Izera - tak wygląda "polski samochód elektryczny"
Izera, Fot. Electromobility PolandElectroMobility Poland to spółka istniejąca od 2016 roku, a powołana przez kontrolowane przez państwo koncerny energetyczne - dlatego sami twórcy chętnie mówią o nowej marce jako o "sukcesie polskiej innowacyjnej gospodarki". Każdy z czterech energetycznych gigantów - PGE Polska Grupa Energetyczna SA, Energa SA, Enea SA, Tauron Polska Energia SA - posiada po 25 proc. kapitału akcyjnego, uzyskując tym samym 1/4 głosów na walnym zgromadzeniu funkcjonariuszy.
O nowym samochodzie elektrycznym ze spółki ElectroMobility Poland już kilka lat temu mówil Mateusz Morawiecki, wtedy jeszcze minister finansów, rozwoju i wicepremier w rządzie Beaty Szydło. Inicjatywa ma być wielką szansą nie tylko dla samej marki, ale również dla polskich producentów części i komponentów samochodowych. - Elektromobilność to szansa na rozwój nie tylko dla firm z branży motoryzacyjnej, ale także elektroenergetycznej, teleinformatycznej i mechanicznej - czytamy na stronie internetowej przedsiębiorstwa. Warto jednocześnie zaznaczyć, że motoryzacja tworzy aż 7 proc. polskiego PKB, mimo że Polska jest największym krajem w Europie, który nie ma własnej marki samochodowej.
Izera - jeden z dopływów Łaby
Izera swą nazwę wzięła od rzeki płynącej przez Polskę i Czechy. To symboliczne, bo sami twórcy chcieliby, żeby projekt był międzynarodowy. Poza tym nazwa spełnia funkcję czysto praktyczną - nie jest trudna do wymówienia, za to łatwa do zapamiętania.
Modele Izery - według zapowiedzi twórców - mają należeć do segmentu budżetowego. Znamy ich wygląd, ale niewiele wiemy jeszcze o technologiach, które znajdą się pod maską. Według założeń zasięg samochodów ma wynosić ok. 400 kilometrów, przyspieszać do "setki" w niecałe 8 sekund i osiągać prędkość maksymalną na poziomie 160 km/h. Oczywiście pojazdy będą wyposażone we wszystkie systemy bezpieczeństwa, które będą rynkowym standardem w 2023 roku.
Nie zabraknie również "smaczków" charakterystycznych dla nowoczesnych samochodów: dzięki aplikacji zainstalowanej na smartfonie uruchomimy klimatyzację podczas ładowania, a z autem będziemy "komunikować się" głosem.
Przewidujemy wprowadzenie dwóch pojemności baterii, które bez problemu naładujemy w domowych ładowarkach typu "powerwall" i szybkich stacjach ładowania - zapowiada Łukasz Maliczenko, dyrektor ds. rozwoju technicznego produktu Electromobility Poland.
Jak dowiedzieliśmy się podczas prezentacji wciąż są toczone negocjacje z potencjalnymi dostawcami platformy, na której auto ma być oparte. Nie zakupiono jeszcze również działki pod budowę fabryki, choć zaznaczono, że produkcje będzie odbywała się na Śląsku. Modele Izery będą dostępne w systemie ratalnym - salonów prawdopodobnie będzie niewiele, ponieważ większość formalności załatwimy przez Internet. Nie wyklucza się również opcji carsharingu, by móc oswoić się z samochodem.
Modele koncepcyjne hatchbacka i SUV-a wzbudziły raczej pozytywne opinie wśród obecnych na premierze dziennikarzy. Pojazd, który trafi do produkcji w 2023 roku oczywiście będzie się nieco różnił od zaprezentowanych projektów, ale - jak podkreśla ElectroMobility Poland - będą to różnice raczej nieznaczne. - Przed premierą odbyliśmy wiele spotkań z przedstawicielami branży motoryzacyjnej, samorządu i środowiska naukowego, którym opowiadaliśmy o założeniach projektu. Reakcje były bardzo pozytywne. Otrzymaliśmy deklaracje zaangażowania z wielu stron. Przed nami jeszcze wiele, często niełatwych wyzwań, ale jesteśmy przekonani, że bazujemy na solidnych podstawach - tłumaczy Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland.
Nad wyglądem SUV-a oraz hatchbacka - wraz z zespołem polskich inżynierów i stylistów - pracowali m.in. projektanci z Torino Design. To prywatne, niezależne włoskie studio stylistyczne, założone 15 lat temu przez Roberto Piattiego, które pracuje z europejskimi i światowymi markami, w tym również z segmentu premium. Konsultantem projektu był Tadeusz Jelec, wieloletni projektant Jaguara.
Na ten moment - kiedy nie znamy jeszcze dokładnej ceny ani osiągów - trudno jednoznacznie przewidzieć, jak dużym sukcesem okaże się polska marka samochodów elektrycznych. Jednak biorąc pod uwagę sukcesywny wzrost liczby sprzedawanych e-aut można spodziewać się, że Izera znajdzie swoich fanów.