Co Polacy myślą o robotach? Zaciekawienie częstsze niż obawa

Roboty
Roboty / Fot. Shutterstock
W Polsce na jednego robota przypada aż 140 pracowników - to znacznie słabszy wynik od światowej średniej, wynoszącej jednego robota na 66 osób zatrudnionych. Jednak temat sztucznej inteligencji i robotów jest tak popularny, że mamy już cały zestaw przekonań na ich temat, czasami zaskakujących - wynika z raportu “Co Polacy myślą o robotach?”. Oparta na badaniu analiza łączy perspektywę technologiczną naukowców IDEAS NCBR z psychologicznym podejściem Centrum HumanTech Uniwersytetu SWPS.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Badanie stosunku Polek i Polaków wobec zjawiska robotyzacji z jesieni 2023 r. pokazuje, że maszyny wyposażone w sztuczną inteligencję budzą w nas skrajne odmienne odczucia. Podczas gdy 14 proc. ankietowanych zadeklarowało, że prace nad rozwojem robotów należy prowadzić bez ograniczeń, to jednocześnie 3/4 badanych chce rozwoju robotyki prowadzonego tylko z dużą ostrożnością i pod nadzorem.

Raport “Co Polacy myślą o robotach?” pojawia się w momencie, gdy Polska znajduje się u progu procesu robotyzacji. Na świecie średnio na 10 tys. pracowników przypada 151 robotów, podczas gdy w naszym kraju jest ich 71, ale w 2020 r. było ich zaledwie 42. Można więc przypuszczać, że znaczna część respondentów nie miała dotąd wielu okazji do interakcji z robotami, a ich postawy wobec inteligentnych maszyn kształtowane są głównie przez relacje medialne i teksty kultury.

Raport jest wspólnym projektem Centrum HumanTech Uniwersytetu SWPS i IDEAS NCBR, ośrodka badawczo-rozwojowego działającego w obszarze sztucznej inteligencji.

- W IDEAS NCBR koncentrujemy się na rozwijaniu maszyn autonomicznych zdolnych do skutecznej współpracy z ludźmi, wykorzystując kontakt fizyczny z człowiekiem jako kluczowy element interakcji. Współpraca z Centrum HumanTech Uniwersytetu SWPS łączy zaawansowane badania nad interakcjami człowiek-maszyna z praktycznym zastosowaniem sztucznej inteligencji - mówi dr inż. Krzysztof Walas, lider zespołu Robotyka Interakcji Fizycznej w IDEAS NCBR. 

- Centrum HumanTech Uniwersytetu SWPS wniosło do współpracy wymiar psychologiczny, co poszerza spektrum możliwości dla badań nad społecznym wpływem technologii. Naszym wspólnym celem było lepsze zrozumienie wpływu robotyzacji na społeczeństwo, by móc tworzyć narzędzia, które pozwolą dostosowywać technologię do ludzkich potrzeb - dodaje dr Konrad Maj, psycholog społeczny, kierownik Centrum Innowacji Społecznych i Technologicznych na Uniwersytecie SWPS. 

Robo-zwierzęta czy robo-ludzie? 

Jednym z trendów obecnych od lat w robotyce jest dążenie do uczynienia robotów możliwie najbardziej podobnymi do ludzi. Ideałem w tej koncepcji byłby znany z literatury science-fiction android, który bywał nieodróżnialny gołym okiem od człowieka. Jednak, gdy w świecie rzeczywistym twórcy robotów zaczęli się zbliżać do tego poziomu, okazało się, że użytkownicy nie zawsze pozytywnie reagują na takie maszyny. 

Niemal co trzecia badana osoba odczuwa obawę na myśl o kontakcie z robotem o cechach anatomicznych człowieka - częściej reagują tak kobiety niż mężczyźni. Jednocześnie połowa badanych w raporcie Centrum HumanTech Uniwersytetu SWPS i IDEAS NCBR deklaruje, że ich główną emocją w takiej sytuacji byłaby ciekawość. Tylko u 7 proc. wywołałaby ona uśmiech.

Wyraźnie częściej (u 16 proc. respondentów) uśmiech wywołują roboty nawiązujące wyglądem i zachowaniem do zwierząt. W porównaniu z robotami humanoidalnym rzadziej budzą one też obawę (22 proc.). 

Co ciekawe, obawę wobec robotów o ludzkich cechach częściej deklarowały osoby młode niż respondenci ze starszych pokoleń. Podobnie jest w przypadku robotów przypominających zwierzęta. - Obawy związane z robotami przypominającymi ludzi mogą wynikać z większej ekspozycji młodego pokolenia na filmy i seriale science-fiction, gdzie znajdziemy głównie dystopijne scenariusze, w których roboty odgrywają negatywną rolę i są wrogo nastawione do człowieka. Starsze pokolenie raczej postrzega roboty jako nowinki technologiczne i towarzyszy temu raczej zainteresowanie niż lęk - komentuje Konrad Maj z Uniwersytetu SWPS. 

Nie pokłócimy się z robotami? 

Choć część Polaków nadaje imiona swoim samochodom, kupuje gustowne obudowy do telefonów czy okleja laptopy naklejkami, wygląda na to, że wobec bardziej inteligentnych maszyn zachowujemy na razie pewną rezerwę. Co trzecia badana osoba stwierdziła, że nie umiałaby nawiązać żadnej relacji emocjonalnej z robotem. 

Z drugiej strony, połowa respondentów byłaby w stanie polubić robota. 18 proc. uważa wręcz, że mogliby się z nim zaprzyjaźnić, a dla 5 proc. relacja mogłaby stać się tak intensywna, że byliby się w stanie z robotem pokłócić. Pokazuje to, że w polskim społeczeństwie przeważa dość zachowawcze podejście do inteligentnych maszyn. Z tego punktu widzenia robot to po prostu kolejne urządzenie i stosunkowo niewielka jest grupa osób skłonnych postrzegać roboty jako zjawisko z zupełnie nowej kategorii.

Co z rynkiem pracy? 

Respondenci są dość zgodni, jeśli chodzi o skutki zwiększenia liczby robotów współpracujących z ludźmi. Aż 68 proc. twierdzi, że po wprowadzeniu ich na rynek pracy, liczba dostępnych stanowisk zdecydowanie lub raczej zmniejszy się. Tylko co dwudziesta osoba jest przeciwnego zdania. 

- Z technicznego punktu widzenia, roboty nie zawsze są w stanie zastąpić ludzi w pewnych zadaniach. Przykładowo, wiele z nich nie ma zdolności precyzyjnego ściskania przedmiotów czy poruszania się po nieregularnych powierzchniach. Co za tym idzie, wykazują one mniejszą skuteczność w zadaniach wymagających dużej zręczności manualnej lub adaptacji do różnorodnych warunków terenowych. Trzeba jednak zaznaczyć, że istnieje ogromny potencjał wykorzystania robotów w obszarach, gdzie ludzie mogą napotkać trudności lub niebezpieczeństwo - podsumowuje Krzysztof Walas.

ZOBACZ RÓWNIEŻ