Mikołaj Szymański. Poza biznesem

Mikołaj Szymański
Mikołaj Szymański
Poprzez startup Holi, chce zmienić nawyki żywieniowe (nie tylko) Polaków. Zakochany w Warszawie wielki fan Stanisława Barei. A któremu pisarzowi dał ostatnio szansę?
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 3/2024 (102)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Polski artysta, którego jesteś fanem?

Większość moich ulubionych dzieł sztuki nie była stworzona przez Polaków (chociaż bardzo szanuję polską szkołę plakatu czy klasyki mid-century od Chierowskiego czy Modzelewskiego). Uwielbiam polskie kino, rap oraz klasyki pop-rocku lat 80. 90. i 2000.

Polskie kino? Mam na myśli przede wszystkim twórczość Krzysztofa Kieślowskiego, Władysława Pasikowskiego oraz Wojciecha Smarzowskiego. Jeśli chodzi o muzykę, to na mojej playliście znajdziesz zarówno Sokoła i Pezeta, jak i Varius Manx oraz Marka Dyjaka. Poza tym uważam, że za mało doceniamy zespół CD Projekt – w żadnej innej branży nie mieliśmy nigdy tak kasowych hitów oraz historii takiego comebacku po nieudanej premierze jak w przypadku Cyberpunka 2077.

Czy masz jakieś hobby, o którym mało kto wie?

Lista jest na tyle dynamiczna, że czasem nawet mi ciężko za nią nadążyć, ale nie trzymam niczego w wielkiej tajemnicy. Dużo klasyków: siłownia, podróże, koncerty i festiwale.

Z mniej oczywistych, naoglądałem się shortsów o tym, jak istotne jest stosowanie SPF i wkręcam się w rutynę pielęgnacji twarzy, kompletując płatki pod oczy, toniki czy maskę z witaminą C na noc. Wciąż przekładam przygotowanie do egzaminu z wiedzy o winie (WSET 3), ale powinno udać się do niego podejść w kwietniu.

Ponadto dałem szansę książkom Sapkowskiego, zacząłem codzienne krótkie treningi na ergometrze wioślarskim. Wróciłem też do większego zainteresowania zegarkami, próbuję powrotu do sportów walki, zredukowałem swoją kolekcję Lego i zainteresowanie reportażami oraz ciężkim kinem.

Co najprzyjemniejszego usłyszałeś jako przedsiębiorca?

Staram się nie karmić ego przywiązywaniem zbyt dużej wagi do miłych słów. Najprzyjemniejsze są zawsze wieloletnie współprace i polecenia wynikające z dostarczania klientom istotnej wartości.

Jakie codzienne nawyki pomagają ci być produktywnym?

Mógłbym wymienić kilka. Na pewno stawiam na krótkie, efektywne spotkania z przygotowaną wcześniej agendą. Takie obowiązki trzeba traktować jako narzędzie pracy i pchania rzeczy do przodu, a nie jako potykacz w kalendarzu.

Jakiś czas temu zrozumiałem, że monitorowanie treningów, diety i snu nie jest mniej ważne od innych KPI – teraz pomagają mi w tym takie narzędzia jak Whoop, apka Strong i top wiedza teamu Holi.

Jako najważniejsze wskazałbym chyba rosnącą świadomość tego, gdzie wnoszę wartość, a czym nie powinienem się zajmować, połączona z delegowaniem zadań do zaufanego zespołu.

---------------------

DRUŻYNA

Drużyna sportowa: Real Madryt. Szczyt mojego zainteresowania piłką kojarzy mi się z grzywką Ronalda Luísa Nazária de Limy z MS w 2002 r. oraz teamem Galácticos w Realu Madryt. Obecnie, jeśli śledzę to raczej biografie sportowców, podziwiając hart ducha i profesjonalizm.

KSIĄŻKA

Can’t Hurt Me Davida Gogginsa. Świetna książka psychologiczna, motywująca do działania.

PODRÓŻ

Dookoła świata. Łącząc ulubione miasta z regionami jeszcze niezwiedzonymi: Tokio, Australia, Nowa Zelandia, Fidżi, Hawaje, Los Angeles.

My Company Polska wydanie 3/2024 (102)

Więcej możesz przeczytać w 3/2024 (102) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ