Miła niespodzianka. Nowinki technologiczne

Zacznijmy od tego, że nie przepadam za dousznymi słuchawkami. Z tym większą ciekawością zabrałem się za test nowych Huawei FreeBuds Pro 2. 

Nie najtrudniejszy pierwszy krok

W swoim słuchawkowym życiu tylko raz zdecydowałem się na kupno dousznych słuchawek bezprzewodowych. To był jakiś tańszy model dość znanej firmy i przyznam szczerze, że całość działała koszmarnie. Każde parowanie sprzętu ze smartfonem trwało dosyć długo, bo ciągle coś się rozłączało. Mając tak kiepskie wspomnienia, muszę to napisać od razu – doświadczenie związane z FreeBuds Pro 2 jest absolutnie pozytywne! Słuchawki paruje się komfortowo i intuicyjnie. Funkcja umożliwiająca podłączenie słuchawek do dwóch urządzeń jednocześnie również sprawdza się doskonale – bez problemu przełączałem się między laptopem a smartfonem. 

W Huawei FreeBuds Pro 2 za aktywną redukcję szumów odpowiadają trzy mikrofony. Użytkownik ma do wyboru kilka trybów, w zależności od natężenia hałasu dobiegającego z otoczenia. W biurze, kiedy na szybko był do poprawienia tekst, a przy biurku obok odbywały się zbyt głośne dyskusje, ANC okazało się zbawieniem. 

You’re my Wonderwall

No dobrze, ale co z tą muzyką? Moim skromnym zdaniem Huawei wspiął się na szczyt, jeśli chodzi o możliwości dźwiękowe słuchawek dokanałowych. Oasis brzmiało doskonale, zresztą nie tylko. FreeBuds Pro 2 świetnie sprawdzało się w przypadku muzyki klasycznej, instrumentalnej czy elektronicznej, gdzie mamy do czynienia z dużą różnorodnością dźwięków. Myślę, że słuchawki nieco lepiej mogłyby brzmieć przy techno, ale to już raczej zwykłe czepialstwo, aniżeli realna wada.

Nie tylko głos Liama Gallaghera dobrze wypadł w nowych słuchawkach od Huawei. Jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne, jestem raczej tradycjonalistą i rzadko kiedy rozmawiam z kimś przy użyciu słuchawek. Korzystając z FreeBuds Pro 2, przetestowałem również tę funkcję i wypadła całkiem nieźle – zarówno ja, jak i moi rozmówcy nie mamy się do czego przyczepić. 

Huawei FreeBuds Pro 2 to słuchawki, które mogę polecić z pełnym przekonaniem, bo na szóstkę zdały również mój „test siłowni”. Odkąd zacząłem regularnie biegać, ważne jest dla mnie, by słuchawki dobrze leżały w uszach i nie wypadały podczas szybszego sprintu. Być może oczekiwałem nieco więcej po baterii, ale to jedynie drobny mankament. Naprawdę szkoda, że musiałem oddać egzemplarz testowy. Jak ja teraz będę słuchał Oasis?!