Gwiazdki w rosole

W trudnych czasach podczas okupacji powstał przepis na głuchą rybę – „zupę z ryby, ale bez ryby” i kawę z palonych żołędzi. W PRL jedliśmy bigos z marchwi, selera, cebuli fasolki szparagowej, kalarepy, małego kalafiora i margaryny. Przebojem był „marcepan z fasoli” i kotlet schabowy z mortadeli, która niczym nie przypominała włoskiego oryginału. Aż jakoś szczęśliwie dotarliśmy do naszych czasów, stając się częścią prawdziwego wysmakowanego kulinarnego świata. Najlepszym na to dowodem są gwiazdki Michelina ponownie przyznane polskim restauracjom, które powoli wychodzą na prostą po ciężkim czasie pandemii. W tegorocznej edycji to prestiżowe wyróżnienie otrzymały aż trzy takie miejsca – krakowska Bottiglieria, warszawska Nuta i poznańska Muga.

Czas na pory… roku

„Naszym jedynym ograniczeniem są naturalne granice narzucone przez pory roku” – deklaruje szef kuchni restauracji Bottiglieria 1881 Przemysław Klima, zdobywca rekordowych dwóch gwiazdek Michelina (jedną dostała już w 2020 r.). Potem kontynuuje swoją prezentację: „W mojej kuchni każde danie ma swoją unikalną historię, której opowiadają smak, zapach i to, czym się inspirowałem. W swoim życiu miałem okazję i przywilej mieszkania w najbardziej ekscytujących miejscach na Ziemi i uczenia się od najlepszych. Jednak zawsze pragnąłem wrócić kiedyś w rodzinne strony”. Taki powrót zaiste nastąpił. Najdobitniej świadczy o tym opis bardzo rustykalnego menu o nazwie „pełne doświadczenie”. To: Kaszanka, Czereśnie i Pomidory, Chleb, Wiejskie Masło, Wołowina i Kawior, Wędzona Ryba, Pierogi, Ryba z Groszkiem, Złoto Lasu, Dziczyzna,...