Gwarancja płatności coraz bardziej potrzebna

fot. Shutterstock
fot. Shutterstock
Rynek ubezpieczeń transakcji handlowych kwitnie – wynika z najnowszych danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. Firmy coraz częściej decydują się na dodatkową gwarancję ryzyka.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 5/2024 (104)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W 2023 r. firmy ubezpieczeniowe objęły ochroną transakcje handlowe na kwotę 911 mld zł. To oszałamiająca suma – o ponad 10 proc. wyższa niż w 2022 r. Jak wynika z danych PIU, oznacza to, że zabezpieczona była niemal jedna trzecia wartości całej polskiej gospodarki.

– Więcej ubezpieczonych obrotów wynika nie tylko z aktywności gospodarczej przedsiębiorstw, inflacji, ale także z rosnącej roli kredytu kupieckiego w gospodarce w warunkach podwyższania kosztów krótkoterminowych kredytów bankowych – mówi Rafał Mańkowski, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych w Polskiej Izbie Ubezpieczeń.

Zgodnie z najnowszymi danymi obroty krajowe były ubezpieczone na kwotę nieco przekraczającą 700 mld zł. Prawie 210 mld zł przypada jednak na obroty eksportowe.

Nie jest dobrze

Wbrew pozorom powyższych liczb nie należy traktować bardzo pozytywnie. W całym 2023 r. firmy ubezpieczeniowe wypłaciły prawie 385 mln zł tytułem odszkodowań i świadczeń. To o 75 proc. więcej niż w 2022 r.! Jak tłumaczą eksperci PIU, wyższe wypłaty z ubezpieczeń należności wynikają z pogarszającej się sytuacji płatniczej przedsiębiorstw w porównaniu z latami 2020–2022, kiedy funkcjonowały one w środowisku wysokiej podaży pieniądza.

Główny problem to wysokie stopy procentowe, które uderzają w wyniki finansowe firm i podwyższają koszt pozyskania finansowania. Drugi to opóźnienia w transakcjach oraz niewypłacalność kontrahentów. Zgodnie z raportem firmy Coface w 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 4701 firm w Polsce. To ok. 2 tys. więcej niż rok wcześniej! Dla porównania do 2019 r. upadało nie więcej niż tysiąc firm rocznie W 2020 r. było to 1,2 tys., w 2021 r. już 2,1 tys., a w 2022 r. – chwilowo rekordowe 2,7 tys.

– Wzrost liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw w Polsce jest konsekwencją dwóch głównych czynników. Po pierwsze, firmy w trudnej sytuacji płynnościowej mają możliwość skorzystania z bardziej obszernego zasobu postępowań przewidzianych w polskim systemie prawnym – skomentował Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i w Regionie Europy Środkowej. – Drugim głównym powodem wzrostu ogólnej liczby postępowań jest otoczenie makroekonomiczne, w którym działają przedsiębiorstwa. W ujęciu gospodarczym 2023 r. był trudnym rokiem. Zgodnie z szacunkami Coface wzrost gospodarczy sięgnął zaledwie 0,6 proc., czyli najniższego tempa w tym stuleciu, z wyjątkiem pandemicznej recesji w 2020 r. – dodał.

Będzie więcej ubezpieczeń

Trudno oczekiwać, by ten rok był o wiele lepszy niż ubiegły. Stopy procentowe najprawdopodobniej do września pozostaną na wysokim poziomie, pomimo spadającego poziomu inflacji liczonego rok do roku. Co więcej, branże, które mają wciąż największe problemy z płatnościami – np. budowlanka – nie notują znaczącego rozwoju koniunktury. Dlatego atrakcyjność kredytów zabezpieczających biznes będzie rosła.

– Zakłady ubezpieczeń dostarczają informacje gospodarcze, pomagają w zarządzaniu limitami kredytu kupieckiego dla poszczególnych odbiorców towarów i usług. Uczestniczą też w windykacji wypłat odszkodowań w razie braku płatności za fakturę. Dzięki temu firmy mogą zachować rentowność i się rozwijać mimo słabszego popytu wewnętrznego oraz nie najlepszej koniunktury wśród głównych partnerów handlowych Polski – dodaje Rafał Mańkowski. C

My Company Polska wydanie 5/2024 (104)

Więcej możesz przeczytać w 5/2024 (104) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ