Atuty polskich producentów gier
Niższy koszt produkcji gier w porównaniu do zagranicznej konkurencji oraz oparcie na własnych pomysłach bez konieczności uzyskiwania drogich licencji to największe atuty polskich deweloperów - uważa Kacper Koproń, analityk domu maklerskiego Trigon.
- Wynagrodzenia w branży są zdecydowanie niższe niż u zachodniej konkurencji, a finalny produkt jest równie skalowalny i ma globalny rynek zbytu zarówno w przypadku gier mobilnych (AppStore, Google Play) jak i gier na PC/konsole (Steam, PlayStation Store, Microsoft Store etc.) - deklaruje.
Jak zaznacza ekspert, własne IP to z kolei gwarancja unikalności rozgrywki oraz braku konieczności ponoszenia kosztów tantiem do zewnętrznych organizacji (wyższa realizowana marża), tak jak czynią to chociażby najwięksi deweloperzy gier sportowych tacy jak Electronic Arts (seria FIFA) czy Take-Two Interactive (seria NBA 2K).
Czy mniejsi, polscy producenci gier mogą powtórzyć międzynarodowych sukces takich podmiotów, jak CD Projekt? Zdaniem Kacpra Kopronia, tak. - W przypadku perspektyw dla mniejszych producentów to oczywiście możliwe by powtórzyli oni sukces największych spółek branży, lecz trzeba pamiętać, że jest to bardzo długi i ryzykowny proces, szczególnie w przypadku dewelopmentu wysokokosztowych gier klasy AAA - komentuje.
- Wydawać by się mogło, że niższe bariery wejścia ma rynek gier mobilnych, lecz w tym przypadku trudnością jest trafienie w preferencje mainstreamowych graczy oraz długoterminowe skalowanie gry odbywające się zazwyczaj poprzez płatne pozyskiwanie ruchu (User Aquisition). W przypadku tego rynku nie da się określić ile można na tym „zarobić”, gdyż równie blisko jest do bankructwa co i do spektakularnego sukcesu - podsumowuje.
