Modowy startup luksusu
Jest pan twórca nietypowego biznesu modowego dedykowanego estetetom i koneserom jakości, jaka jest geneza tego konceptu?
Jako perfekcjonista, który zawsze dbał o detale - czy to w modzie, kulinariach, czy codziennym designie - zaniepokoiło mnie, jak wielu ludzi ulega iluzji markowego logo kosztem prawdziwej jakości. Dostrzegłem nie tylko mierny standard tkanin i banalne kroje, ale przede wszystkim fałszywą ideę luksusu, która stała się ostatnio dla wielu normą. To zapoczątkowało moja podróż w poszukiwaniu autentycznej jakości i mojej wersji prawdziwego luksusu. Marka Karl Tomas to moja niezgoda na zakłamaną wizję 'luksusu' powiązaną z pragnieniem reagowania na potrzebę autentyczności świadomych mężczyzn.
Co stoi za pomysłem biznesowym? Co było inspiracją do zainteresowania się rynkiem fashion?
Za moim pomysłem biznesowym stoi przede wszystkim pragnienie, by wypełnić lukę na rynku męskiej mody luksusowej i przywrócić autentyczny blask słowu "luksus". Współczesny rynek mody zatracił prawdziwe znaczenie tego słowa. Wielkie marki sprzedają ubrania średniej jakości po zawyżonych cenach. To skłoniło mnie do głębszej refleksji nad tym, co tak naprawdę w modzie jest prawdziwą wartością.
Moja fascynacja modą wynika zarówno z osobistej pasji do wysokiej jakości ubrań, jak i z chęci odpowiedzi na potrzeby świadomych konsumentów. Zawsze byłem osobą dbającą o detale, ceniącą rzemiosło i autentyczność, niezależnie od tego, czy chodzi o modę, kulinaria czy design przedmiotów dnia codziennego. Niepokoi mnie to, jak łatwo ludzie dają się zwieść markowym logo, nie zwracając uwagi na faktyczną jakość produktu czy sposób ich wytwarzania.
Rynek modowy, chociaż pełen kreatywności, często gubi się w komercyjnym zgiełku i powierzchowności. Chcę, aby Karl Tomas stała się przeciwwagą dla tej powierzchowności – symbolem prawdziwej jakości, autentyczności i niekwestionowanego luksusu.
Wierzę, że elegancja to nie tylko wysoka cena czy prestiżowa etykieta, ale przede wszystkim rzemiosło, autentyczność i unikalność. Moim celem jest stworzenie marki, która nie tylko sprosta oczekiwaniom najbardziej wymagających klientów, ale również zdefiniuje nowe standardy prawdziwej mody męskiej w tym kraju.
Jakie są pana ambicje związane z tym projektem i jakie są szanse, że znajdą się amatorzy tej marki?
Moje ambicje w stosunku do marki Karl Tomas są wielowymiarowe. Przede wszystkim, chcę, aby ta marka była nie tylko synonimem luksusu, ale także wyznacznikiem autentyzmu i niezrównanej jakości. W świecie, gdzie słowo "luksus" stało się tak powszechne, że często odbiega od swojego pierwotnego znaczenia, moim celem jest przywrócenie jemu wiarygodności. Dążę do tego, aby Karl Tomas nie tylko spełniał oczekiwania klientów pod względem jakości i designu, ale również przekraczał ich oczekiwania, oferując coś więcej niż tylko produkt - doświadczenie i poczucie przynależności do ekskluzywnego świata, który dostępny będzie jedynie tylko dla wybranych.
Następnym moim planem jest stać się liderem w branży męskiej mody luksusowej w Polsce, a docelowo rozszerzenie działalności na rynki zagraniczne. To cele długoterminowe, ale jestem zdania, że realne, bo nie jest to tylko kwestia tworzenia kolejnych produktów, ale również kształtowanie marki z silnym przekazem, historią i wartościami, które rezonują z klientami na głębszym, bardziej osobistym poziomie. Chcę, aby Karl Tomas stał się nie tylko symbolem statusu, ale także znakiem wartości, zaangażowania i nieustannego poszukiwania perfekcji.
Patrząc dalej w przyszłość, widzę Karl Tomas nie tylko jako markę uznaną i cenioną w globalnym świecie luksusowej mody męskiej oraz jako synonim jakości i oryginalnego designu. Aspiruję do tego, aby ludzie z różnych zakątków świata rozpoznawali i identyfikowali się z Karl Tomas, odczuwając, że wchodząc w jej świat, doświadczają czegoś wyjątkowego.
Co z pana perspektywy jako przedsiębiorcy jest bardziej inspirujące - kreowanie pomysłu biznesowego czy jego późniejsze budowanie?
Jako przedsiębiorca, stojący za marką luksusową Karl Tomas, doświadczyłem dwóch niezwykle ważnych faz w prowadzeniu biznesu. Po pierwsze, jest to kreacja pomysłu - moment euforii, w którym rodzi się wizja i pasja. W tej fazie moja energia i entuzjazm łączą się z nieograniczoną wyobraźnią. Marzyłem o tym, by nie tylko wprowadzić coś świeżego do świata mody, ale także zaskakiwać klientów, dostarczając im nieoczekiwane rozwiązania i przeżycia.
Jednak to właściwe budowanie marki Karl Tomas daje mi największą satysfakcję. Na tym etapie marzenie staje się rzeczywistością. Tutaj mogę przekuć swoje idee w działania, tworzyć strategie i obserwować, jak moja wizja rozwija się w praktyce. W tym procesie każdy dzień to nowa lekcja, nieustanny rozwój i możliwość nawiązania relacji z tymi, którzy wierzą w moją markę: klientami, partnerami i zespołem.
W skrócie, tworzenie koncepcji sprawia, że rosną mi skrzydła i energia, natomiast jej praktyczna realizacja pozwala na głęboką satysfakcję, wynikającą z widocznych efektów mojej pracy. Te dwie fazy razem stanowią esencję mojej przygody w świecie mody jako przedsiębiorcy.
Czy tendencja do analitycznego myślenia i postrzegania świata przez pryzmat dewelopera nie przeszkadza w tak kreatywnej branży, jaką jest moda, gdzie potrzebna jest pewna doza wrażliwości i artystycznego podejścia?
To prawda, że działalność w branży deweloperskiej często wymaga bardziej analitycznego myślenia, podczas gdy moda często zanurza nas w świecie kreatywności i artyzmu.
W moim przypadku te dwa światy, na pierwszy rzut oka tak różne, idealnie się uzupełniają. Analityczne myślenie pozwala mi podejmować przemyślane decyzje biznesowe i strategicznie planować rozwój marki Karl Tomas. Jednocześnie, choć nie jestem projektantem mody, posiadam pewną wizję oraz zmysł estetyczny, co pozwala mi współpracować z fachowcami z branży mody.
W pracy dewelopera kreujemy przestrzeń, która, podobnie jak moda, musi odpowiadać na potrzeby i oczekiwania ludzi. To też jest forma projektowania, choć realizowana w innej skali. W obydwu dziedzinach dążymy do tworzenia produktów, które spełnią oczekiwania - czy to mieszkańców danego budynku, czy osób noszących konkretną kreację.
Moja praca w deweloperce nauczyła mnie, jak kluczowe jest dbanie o szczegóły, zachowanie wysokiej jakości oraz słuchanie głosu klienta. Z kolei w świecie mody, dzięki otaczaniu się pasjonatami tego fachu, zrozumiałem znaczenie artystycznej wrażliwości i nowatorskiego podejścia. Łącząc obie te perspektywy, zyskuję unikalne spojrzenie, które, mam nadzieję, przełoży się na sukces marki Karl Tomas.