Kraj Kwitnącego Biznesu
Yusuke Koike, fot. Robert WilczyńskiPierwszy w Polsce sklep spożywczy sprzedający produkty tylko z Japonii działa od niedawna pod nazwą Japonia Centralna, przy ulicy Zwycięzców 42 w Warszawie. Chociaż otwarcie sklepu stacjonarnego w październiku 2020 r. przypadło na czas pandemii, cieszyło się wielkim zainteresowaniem. Wcześniej Japonia Centralna funkcjonowała jako sklep online, prowadząc udaną sprzedaż e-commerce. Do nowego sklepu stacjonarnego na warszawskiej Saskiej Kępie ustawiają się kolejki; przy tej samej ulicy działa też sklepik francuski, włoski i węgierski. – Przez ostatnie trzy lata obserwowałam w Polsce błyskawicznie rosnące zainteresowanie Japonią i japońskim jedzeniem. Wpadłam na pomysł, aby prowadzić sklep z produktami z mojego kraju – mówi Asako Kataishi, współzałożycielka Japonii Centralnej, urodzona w Tokio. – Powoli stajemy się czymś więcej niż sklepem, może będziemy też małym centrum japońskiej kultury w Polsce – dodaje Kataishi.
Kiedy cztery lata temu Japonka przyjechała z Tokio, dziś największego miasta świata, najpierw do Gdańska, potem do Warszawy, zaczęła tęsknić do domowych smaków. – Różnice między kuchnią polską a japońską są naprawdę ogromne. Nawet bulion, ważny w obu kuchniach, robi się inaczej. W Japonii dashi powstaje z grzybów shitake, wodorostów kombu lub ryb bonito dość szybko. W Polsce rosół gotowany jest na mięsie lub warzywach, do tego powoli. Każdy z tych dwóch bulionów smakuje odmiennie. A jednak dashi i polski rosół łączy to, że mają w sobie smak umami – ocenia Kataishi. – Dzisiaj oferta gastronomiczna w Polsce jest większa niż trzy lata temu. Nie brakuje dobrych miejsc z ramenem czy udonem. Ale co, jeżeli ktoś chce jeść dzisiaj po japońsku, nie zamawiając dań z restauracji? – pyta tokijka. – Od początku planowaliśmy stworzyć miejsce, gdzie każdy może kupić produkty dla siebie, przygotować we własnym zakresie ramen, sushi czy makaron z tarako.
Japonia autentyczna
– Trzeba zdawać sobie sprawę, że bardzo wiele produktów w Polsce wyglądających pozornie na japońskie, nie jest wcale produkowana w Japonii i niewiele ma wspólnego z Krajem Kwitnącej Wiśni. Dostępne w Polsce na sklepowych półkach „japońskie produkty” wytwarzane są często w Chinach, Wietnamie czy w Niemczech – podkreśla Dariusz Konarski, współzałożyciel Japonii Centralnej. – Wszystkie produkty w naszym sklepie pochodzą „centralnie z Japonii”, co sugeruje już nazwa miejsca – podkreśla właściciel. Z dumą pokazuje certyfikat „Japanese Food Supporter” przyznany przez japońskie Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Rybołówstwa. Dokument potwierdza, że sprzedawane przez Japonię Centralną produkty produkowane są w Japonii zwykle przeznaczane na tamtejszy rynek wewnętrzny. W polskiej Japonii Centralnej sprzedawane są nie tylko produkty z centralnej części Japonii, czyli Tokio, Kyoto, Osaki, co mogłaby sugerować nazwa, lecz ze wszystkich regionów tego wyspiarskiego kraju.
W jedynym tego typu sklepie w Polsce można kupić m.in. oryginalny japoński ryż, makarony ramen i udon , sosy, posypki furikake, przyprawy, glony, zupy miso, a także popularne w Azji dania instant. Do tego japońskie słodycze, takie jak tradycyjne mochi (robione z tłuczonego ryżu) czy pocky w różnych smakach. Wśród klientów Japonii Centralnej nie brakuje światowców, którzy z góry wiedzą, czego potrzebują do gotowania po japońsku. Inni wpadają, aby buszować między półkami. Tłumy kupują słone przekąski i napoje. Pewną grupę klientów stanowią Japończycy mieszkający na stałe w Polsce. Właściciele sklepu dbają o różnorodność artykułów, promocje i nowości. Produkty z Japonii trafiają do Polski drogą morską, transport trwa dwa, trzy miesiące. W przyszłości twórcy Japonii Centralnej nie wykluczają otwarcia kolejnych stacjonarnych sklepów w dużych polskich miastach.
Sztuka picia sake
– Przekazując moją wiedzę pragnę być mostem między Japonią a Europą – deklaruje Yusuke Koike, pierwszy w Polsce japoński edukator sake. Prowadzona przez Japończyka firma Kampai (nazwa to po polsku: Na zdrowie!) prowadzi certyfikowane kursy znawstwa sake. Aby zostać profesjonalnym nauczycielem sake, Yusuke Koike dwa lata pobierał nauki w Stowarzyszeniu Sake Sommelier w Londynie. Na koniec jego wiedzę o...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 7/2021 (70) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.