Piwo tak drogie, że doszło do spadku spożycia. Branża piwowarska zaliczyła straty nawet latem

piwo
Fot. shutterstock.
Polska jest na podium pod względem produkcji najbardziej popularnego napoju alkoholowego w Europie. Warzymy tyle piwa, że przypada nam wysokie trzecie miejsce. Jednak rodzimy biznes browarniczy zaliczył spadki sprzedaży do 8 proc. rok do roku - zaznaczają eksperci.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Niespotykane dotąd spadki sprzedaży piwa są anomalią dla przemysłu browarskiego. Czy piwo staje się luksusem? Ostatnie wieści z branży piwowarskiej nie są zbyt optymistyczne, co stało się tematem dyskusji wśród ekspertów.

Piwo tak drogie, że doszło do spadku spożycia

Dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie, Bartłomiej Morzycki, nie pozostawia złudzeń: "Wolumenowy spadek rynku piwa w Polsce mógł wynieść nawet ok. 7-8 proc. rok do roku po pierwszych ośmiu miesiącach 2023 r." Te alarmujące dane przytoczone przez portal Interia Biznes skłaniają do zastanowienia się nad przyczynami takiego stanu rzeczy.

Jedną z kluczowych przyczyn spadku spożycia piwa w Polsce jest inflacja. Ceny tego ulubionego trunku Polaków  od 2019 roku wzrosły o ponad 40 proc., a dynamika wzrostu gwałtownie przyśpieszyła zwłaszcza od stycznia tego roku. Tylko przez ostatnie siedem miesięcy piwo zdrożało o 13 proc.

To efekt przeniesienia wyższych kosztów produkcji na cenę finalnego produktu. W efekcie tego wzrostu cen, wielu konsumentów zaczęło ograniczać zakupy piwa, co wpłynęło na spadek popytu.

Nie pomógł także wzrost cen kaucji za butelkę. Grupa Żywiec, a także inne browary zdecydowały się na podwyżkę kaucji do 1 zł za butelkę. Choć za zwrot butelki dostaniemy kaucję z powrotem, niektórzy klienci mają świadomość, że butelek nie zwrócą. To powoduje, że dodają złotówkę do ceny za piwo i rezygnują z zakupu produktu w tak przeliczonej kwocie za trunek.  

Kanarki w kopalni. Pełny obraz Kuczyńskiego [FELIETON]

Branża piwowarska zaliczyła straty nawet latem

Wakacje zwykle były okresem ożywienia w branży piwowarskiej, ale niestety, ostatni sezon nie spełnił oczekiwań.

- Mijający sezon był dla branży piwowarskiej rozczarowujący i nie przyniósł oczekiwanego odbicia rynku. Nie pomogła również pogoda, która okazała się dość zmienna i liczba dni, w których moglibyśmy mówić o sprzyjających warunkach do konsumpcji piwa, nie była duża - podkreśla Bartłomiej Morzycki.

Czy przyszłość branży piwowarskiej jest mroczniejsza?

Niestety, perspektywy branży piwowarskiej nie są obecnie zbyt optymistyczne. Wzrost inflacji, który nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, może doprowadzić do dalszego ograniczenia konsumpcji piwa. Jednak to nie koniec problemów. Jak przypomina portal Bankier.pl branżę czekają także wyzwania związane z podatkiem akcyzowym oraz wprowadzeniem systemu kaucyjnego, co może jeszcze bardziej dotknąć piwowarów i miłośników tego trunku.

Konsumentom coraz trudniej jest pogodzić się z wyższymi cenami, co z kolei odbija się na producentach. Czy branża piwowarska zdoła odwrócić ten trend i odzyskać swoją dawną świetność? Czas pokaże, czy to tylko chwilowa zapaść czy trwała zmiana na rynku napojów alkoholowych. Piwo wciąż stanowi nieodłączny element polskiej kultury i tradycji, jednak powoli zmienia się też świadomość negatywnych konsekwencji spożycia alkoholu.

Punkty karne znów znikną po roku. Rząd wycofuje się z bata na kierowców