Boris Johnson został ukarany za imprezowanie podczas lockdownu
Boris Johnson został ukarany przez policję / Fot. Stefan Rousseau, ReutersPremier ukarany przez policję? To ogromny wstyd. Boris Johnson początkowo odmawiał uczestniczenia w jakichkolwiek imprezach, okłamując swój kraj, ale w końcu było zbyt dużo dowodów i dalsze zaprzeczanie byłoby po prostu idiotyczne.
Sprawdź: 1000 plus
Kiedy społeczeństwo dowiedziało się o imprezowaniu Johnsona w trakcie restrykcji i blokad z powodu Covid-19, nieuchronnie został on wezwany do rezygnacji. Żaden inny brytyjski premier w epoce nowożytnej nie został ukarany za łamanie prawa i nie miał na koncie nawet drobnego wykroczenia.
Obecnie często już dochodzi do sytuacji, kiedy obalani są dyrektorzy generalni wielkich spółek, a obecna grzywna dla premiera to kolejna wskazówka, że ważne osoby publiczne nie mogą łatwo lekceważyć przepisów. Zwłaszcza takich, które sami wprowadzali.
W okresie, kiedy większość ludzi w Wielkiej Brytanii nie mogła opuszczać swoich domów z jakiegokolwiek powodu poza godziną codziennych ćwiczeń, a wszystkie nieistotne spotkania - w tym wesela i pogrzeby - były zakazane, Boris Johnson imprezował wraz z innymi urzędnikami.
W czasie jednej z imprez, która odbyła się w kwietniu 2021 r., naoczni świadkowie przyznali, że ok. 30 osób tańczyło i piło do późnej nocy w domu, w którym mieszka premier. Dokładnie następnego dnia brytyjskie media publikowały zaś zdjęcia, na których widać królową, która siedzi samotnie i nie może opłakiwać śmieci swojego męża, księcia Filipa, ponieważ zgromadzenia były zakazane. To zdjęcie było później wykorzystywane jako dowód przeciwko rządowi.
Boris Johnson jest ciągle premierem
Jeden z uczestników imprezy Johnsona wspominał, że ktoś z imprezowiczów zabrał ze sobą walizkę na kółkach do lokalnego sklepu, aby mógł przynieść wystarczającą ilość alkoholu dla wszystkich gości.
Inspiracje: Zwroty grzecznościowe
Nadal nie jest jasne czy Boris Johnson i Rishi Sunak stracą swoje stanowiska. Lider brytyjskiej opozycji wezwał go do dymisji, ale na razie nic więcej się nie stało.
Póki co wygląda to tak, że obaj mężczyźni imprezowali podczas lockdownu, który sami narzucili, a potem zostali ukarani grzywną za pomocą mechanizmu, który sami podpisali.