Maersk zwalnia 10 000 osób. Gigant transportowy ma problem
Maersk musi zwalniać pracowników / Fot. Jonathan Nackstrand, AFPMaersk w piątek ogłosił plany redukcji swojej załogi o ponad 10 000 osób Firma poinformowała, że spodziewa się, iż zysk będzie na dolnym końcu wcześniejszych prognoz. Akcje spółki spadły w szybkim tempie o 18% do najniższego poziomu od października 2020 r.
— Nasza branża stoi w obliczu nowej normy z umiarkowanym popytem, cenami z powrotem na historycznych poziomach i presją inflacyjną na naszej bazie kosztowej — powiedział w komunikacie CEO Vincent Clerc, dodając, że nadmierna pojemność w większości regionów spowodowała obniżenie cen.
Maersk utrzymał pełnoroczne prognozy EDITDA (zysk przed odsetkami, podatkami, amortyzacją i umorzeniem) na poziomie 9,5 miliarda do 11 miliardów dolarów. Teraz spodziewa się, że znajdą się on na dolnym końcu tego zakresu.
Przychody za trzeci kwartał spadły zaś z 22,8 miliarda dolarów w 2022 r. do 12,1 miliarda dolarów.
Maersk łapie zadyszkę
Maersk zgłosił rekordowe zyski w 2022 r., z pełnorocznym bazowym EBITDA na poziomie 36,84 miliarda dolarów.
Wzrost popytu i kolosalne wyzwania w łańcuchu dostaw podczas pandemii Covid-19 sprawiły, że stawki frachtowe wzrosły. Ten trend jednak ostygł w obliczu ponurej makroekonomicznej sytuacji.
— W związku z tym firma przyspiesza środki związane z ograniczeniem kosztów i zatrzymaniem środków pieniężnych — powiedział Clerc.
Zmniejszenie liczby miejsc pracy, które spowoduje zmniejszenie liczby pracowników z 110 000 na początku 2023 r. do poniżej 100 000, ma przynieść oszczędności w wysokości 600 milionów dolarów w 2024 r. w porównaniu z 2023 r.