Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne. Kiedy je wykorzystać?

fot. Adobe Stock
fot. Adobe Stock
Nowe rozwiązanie w polskim prawie, czyli uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne, może okazać się zbawieniem dla firm w kryzysie. Mecenas Mateusz Waberski pisze, kiedy można je wykorzystać.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jedną z pierwszych reakcji na skutki COVID w zakresie spodziewanej fali niewypłacalności przedsiębiorców było zawieszenie obowiązku składania wniosków o ogłoszenie upadłości. Szybo jednak dostrzeżono, że rozwiązanie to jest niekompletne, gdyż po pierwsze nie chroniło dłużników przed działaniami windykacyjnymi wierzycieli, a po drugie w żaden sposób nie uzdrawiało problemów płynnościowych firmy. Zdecydowano więc, że niezbędne jest wyposażenie polskich przedsiębiorców w narzędzie, które umożliwi im szybkie, efektywne i stosunkowo niedrogie przeprowadzenie restrukturyzacji. Odpowiedź na powyższe potrzeby pojawiła się w czerwcu bieżącego roku, przybierając kształt uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego. 

Postępowanie to oparte zostało na szkielecie istniejącego już wcześniej postępowania o zatwierdzenie układu, które choć bardzo efektywne, nie cieszy się w statystykach postępowań restrukturyzacyjnych zbyt dużym zainteresowaniem. Wynika to z faktu, iż właściwie nie daje ono przedsiębiorcom jakiejkolwiek ochrony przed działaniami wierzycieli. W przypadku uproszczonej restrukturyzacji postanowiono to zmienić, a reakcja na wspomniane zmiany jest zdumiewająca. Do końca września otwarto już 134 takie postępowania, podczas gdy dla porównania wynik „klasycznych” postępowań o zatwierdzenie układu w Q3 2019 to okrągłe zero.

Co decyduje o tak dużej popularności uproszczonej restrukturyzacji? Na pewno przyznanie dłużnikowi ochrony przed egzekucją oraz wypowiedzeniem kluczowych umów – m.in. najmu, dzierżawy, leasingu czy kredytu. Uproszczona restrukturyzacja pozwala też na objęcie układem wierzycieli zabezpieczonych na majątku przedsiębiorcy, bez konieczności uzyskiwania ich zgody w tym zakresie. Nie bez znaczenia jest również szybkość całej procedury, która właściwie nie wymaga angażowania i tak przeciążonych już sądów. Do otwarcia uproszczonej restrukturyzacji wystarczy zawarcie umowy z doradcą restrukturyzacyjnym (który będzie pełnił funkcję nadzorcy układu) i dokonanie obwieszczenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Niezwykle korzystne są także rozwiązania w zakresie głosowania nad układem – w zwykłym postępowaniu o zatwierdzenie dłużnik musiał zbierać głosy swoich wierzycieli samodzielnie, tu też ma taką możliwość, ale dopuszczalne jest również zwołanie tzw. zgromadzenia wierzycieli, które w tym przypadku prowadzić będzie nadzorca układu, a nie sąd. Taka forma głosowania daje też korzystniejsze rozwiązania w zakresie obliczenia większości niezbędnej do przyjęcia układu, a pandemiczne ograniczenia w zakresie możliwości zgromadzeń nie stanowią tu żadnej przeszkody – głosować można korespondencyjnie, a nawet w trybie wideokonferencji.

Oczywiście natłok tak wielu superlatyw wymusić musi zawsze jakieś „ale.” Przyznanie dłużnikowi tak szerokiej ochrony powoduje, że będzie on ograniczony w sprawowaniu zarządu nad swoim przedsiębiorstwem - na niektóre czynności będzie musiał uzyskać zgodę nadzorcy układu. Wierzyciele mają z kolei prawo o wnioskowanie do sądu o uchylenie ochrony przyznanej dłużnikowi, jeśli okaże się, że jej skutki są dla nich krzywdzące. Do uproszczonej restrukturyzacji należy się też dobrze przygotować – postępowania umarza się po upływie czterech miesięcy od dnia obwieszczenia o jego otwarciu, a z przywileju dokonania takiego obwieszczenia przedsiębiorca może skorzystać tylko raz.

Więcej na ten temat dowiecie się więcej podczas webinaru pt.”Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne”, który odbędzie się  14 grudnia 2020r.

REJESTRACJA:

https://konferencje.mycompanypolska.pl/home/uproszczone-postepowanie-restrukturyzacyjne/ 

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ