Dramat centrów handlowych: Kolejne spadki liczby klientów

Galeria Manufaktura w Łodzi
Galeria Manufaktura w Łodzi. / Fot. shutterstock.
Ruch w centrach i galeriach handlowych spadł w zeszłym roku w stosunku do 2023 roku. To wpisuje się w światowy trend, który prowadzi do zamykania wielu z nich. Według raportu firmy Coresight Research w USA zamknięto ok. 25 proc. centrów handlowych, podobne problemy zanotowała także Wilka Brytania.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Według raportu firmy Proxi.cloud w trzecim kwartale 2024 r. ruch w centrach handlowych w Polsce zmniejszył się o 12,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. W trzech województwach spadki tzw. odwiedzalności przekroczyły nawet 20 proc.

Globalny trend: klienci rezygnują z centrów handlowych

– Spadek aktywności w centrach handlowych to dziś globalny trend – mówi Eryk Szmyd, analityk rynków finansowych XTB. – Capital One Shopping Research szacuje, że do końca 2040 r. nawet 90 proc. centrów handlowych zamknie działalność. Widzimy kilka czynników, które napędzają ten trend. W internecie łatwiej porównać ceny i wybrać najatrakcyjniejszą opcję oraz sprzedawcę oferującego najlepszy stosunek ceny do jakości. Dodatkowo z powodu inflacji konsumenci z powodu wysokich cen „pozwalają sobie na mniej” i bardziej kontrolują budżety. Wygoda i szybkość zakupów online oferują oszczędność czasu i pieniędzy, w zamian za kilka godzin przeznaczonych na zakupy w galerii, które stają się raczej „wyjątkowym wydarzeniem”, niż „codziennością” – dostrzega ekspert.

Obecnie Proxicloud posiada dane za cały 2024 rok, które nie potwierdzają tak drastycznego odpływu klientów, jak wskazano w podsumowaniu trzeciego kwartału zeszłego roku. Ruch w centrach i galeriach handlowych spadł w zeszłym roku o 3,5% w stosunku do 2023 roku. Choć to nie tragedia, a Polacy wciąż chętnie robią zakupy w galeriach, na minusie znalazło się aż dwanaście województw, a tylko cztery były na plusie. Ponadto w tego typu obiektach rdr. ubyło 3,1% unikalnych klientów. Pod tym względem czternaście województw zaliczyło spadki, a dwa odnotowały minimalne wzrosty. W relacji rocznej nie zmieniła się natomiast częstotliwość robienia zakupów w tych placówkach. Takie są wyniki obserwacji zachowań blisko 1,5 miliona unikalnych konsumentów. Eksperci komentujący ww. dane są zaniepokojeni wynikami niektórych województw. Mogą one być efektem malejącej siły nabywczej ich mieszkańców.

Polskie centra handlowe nie mają się czego bać?

Inne zdanie przedstawia Ryszard Kamiński, dyrektor Działu Komunikacji i PR Polskiej Rady Centrów Handlowych. – Z PRCH Footfall Density Index wynika, że w okresie styczeń-październik 2024 r. odwiedzalność centrów handlowych, badana przez nowoczesne systemy kamer z dokładnością ponad 95 proc., była taka sama jak w 2023 r. Z kolei dane PRCH Turnover Index wskazują, że obroty najemców prowadzących działalność w centrach handlowych były w tym samym okresie większe niż w 2023 r. – podkreśla Ryszard Kamiński i dodaje, że indeksy PRCH są bardzo miarodajne, bo dane pochodzą bezpośrednio z centrów handlowych i działających w nich najemców, a zbiera je dla PRCH zewnętrzny audytor.

Dane o obrotach i odwiedzalności centrów handlowych PRCH zbiera nieprzerwanie od 2008 r. Dotyczą one obiektów handlowych o łącznej powierzchni powyżej 5 mln mkw., co stanowi 38 proc. rynku centrów handlowych w Polsce. – Sytuacja w polskich centrach handlowych jest stabilna. Oczywiście nieliczne galerie są zamykane, jednak tak zdarza się w każdym biznesie. Konkretna inwestycja może się nie udać z wielu indywidualnych powodów, jednak to margines rynku, gdzie działa 600 galerii handlowych – komentuje Ryszard Kamiński.

Nawet 25 proc. centrów handlowych w USA upadło

Delikatne spadki w liczbie odwiedzających centra handlowe w Polsce wpisują się w światowy trend. A to prowadzi do zamykania wielu z nich. Według raportu firmy Coresight Research w USA zamknięto ok. 25 proc. centrów handlowych w ciągu kilku lat przed 2020 r. (pandemia tylko przyspieszyła ten proces). Z podobnym problemem mierzy się pogrążona w kryzysie Wielka Brytania. Po drugiej stronie globu np. w Japonii, według danych Statista, wyraźnie zmniejszyła się liczba nowych otwarć.

Obecnie wiele zachodnich krajów zmaga się z problemem zaadaptowania przestrzeni upadających centrów handlowych do nowych potrzeb. W Polsce to także wyzwanie. Stajemy przed ciekawym zadaniem i musimy odpowiedzieć na pytanie, jak wykonać je najlepiej, nie popełniając przy tym błędów poprzedników. O alternatywach dla upadłych galerii handlowych pisaliśmy szerzej w artykule: Drugie życie malla. Co pojawia się w miejscu centrów handlowych? M.in. szklarnie i ogrody na dachach, miejskie domy nowoczesnego rolnictwa, centra second-use, mieszkania, uczelnie i parki rozrywki. 

Cykliczny raport, wydawany przez firmę technologiczną Proxi.cloud, bazuje na obserwacji zachowań 1,5 mln klientów w 710 obiektach. Przy tym nie analizowano obrotów placówek handlowych, które nie są zależne od zagęszczenia ruchu czy liczby klientów.

– Spadek ruchu w centrach i galeriach handlowych jest niewielki, np. w porównaniu do inflacji w latach 2023-2024. Przede wszystkim jest rezultatem wzrostu znaczenia e-commerce. Ważnym czynnikiem jest aktywne wejście do Polski platform internetowych z Chin. Mają one bardzo atrakcyjne ceny, a do tego okres oczekiwania na dostawę został zdecydowanie skrócony – z miesiąca do kilku czy kilkunastu dni – komentuje dr hab. Jan Mikołajczyk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, prof. UEP.

Olimpiada i piłkarskie Mistrzostwa Europy pomogły wyciągnąć wynik galeriom? 

W przestrzeni publicznej pojawiały się informacje, że w 2024 roku piłkarskie Mistrzostwa Europy (od 14 czerwca do 14 lipca ub.r.), a w mniejszym stopniu – Letnie Igrzyska Olimpijskie (od 26 lipca do 11 sierpnia ub.r.), mogły przyciągnąć sporo konsumentów do ww. obiektów handlowych. Z danych zebranych do raportu wynika, że pierwsza z tych imprez sportowych mogła przyczynić się do krótkotrwałego wzrostu w galeriach i centrach handlowych. W czerwcu na turnieju odbyły się bowiem mecze reprezentacji Polski.

– W lipcu i sierpniu nastąpiły spadki ruchu. Nie widzimy więc przesłanek do tego, aby stwierdzić, że Igrzyska Olimpijskie pozytywnie przełożyły się na footfall w tych obiektach. Jednak trudno ocenić, jak on by wyglądał, gdyby nie zostały zorganizowane ww. imprezy sportowe – mówi Mateusz Chołuj z Proxi.cloud.

Z raportu wynika również, że w 2024 roku ruch w centrach i galeriach handlowych wzrósł rdr. w czterech województwach. Mowa tu o mazowieckim – 5,5% na plusie, świętokrzyskim – 5,3%, opolskim – 2,5%, a także łódzkim – 1,3%. Z kolei spadki rdr. odnotowano w dwunastu województwach. Największe z nich dotyczyły warmińsko-mazurskiego – 9,6% na minusie, lubelskiego – 8,9%, jak również podkarpackiego – 8,6%. W ocenie prof. Mikołajczyka, wzrosty są nieistotne statystycznie. Natomiast niepokojące są spadki w woj. warmińsko-mazurskim, lubelskim i podkarpackim. Mogą one być efektem malejącej siły nabywczej mieszkańców tych części Polski.

– Zróżnicowanie dynamiki footfallu r/r w województwach ma wiele czynników, których wpływ nie został sprawdzony w ramach tej konkretnej analizy. Niemniej jednak można się spodziewać, że znaczenie ma zróżnicowana sytuacja społeczno-ekonomiczna w poszczególnych częściach kraju. Ponadto trzeba pamiętać o czynnikach losowych, a więc o możliwych remontach części tych obiektów handlowych. Na takie dane wpływać może też różne tempo ekspansji sieci dyskontowych w poszczególnych regionach – analizuje Mateusz Nowak z Proxi.cloud.

Spada liczba klientów unikalnych w galeriach

Ponadto analiza wykazała, że w 2024 roku liczba unikalnych klientów (unique shoppers) w centrach i galeriach handlowych spadła o 3,1% w porównaniu z 2023 rokiem. W opinii autorów raportu, jest to nieznaczna zmiana, tak jak w przypadku footfallu. – Część klientów mogła zaniechać chodzenia do galerii handlowych z powodu popularyzacji usług e-commerce. Chętni są w stanie zamówić wiele produktów z dostawą. Z kolei inne osoby mogły nagle znaleźć się w gorszej sytuacji majątkowej, dlatego zrezygnowały z odwiedzania takich placówek handlowych w tym okresie – podkreśla Mateusz Nowak.

Bardziej szczegółowe dane pokazują, że w ub.r. liczba unikalnych klientów wzrosła rdr. w dwóch województwach, tj. w:

  • mazowieckim – o 0,3%,  
  • opolskim – o 0,1%. 

Były to więc minimalne zmiany. Natomiast w czternastu województwach odnotowano spadki rdr. w tym zakresie. Największe z nich dotyczą:

  • warmińsko-mazurskiego – o 7,8%, 
  • lubelskiego – o 6,5%,  
  • podlaskiego – o 5,3%.

– Podobnie jak w przypadku ruchu, zróżnicowanie dynamiki spadku unikalnych klientów między województwami zależeć może od kilku czynników. Mam na myśli m.in. sytuację społeczno-ekonomiczną, wydarzenia losowe, ale też nierównomierną ekspansję innych sieci handlowych – stwierdza Mateusz Chołuj z Proxi.cloud.

Do tego zaobserwowano, że w ub.r. średniomiesięczna średnia liczba wizyt w galeriach przypadająca na jednego konsumenta wyniosła 3,2. To dokładnie tyle samo, co w 2023 roku. – Dane te są potwierdzeniem niezmienności nawyków zakupowych klientów, którzy dalej odwiedzają tego typu placówki. Natomiast taka częstotliwość wizyt może oznaczać, że Polacy zaopatrują się w większość produktów codziennego użytku w innych typach sklepów. Takie zakupy robią np. w dyskontach lub korzystają z usług e-commerce – podsumowuje Mateusz Nowak.

ZOBACZ RÓWNIEŻ