Kurs dolara - prognozy na 4 zł. Realne czy nie?

Kurs dolara. Doczekamy 4 zł? / Fot. Celyn Kang, Un
Kurs dolara. Doczekamy 4 zł? / Fot. Celyn Kang, Unsplash.com
W IV kwartale br. kurs dolara może wynieść 4 zł, ale nie musi. Za umacnianiem złotego stoją dość dobre wyniki gospodarki i normalizacja polityki pieniężnej - przynajmniej tak uważa strateg rynków walutowych w PKO BP Arkadiusz Trzciołek w rozmowie dla PAP.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

- Na razie nie wygląda na to, aby możliwy był spadek PKB w ujęciu rocznym, jak to było w roku covidowym. Raczej mówimy o spowolnieniu wzrostu w krajach rozwiniętych, no i oczywiście będzie to dotyczyć raczej roku przyszłego, bo np. amerykański wzrost PKB w tym roku na poziomie przekraczającym 5 proc. raczej nie jest zagrożony - powiedział PAP Arkadiusz Trzciołek, strateg rynków walutowych w PKO BP.

PKO BP podzieliło się swoimi prognozami. Twierdzi, że w ostatnim kwartale 2021 r. jest przestrzen do umiarkowanego umocnienia się złotego w stosunku do euro czy dolara. Kurs euro, według PKO BP, mógłby wynieść 4,56 zł, a kurs dolara - 3,97 zł. 

Zobacz: Podatek od psa

Warto zauważyć, że już teraz (27.10) kurs dolara to 3,97 zł, natomiast jeszcze w czerwcu było to 3,65 zł. Jeśli więc ktoś kupił dolary w czerwcu i np. zainwestował na giełdzie zagranicznej, to gdy wygenerował zysk dziś ma powody do zadowolenia. Oczywiście działa to także w przeciwną stronę - przykładowo za zagraniczne zakupy zapłacimy dziś znacznie drożej niż jeszcze kilka miesięcy temu. 

Kurs dolara - to już prawie 4 zł

Arkadiusz Trzciołek przekonuje, że "umocnienie złotego wynika z solidnych podstaw lokalnych. Nasze prognozy gospodarcze są relatywnie wysokie, nadal gospodarka rozwija się powyżej potencjału, wzrost w tym roku wyniesie ok. 5%, podobnie jak w dwóch najbliższych latach".

Czytaj także: Najdroższa kawa świata 

PKO BP wskazuje na solidną lokalną konsumpcję, która w połączeniu z potencjalnym wzrostem inwestycji powinna ciągnąć gospodarkę. Na złotego wpływa też normalizacja polityki pieniężnej. Mieliśmy już pierwszą podwyżkę stóp procentowych, NBP już wyraźnie zmniejszył też skup aktywów, czy wycofał także kredyt wekslowy, czyli jedno z narzędzi covidowych, z których jednak banki korzystały rzadko. 

Rada Polityki Pieniężnej będzie też niemal na pewno kontynuować cykl podwyżek. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejne podniesienie stóp nastąpi jeszcze w listopadzie br. Ta podwyżka jest już wyceniona na rynku instrumentów pochodnych. - W rezultacie złoty powinien być mocniejszy – dodaje Trzciołek.