze wrogiem dobrego
Chodzi na przykład o sytuacje, gdy pożyczka na kilka tysięcy złotych zabezpieczona jest mieszkaniem. W przypadku braku spłaty, co przy wysokim oprocentowaniu i zazwyczaj niewielkich możliwościach finansowych biorcy kapitału jest wysoce prawdopodobne, majątek trafia do osób wyłudzających ich dobytek. Jednocześnie brak odpowiednich zapisów utrudnia lub wręcz uniemożliwia organom ścigania postawienie zarzutu oszustwa, czyli świadomego doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem poprzez wprowadzenie w błąd lub wykorzystanie niewiedzy.
Intencje szlachetne, jednak do projektu zostały dołączone również zapisy odnoszące się do rynku rzetelnych firm pożyczkowych, działających w oparciu o znowelizowaną wiosną 2016 roku ustawę o kredycie konsumenckim. Zdaniem środowiska proponowane zmiany nie uwzględniają realiów otoczenia biznesowego. Projekt wprowadza bowiem regulacje znacząco obniżające maksymalne koszty pozaodsetkowe. – Wprowadzenie drastycznych limitów może skutkować zaprzestaniem działalności przez te instytucje. Banki nie będą bowiem w stanie obsłużyć wszystkich klientów firm pożyczkowych ze względu na zbyt duże ryzyko. Oceniamy, że 20 proc. legalnego rynku przestanie istnieć i część konsumentów będzie szukać źródeł finansowania w segmencie zupełnie nieregulowanym – alarmuje Monika Zakrzewska, prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego.
Niemal pewny jest więc rozwój czarnego rynku kontrolowanego przez struktury przestępcze. Inna sprawa, że propozycje w ogóle nie wspominają o działalności lombardów, które staną się największym beneficjentem zmian. Przejmą one klientów firm pożyczkowych z dwóch powodów: ich sieć jest w Polsce rozbudowana i są łatwe do zlokalizowania, a dodatkowo, by uniknąć już istniejących regulacji, często działają pod szyldem komisów.
Kredyt nasz (prawie) powszedni
Tymczasem w Polsce około 3 mln osób korzysta z kredytów konsumenckich. Jednocześnie 18 proc. społeczeństwa określa się jako wykluczonych z dostępu do systemu finansowego. Ocenia się, że w przypadku wprowadzenia zmian w proponowanym kształcie w grupie tej może znaleźć się nawet 40 proc. populacji. I nie chodzi tu wyłącznie o osoby bezrobotne czy z nieregularnymi dochodami.
Jedynie 19 proc. wykluczonych to bezrobotni, a 9 proc. to uczniowie lub studenci. Zaś aż 39 proc. z nich posiada stałe zatrudnienie. Z grupy tej 42 proc. twierdzi, że zarabia poniżej 2,5 tys. zł, a 21 proc. deklaruje przychód w przedziale 2,5–5 tys. zł. Pokazuje to, że problem dotyczy znacznej grupy społecznej, również osób, które są postrzegane jako dobrze sobie radzące.
Ograniczenie im dostępu do szybkich pożyczek z pewnością nie zostanie zrekompensowane przez sektor bankowy. Wciąż 7 mln dorosłych osób w Polsce nie ma rachunku bankowego, czyli nawet nie buduje własnej, wiarygodnej historii finansowej. Wśród nich 27 proc. stanowią osoby młode (18–34 lata), a co piąta jest na emeryturze. – Na domiar złego szacuje się, że w przypadku wprowadzenia nowych rozwiązań prawnych około 1 mln Polaków nie będzie w stanie otrzymać pożyczki w banku – dodaje prezes FRRF.
PKB i budżet do poprawki
Warto zauważyć, że konsumpcja, wspierana niejednokrotnie kredytem konsumenckim, napędza wzrost PKB. Rynek consumer finance już dziś współtworzy 8 proc. polskiej gospodarki. Jego drastyczne ograniczenie automatycznie negatywnie wpłynie więc na poziom wzrostu gospodarczego, ale nie tylko. Firmy pożyczkowe zrzeszone w organizacjach branżowych zatrudniają 20 tys. osób. Odprowadzają około 1 mld zł podatków, a od niedawna są również płatnikami podatku bankowego.
Kolejne propozycje zmian wprowadzane w ciągu niespełna roku od ostatniej nowelizacji stoją też w sprzeczności z deklaracjami wicepremiera Mateusza Morawieckiego ujętymi w tzw. konstytucji dla biznesu, odnoszącymi się do stabilności systemu prawnego w Polsce. W tym przypadku przedefiniowane ma być pojęcie lichwy. Teraz stanie się nią samo żądanie nadmiernych korzyści przez pożyczkodawcę, a nie – jest dotychczas – wykorzystywanie przymusowego położenia osoby przyjmującej. Ma grozić za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Regulacja ma też wprowadzić do kodeksu karnego definicję całkowitych kosztów udzielenia świadczenia pieniężnego (łącznie z odsetkami, opłatami i innymi elementami), które nie będą mogły przekroczyć równowartości odsetek maksymalnych i odsetek maksymalnych za opóźnienie.
– Podobne zmiany miały miejsce na Słowacji w 2015 roku. Z dostępnych danych można oszacować, że rynek pożyczkowy skurczył się tam o 50 proc. i nie został zagospodarowany przez sektor bankowy. A jako że wolny rynek nie toleruje próżni, wzrosła szara strefa pożyczek, co na pewno nie jest pożądanym zjawiskiem – konkluduje Monika Zakrzewska.
---------------------------
Odsetki po nowemu*
- Radykalne (z 55 do 20 proc.) obniżenie limitu kosztów pozaodsetkowych, czyli wszystkich związanych z udzieleniem kredytu, poza odsetkami i niektórymi wyjątkami. Nie więcej niż 25 proc. kwoty kredytu plus 30 proc. kwoty za każdy rok trwania umowy.
- Obniżenie całkowitej sumy kosztów z obecnie obowiązujących 100 proc. pożyczanej kwoty do 75 proc.
- Ograniczenie wartości zabezpieczenia roszczeń wynikających z pożyczki do kwoty odpowiadającej wartości świadczenia powiększonego o odsetki maksymalne obliczone za okres przewidziany w umowie i wydłużony o 6 miesięcy.
- Przed udzieleniem pożyczki konieczne będzie dopełnienie obowiązków informacyjnych, w tym podanie w sposób jednoznaczny odsetek, kosztów pozaodsetkowych i RRSO. Dotyczyć to będzie także relacji osoba fizyczna – osoba fizyczna (np. pożyczka dla członka rodziny), ponieważ zapis taki, biorąc za wzór kredyt konsumencki, wprowadza się do kodeksu cywilnego.
* Według projektu zamieszczonego na stronie Rządowego Centrum Legislacji 8 grudnia 2016 r.