Rewolucja w najmie komunalnym. Koniec z automatycznym dziedziczeniem mieszkań

Rząd zamierza wprowadzić istotne zmiany w przepisach dotyczących najmu lokali komunalnych. Dotychczas zasady były jasne – po śmierci najemcy umowa mogła przejść na bliskich członków rodziny. Być może jeszcze w 2025 r. sytuacja ulegnie zmianie. Według intencji ustawodawcy najem lokalu komunalnego nie będzie już automatycznie przechodził na krewnych zmarłego najemcy.
Nowe wymogi. Udowodnij, że potrzebujesz mieszkania
Zgodnie z nowymi regulacjami, aby pozostać w lokalu po śmierci dotychczasowego najemcy, trzeba będzie spełnić konkretne warunki – nie wystarczy już sam fakt wspólnego zamieszkiwania. Osoby starające się o kontynuację najmu będą musiały udowodnić m.in. że mieszkają w lokalu od co najmniej pięciu lat i spełniają kryteria dochodowe obowiązujące przy przydzielaniu mieszkań komunalnych. Oznacza to, że osoby zarabiające zbyt dużo nie będą mogły już przejąć mieszkania po zmarłym członku rodziny – podkreśla Bankier.pl.
Kto nie straci mieszkania?
Zmiany nie oznaczają, że wszyscy stracą dach nad głową. Osoby faktycznie potrzebujące, które mieszkają w lokalu od lat i mieszczą się w kryteriach dochodowych, będą mogły zawrzeć nową umowę najmu z gminą. Co więcej, nowe przepisy nie mają zastosowania do osób, które już przejęły lokal po zmarłym najemcy na mocy obowiązujących wcześniej przepisów – czytamy na Portalu Samorządowym.
Jak wyjaśnia resort rozwoju i technologii, celem zmian jest skuteczniejsze zarządzanie zasobem mieszkań komunalnych i większe dopasowanie go do rzeczywistych potrzeb społecznych. Gminy często borykają się z deficytem lokali, a dotychczasowy system umożliwiał pozostawanie w nich osobom, które nie kwalifikowały się już do pomocy mieszkaniowej.
Mniej nadużyć, więcej sprawiedliwości?
Nowe przepisy mają również zapobiec sytuacjom, w których lokale komunalne są "dziedziczone" przez osoby o wysokich dochodach. Ustawodawca wychodzi z założenia, że bogaty mieszkaniec Polski może sobie pozwolić na wynajem lub zakup mieszkania na wolnym rynku. Według danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii nawet 40 proc. mieszkańców lokali komunalnych nie spełnia obecnie kryteriów dochodowych. Oznacza to, że tysiące mieszkań zajmują lokatorzy, którzy de facto nie powinni już korzystać z publicznego wsparcia mieszkaniowego.
Koniec mieszkań z automatu. Co to oznacza dla gmin?
Dla samorządów nowe przepisy oznaczają więcej pracy, ale też większą elastyczność w zarządzaniu zasobami mieszkaniowymi. Gminy będą mogły skuteczniej weryfikować, kto faktycznie potrzebuje mieszkania komunalnego i reagować na zmieniające się potrzeby lokalnej społeczności. Jak podkreśla Portal Samorządowy, może to również przyspieszyc rotację lokali i skrócić listy oczekujących. Z drugiej strony nie uciekniemy przed częstą sytuacją, kiedy mieszkania komunalne zamieszkują osoby o wysokich dochodach pochodzących z szarej strefy. Wypłaty na czarno, nieopodatkowane wynagrodzenia np. w sektorze budowlanym, to wciąż spore wyzwanie dla władz.
Kogo dotknie ta zmiana?
Nowe zasady mogą być trudne dla rodzin, które przez wiele lat zamieszkiwały wspólnie lokal komunalny i traktowały go jako swoje stałe miejsce do życia. Brak automatyzmu w dziedziczeniu może budzić poczucie niepewności. Jednak, jak tłumaczą przedstawiciele resortu, system powinien wspierać osoby najbardziej potrzebujące, a nie utrwalać uprzywilejowaną sytuację tych, którzy już dawno przestali spełniać warunki pomocy mieszkaniowej – relacjonuje Infor.pl.
W praktyce wiele będzie zależało od tego, jak gminy wdrożą nowe przepisy. Ich obowiązkiem będzie m.in. ustalanie lokalnych kryteriów dochodowych oraz procedur weryfikacyjnych. Dla mieszkańców oznacza to konieczność większej czujności – warto już teraz sprawdzić, czy w razie śmierci najemcy spełnia się wymagania, które pozwolą na zawarcie nowej umowy.