Czas sięgnąć po horyzont – Horyzont Europa

Innovatorium Łukasiewicza
Innovatorium Łukasiewicza, fot. materiały prasowe
Pieniądze na badania i rozwój są, wystarczy tylko po nie sięgnąć. Przepisem na to jak je pozyskać podzielili się uczestnicy panelu: „Finansowanie B+R z Horyzontu Europa: fakty i mity" na tegorocznym Innovatorium Łukasiewicza w Poznaniu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Horyzont Europa to największy w historii Unii Europejskiej program w zakresie badań naukowych i innowacji. W ciągu 7 lat (2021–2027) na nowatorskie badania i innowacyjne rozwiązania przeznaczone zostanie łącznie 95,5 mld euro. Aby po nie sięgnąć warto pamiętać o tych zasadach.

Po pierwsze – wszystko jest dla ludzi

Największą barierą jest bariera mentalna. – Wciąż dla zbyt wielu osób projekty z Horyzontu wydają się zbyt trudne – mówi Robert Grabeł z Krajowego Punktu Kontaktowego Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i tłumaczy, że wciąż pokutuje mit, że po te pieniądze trudno sięgnąć, trudno je rozliczać, że zdecydowanie łatwiejsze są projekty krajowe. – I jest to mit, z który czas obalić.

Zdecydowanie zgadza się z tym Przemysław Zawodny z Łukasiewicz – Poznańskiego Instytutu Technologii. Przykładem tego, że warto się odważyć jest choćby projekt CRISTAL, finansowany z programu Horyzont Europa, którego liderem jest poznański instytut Łukasiewicza. Realizowane przez 16 podmiotów z 9 krajów badania mają na celu synchronizację różnych gałęzi transportu i zwiększenie udziału przewozów towarowych w Europie żeglugą śródlądową o 20 proc., przy jednoczesnym zapewnieniu 80 proc. Niezawodności tej żeglugi. Budżet projektu to 7,7 mln euro, z czego budżet Łukasiewicz – PIT to ok. 1,2 mln euro.

Po drugie – kontakty mają znaczenie

– Trudno zaczynać Horyzont Europa czy jakiekolwiek inny międzynarodowy program od bycia koordynatorem międzynarodowego konsorcjum. Zdecydowanie lepiej jest zacząć od bycia partnerem. Pomaga w tym obecność na różnych międzynarodowych, branżowych wydarzeniach i poznawanie potencjalnych konsorcjantów – podpowiada Ewa Kocińska-Lange z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w Brukseli i dodaje, że Polacy wciąż mają za mało kontaktów międzynarodowych. – Po to właśnie jest nasze biuro w Brukseli, żeby Polacy mieli przyczółek, mogli zorganizować spotkanie, przyjechać poznać się z partnerami do projektu. Bo te kontakty to jest klucz do sukcesu, do tego żeby zacząć. A po pierwszym projekcie zazwyczaj przychodzi już następny i potem w którymś momencie można się już pokusić o koordynację – mówi.

– Bardzo ważną cechą zarówno projektów Horyzontowych, ale też każdego projektu biznesowego jest sieć networkingowa – przekonuje Bartosz Sokoliński z Centralnego Portu Komunikacyjnego i dodaje, że ograniczenia mentalne mają tu niebagatelne znaczenie. – Myślę że my, może trochę edukacyjnie, jesteśmy trochę ograniczeni i uważamy, że ktoś do nas powinien podejść, że nie będziemy się narzucać, a np. Hiszpanie czy Włosi tej mentalnej cechy nie mają w ogóle – tłumaczy.

Po trzecie – dumę schowaj do kieszeni

– My tak czasami mamy, to taka trochę nasza polska cecha, że się obrażamy jak nas ktoś odrzuci i nasz projekt nie przejdzie. Skrytykowali nas, eksperci powiedzieli, że projekt jest niewystarczający, więc nie będziemy już więcej składać. A to jest bardzo poważny błąd – ostrzega Ewa Kocińska-Lange i dodaje, że projekty trzeba składać do skutku. – Koledzy, koleżanki z innych krajów absolutnie się nie obrażają. Próbują jeszcze raz. Szukają albo innego konkursu albo startują w tym samym tylko biorą pod uwagę komentarze, jakie dostali i próbują do skutku– mówi.

O tym, że trudności trzeba pokonywać, a nie się poddawać mówi też Przemysław Zawodny. – Mamy taki projekt Planet, dotyczącynowego jedwabnego szlaku, za którym ciągnie się pech. Najpierw zatrzymał go Covid, a potem zatrzymały się nasze badania na granicy z powodu wojny – opowiada i dodaje, że mimo trudności zespół cały czas walczy o ten projekt. – To jest projekt, który powoduje dużo stresu, ale szukamy rozwiązań. Przenieśliśmy go z życia do digitalu, zrobiliśmy mapy procesowe i możemy go przeprocesować wirtualnie – mówi i dodaje, że ma nadzieję, że wkrótce uda się go znów przenieść do działania w warunkach rzeczywistych.

Po czwarte – bezczelność biznesowa jest ważna

– Jakbyście zapytali Włochów, czy mogą wam zbudować hyperloopa, to oni odpowiedzieli by bez wahania: "Oczywiście". My tak nie mamy, a szkoda – mówi Bartosz Sokoliński i mówi, że budowaniu sieci kontaktów, a co za tym idzie w pozyskiwaniu pieniędzy z programów unijnych dobrze rozumiana bezczelność biznesowa ma znaczenie.

Przyda się także wsparcie. – Polscy badacze potrzebują wsparcia w swoich jednostkach, w uczelniach, wsparcia działów administracyjnych w aplikowaniu, rozliczaniu projektów. Badacz tak naprawdę powinien się skupić na swojej pracy naukowej. . Naszym zdaniem powinny one zostać zdecydowanie wzmocnione kadrowo, powinny tam być zatrudnione osoby z biegłą znajomością angielskiego, które będą bardzo pomocne badaczowi w realizowaniu projektów – przekonuje Robert Grabeł.

Po piąte – praca nie kończy się nigdy

– W tej chwili mamy sześć aktywnych projektów, jeden kończymy, dwa się rozpoczynają, złożyliśmy sześć wniosków. i to właśnie pokazuje, taki pipe line.. To jest ciągła praca różnych zespołów, które się przenikają – opowiada o staraniu się o środki z programu Horyzont Europa Przemysław Zawodny z Łukasiewicz - PIT i zachęca do starania się o pieniądze z tego programu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ