Niebajki robotów
Sophia - humanoidalny robot / Fot. materiały prasowePoczekaj, jeszcze nie zaczynaj czytać tego tekstu. Odłóż magazyn na stolik. Weź łyka kawy, masz naprawdę ładny kubek – to prezent? Odpisz na wiadomość na WhatsApp, która przyszła kilkadziesiąt sekund temu, podrap się po łokciu, to podobno przynosi szczęście. Proste, prawda?
Ale nie dla robota.
- Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak doskonała jest ludzka ręka. Wynik ewolucji jest niesamowity: przeciwstawny kciuk, palce mające odpowiedni opór, wiele stopni swobody... Ludzka ręka to naprawdę niezwykłe narzędzie, ponieważ mamy nie tylko możliwość ruszania, jest dostępny również natychmiastowy pomiar różnych właściwości, tj. temperatura czy rodzaj powierzchni. Żadna maszyna na razie nie jest na aż tak zaawansowanym poziomie – tłumaczy Kacper Nowicki, CEO startupu Nomagic, pracującego nad robotyczną ręką możliwą do wykorzystania w e-commerce’owych magazynach.
Różne światy
Generalnie entuzjaści nowych technologii podzielili się na dwa nurty.
Pierwszy – którego najsłynniejszym orędownikiem jest Mark Zuckerberg - postuluje, że będziemy sukcesywnie przenosić się do wirtualnego świata, gdzie zostaną zbudowane przeróżne ekosystemy – powstaną miasta czy firmy, będą nawiązywane relacje społeczne, a także biznesowe.
Drugi kierunek jest odwrotny i zakłada większą ingerencję maszyn oraz technologii w świat rzeczywisty. – Oczywiście na pewnym etapie obie wizje się zetkną, a przyszłość połączy największe zalety nurtów. Obudzimy się w rzeczywistości, kiedy powszechne stanie się digitalowe zarządzanie robotami, ale kiedy to nastąpi? Niemożliwe jest przewidzenie konkretnych dat, ponieważ wszystko zależy od wielu, pozornie nawet nieważnych czynników takich jak to, kto zostanie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych – wyjaśnia Aureliusz Górski, CEO CampusAI.
Połączenie wizji nie ziści się bez rozwoju humanoidów. – Sztuczna inteligencja siłą rzeczy będzie coraz mocniej wkraczać w nasze życie, a to będzie możliwe głównie dzięki robotom – przekonuje Paweł Budzianowski, Co-founder startupu K-Scale Labs, próbującego upowszechnić humanoidy i sprawić, by nie kosztowały więcej niż iPhone. Na realizację swojej wizji zebrał właśnie 5 mln dol. w rundzie seed, a kolejne rozmowy z inwestorami – jak mówi - są kwestią czasu.
Jak to się w ogóle stało, że humanoidalny trend w ostatnich latach nabrał na znaczeniu?
Punkt zwrotny
Humanoid to maszyna, która wyglądem i możliwościami do złudzenia przypomina człowieka - pewnie znasz to z filmów science-fiction. Twórcy nowych technologii przekonują, że dzięki takim robotom już niebawem czeka nas kolejna, być może największa w historii, rewolucja – nie tylko w takich branżach jak logistyka czy przemysł, ale również w naszym codziennym życiu. Next really big thing – mówią o humanoidach technoentuzjaści.
Rozwój tego typu robotów znacząco przyspieszył w minionych latach przede wszystkim za sprawą dynamicznego rozwoju sztucznej inteligencji, a dzięki wykorzystaniu dużych modeli językowych – tzw. LLM-ów – maszyny również na poziomie, powiedzmy,...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 10/2024 (109) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.