Majtki, które naprawiają świat
Majtki menstruacyjne / Fot. materiały prasoweTunezyjczyk Mouhamed Dabouzi pewnie nigdy nie trafiłby do Polski, gdyby nie miał kiedyś dziewczyny-Polki. Nie zainteresowałby się też pewnie tematem kobiecej higieny intymnej. I nie wpadłby na pomysł, żeby wokół niego wymyślić biznes.
W Polsce mieszka na stałe od 2016 r. Przyjechał tu po studiach informatycznych we Francji. Akurat był listopad, ciągle lało, pojawiły się też pierwsze mrozy. W Tunezji było wtedy plus 20 stopni. – Zaskoczenie było więc duże – wspomina. Szybko jednak polubił nasz kraj. Zamieszkał w Toruniu, znalazł pracę w międzynarodowej firmie spedycyjnej. Jednak idea założenia własnego biznesu go nie opuszczała.
Produkcja majtek menstruacyjnych Clark ruszyła w 2021 r. Tunezyjczyk musiał ją zlecić za granicą, bo w Polsce nie znalazł firmy, która była w stanie wyprodukować tę dość skomplikowaną technologicznie bieliznę w stosunkowo przystępnej cenie. Trzeba było wykorzystać kontakty z przedsiębiorcami m.in. z Malezji czy Hongkongu. Nad Wisłą zaskoczyło go jeszcze jedno, że menstruacja to temat tabu. Trzeba więc było poniekąd oswajać rynek z zagadnieniem i z samym produktem. – Tunezja to arabski kraj, większość mieszkańców to muzułmanie. Silne są jednak wpływy zachodnioeuropejskie, zwłaszcza francuskie. Społeczeństwo jest więc dość liberalne. U nas mężczyzna bez skrępowania może rozmawiać z kobietą o okresie. Zaskoczyło mnie, że w Polsce tak nie jest – opowiada Mouhamed.
Wygoda i ekologia
Starsi czytelnicy pamiętają być może, jaki skandal w 1991 r. wywołały w polskiej telewizji pierwsze rodzime reklamy podpasek. Anna Patrycy, studentka italianistyki i dziennikarstwa, która zagrała w spocie, stała się wtedy nawet kimś w rodzaju celebrytki. Tamta pruderia trochę w nas chyba została, bo przed biznesem Mouhameda na polskim rynku nie było majtek menstruacyjnych. Ich światowa historia też nie jest zresztą zbyt długa – pierwsze wzmianki na ich temat pochodzą sprzed ośmiu lat. W 2015 r. magazyn „Time” uznał tego rodzaju bieliznę za wynalazek roku. Tajemnicą jest kilka warstw różnych materiałów zapewniających chłonność, hipoalergiczność i ochronę przed przeciekaniem krwi i nieprzyjemnym zapachem. Dokładny projekt to tajemnica poszczególnych producentów. Wszyscy jednak zapewniają, że jedna para może wchłonąć więcej płynu niż kilka tamponów.
Zalety? Przede wszystkim wygoda i ekologia. Bielizna menstruacyjna jest przyjaznym środowisku zamiennikiem tradycyjnych podpasek i tamponów czy powodującego dyskomfort kubeczka menstruacyjnego. Jest też przeznaczona do wielokrotnego użytku, podczas miesiączki można ją stosować do nawet 12 godzin, a po użyciu po prostu wyprać i użyć ponownie. Warstwa wierzchnia wysycha błyskawicznie, zapewnia uczucie świeżości i suchości, pochłania nieprzyjemne zapachy i eliminuje bakterie. Produkt sprawdza się nie tylko w domu czy pracy, ale...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 12/2023 (99) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.