Dzieci z aplikacji

Katarzyna Goch
Katarzyna Goch / Fot. materiały prasowe
30 tys. urodzonych dzieci w całej Europie w ciągu trzech lat – to zasługa aplikacji iYoni, która wspiera pary zmagające się z niepłodnością. Czy założycielka startupu, Katarzyna Goch, wymyśliła program wsparcia dzietności skuteczniejszy niż osławione 800 plus?

Kto by przypuszczał, że historia nowej technologii może zacząć się w stuletnim neogotyckim budynku? Mowa o legnickim szpitalu ginekologiczno-położniczym, który w latach dzieciństwa Katarzyny Goch mieścił się w dawnym poniemieckim szpitalu powiatowym. Pracowała w nim jej mama – specjalistka neonatologii. Budynek miał wysokie, łukowato sklepione sufity, ciężkie drzwi i długie korytarze, które zdawały się nie mieć końca. – Niesamowity klimat – wspomina Katarzyna. Ceglane ściany i wysokie okna przypominały bardziej klasztor niż miejsce, gdzie przychodzi się na świat. W tych zimnych murach toczyło się jednak życie najintensywniejsze z możliwych: głośny płacz noworodków, szept pielęgniarek przy śpiących małych pacjentach i stukot kółek łóżeczek na posadzce.

Kilkuletnia Kasia, jako dziecko lekarzy, przechadzała się po szpitalnych salach. – Byłam ulubienicą pielęgniarek – śmieje się dziś. – Dla mnie ten świat nie był przerażający, lecz fascynujący. Życie zaczynało się dosłownie na moich oczach – dodaje.

Wspomnienie neogotyckich wnętrz z echem płaczu noworodków zostało z nią na dobre. Może właśnie z tego zrodziła się decyzja, że kiedyś – choć nie jako lekarz – też będzie pomagać dzieciom przychodzić na świat. Tym zajmuje się jej startup iYoni, który poprzez aplikację wspiera pary w całej Europie. Ta niezwykła platforma pomogła blisko 30 tys. kobiet zajść w ciążę, a mowa o wyniku tylko z trzech lat działalności iYoni od czasu uruchomienia technologii. Czy Katarzyna Goch i jej wspólnik wymyślili program wsparcia dzietności skuteczniejszy niż osławione 800 plus?

250 tys. użytkowniczek aplikacji

Zanim odpowiemy na to pytanie, wróćmy do początku tej historii, czyli do lat 80., kiedy Katarzyna Goch rodzi się jako córka lekarskiego małżeństwa z Legnicy. Chirurgia, czyli specjalizacja taty, należy do najbardziej wymagających. W związku z tym rodziców często nie ma w domu i Kasia szybko musi się usamodzielnić. Zapamięta też, że zawód lekarza nie ułatwia utrzymania work-life balance. Od wyboru takiej ścieżki rozwoju odwodzą ją później rodzice, którzy doświadczają na co dzień wyzwań związanych z pracą. - To zajęcie, które często wymaga olbrzymich poświęceń. Zwłaszcza od lekarzy pracujących w szpitalach. Odpowiedzialność, trudne emocje, zmęczenie dyżurami. A przecież jest też rodzina, inne zobowiązania i wszystko trzeba ze sobą pogodzić – opowiada Goch.

Jednak, jak to się często mówi na Dolnym Śląsku, „co komu pisane, temu w wodę kamień”, bo jako founderka także nie narzeka na białe plamy w grafiku dnia.

W dzieciństwie jest dziewczynką ciekawską, upartą i dociekliwą. Ma nawet na siebie plan. Pierwszy wymarzony zawód to praca policjantki lub detektywa. Jako nastolatkę pociągają ją już bardziej problemy społeczne, kultura i psychologia. Na studia wybiera socjologię na Uniwersytecie Wrocławskim.

- Fascynowało mnie funkcjonowanie społecznego świata, intrygowała możliwość zmiany jakości życia całych grup ludzi. Nie zostałam lekarzem, ale medycyna i zdrowie zawsze były mi bliskie....

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 7/2025 (118)

Więcej możesz przeczytać w 7/2025 (118) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ