Ogrzewanie na receptę: Lekarze rodzinni wypiszą dodatek na gaz i prąd?
Fot. shutterstock.W Europie trwa obecnie wyścig z czasem, rządy mają sporo pracy przed nadchodzącą zimą. Wysokie ceny energii i zapowiedź kolejnych podwyżek jest wystarczającą motywacją do podjęcia działań w celu ochrony budżetów gospodarstw domowych.
Nadchodzi zima
Walka o ciepło odbywa się na wielu poziomach. Podstawowym wymiarem jest ustanawianie prawa, które odgórnie reguluje kwestię pomocy finansowej. W Polsce taką formą wsparcia jest dodatek węglowy, a już w krótce ma obowiązywać dopłata do innych surowców opałowych.
Jak informuje portal Money.pl na Węgrzech państwo zakazało wywozu drzewa opałowego i wznowiło działalność elektrowni na węgiel. Wyższe rachunki za prąd zapłacą tam tylko ci mieszkańcy, których zarobki przekraczają średnią krajową pensję.
Inny pomysł wprowadziła Dania, która od lat stawia na odnawialne źródła energii. W ostatnich latach naciskała także na rozwój architektury energoefektywnej.
To m.in. budynki, które są zaprojektowane tak, by przy minimalnym zużyciu energii oferowały maksimum wydajności, generując niższe opłaty. W związku z tym Duńczycy nie potrzebują tak dużego wsparcia i rządowe dopłaty do podwyższonych rachunków są tam dosyć skromne (najniższe w UE).
Ciepło na receptę
Największe wsparcie otrzymają Grecy, Litwini oraz Włosi - ich państwa przeznaczyły na pomoc swoim obywatelom najwięcej w Europie, bo ok. 3 proc. swojego PKB. Polska z pomocą wartą ok. 1,3 proc. PKB plasuje się w okolicach unijnej średniej.
Dosyć kontrowersyjne rozwiązanie zaproponowała Wielka Brytania. Tam politycy doszli do wniosku, że ciepło jest dobrem, które powinno trafić przede wszystkim do najbardziej potrzebujących. O tym, które gospodarstwo domowe otrzyma dopłaty do ogrzewania miałby decydować lekarz rodzinny. Zlecenie dopłaty mieliby zaznaczyć na receptach.
Wsparcie ma być przekazywane w postaci gotówki lub bonu na zakup gazu i energii elektrycznej. Jednak nie ma pewności czy to rowziązanie zostanie wprowadzone. W kraju trwa debata na ten temat. Skąd taki pomysł? Urzędnicy ministerstwa skarbu tłumaczą, że w ten sposób chcą zabezpieczyć finanse publiczne przed niegospodarnością.
Niegospodarne wydatki
Obawy rządu w Londynie są skądinąd słuszne. Taka gigantyczna pomoc dla całego narodu może zagrozić finansom publicznym i trzeba ją dobrze przemyśleć. Dla porównania polski rząd ukrywa przed obywatelami informacje o niektórych wydatkach, wyprowadzając je poza budżet państwa. Sam dodatek węglowy ma kosztować około 12 miliardów zł.
Propozycje brytyjskich polityków spotkały się z oporem środowiska lekarskiego. Interniści zaznaczają, że mają wystarczająco dużo obowiązków, żeby przyjmować kolejne. Realizacja pomysłu stworzyłaby bowiem sztuczny ruch i dodatkowe obłożenie przychodni.
Czytaj dalej: Suplementy Sundose