Japonia: najwyższa inflacja od przeszło 30 lat

Inflacja Japonia
Fot. shutterstock.
Możemy tylko marzyć o problemach ekonomicznych na miarę Japonii. Inflacja sięga tam 3,8 proc. Dla gospodarczej potęgi kraju kwitnącej wiśni i jego pragmatycznego społeczeństwa to jednak powód do niepokoju. Naciski na zmianę polityki pieniężnej Banku Centralnego są coraz wyraźniejsze.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Indeks cen dóbr konsumpcyjnych (CPI) w Japonii wzrósł w październiku o 3,8% (rok do roku) względem 3,7% zarejestrowanych w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się nieznacznie niższego odczytu (3,7 proc.).

Inflacja bazowa najwyższa od 40 lat

Z kolei inflacja bazowa (nie wlicza się do niej cen żywności i paliw) wyniosła 3,7 proc. Choć to wciąż dla nas brzmi jak ledwo zauważalna różnica dla Japonii oznacza wynik najgorszy od grudnia 1981 r.

To najwyższy wynik informujący o drożyźnie od przeszło 40 lat. Porównanie do europejskich krajów Bałtyckich jest oczywiście miażdżące na niekorzyść tych drugich. Jednak w uporządkowanym świecie Japończyków nie ma miejsca na odchylenia od normy.  

Kraina zerowej inflacji

Portal Bankier.pl  jeszcze niedawno pisał o Japonii jako „krainie zerowej inflacji” dziś zwraca uwagę na problem decydentów Banku Japonii, którzy odczuwają coraz silniejszą presję na zmianę polityki monetarnej. Japończycy nie chcą powtórzyć losów krajów europejskich, zmagających się z drożyzną, o sile wywracającej polityczną szachownicę.

Ostatni samuraj skrajnej polityki monetarnej

Haruhiko Kuroda, Prezes Banku Japonii, od 10 lat próbuje napędzić wzrost cen w jednym z najdroższych krajów świata. Nazywany ostatnim samurajem skrajnie ekspansywnej polityki pieniężnej może powiedzieć, że spełnił swój cel. Jednak chyba nie takiego efektu oczekiwał.

„Bank Japonii nie zatrzymał drukarek i na grudniowym posiedzeniu nawet zwiększył miesięczny limit programu skupu obligacji (QE, zwanego potocznie „drukowaniem pieniędzy”) – wyjaśnia Krzysztof Kolany, analityk Bankier.pl i dodaje, że Japonia zdecydowała się podnieść stopy procentowe na długim końcu krzywej terminowej.

Warto zauważyć, że PKB Japonii spadło w III kwartale br. o 0,8 proc. Możemy się zatem spodziewać, że kraj kwitnącej wiśni będzie dążył do normalizacji polityki pieniężnej, ze względu na widmo kryzysu.

Afery Gospodarcze: Afera Zalew, czyli szmugiel pod osłoną służb

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ