"Budżet państwa staje się fikcją"

Jarosław Kaczyński
Wydatki pozabudżetowe sięgnęły już około 75 mld złotych - obchodzenie ustawy budżetowej rozpoczęła rządząca koalicja. Na zdjęciu Jarosław Kaczyński, fot. Shutterstock
„Rola budżetu centralnego jest marginalizowana i staje się on coraz większą fikcją” – mówi ekonomista Sławomir Dudek w wywiadzie z „Rzeczpospolitą”. Wydawanie pieniędzy z pozabudżetowych projektów sprawia, że są one poza społeczną kontrolą.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Sytuacja mieszkańców Polski nie napawa optymizmem. Niedaleko wschodniej granicy spadają pociski i nic nie wskazuje na to, żeby wojna w Ukrainie miała skończyć się w najbliższych miesiącach. Wywołane przez konflikt i pogłębione przez politykę wewnętrzną załamania na rynkach windują ceny energii. Opłaty za prąd i gaz rosną, brakuje surowców, a rząd dodatkowo rzuca kłody pod rozwój energii odnawialnej.

Wydatki w ciemnej strefie

To wszystko sprawia, że obywatelom coraz częściej musi pomagać państwo. Rządząca partia uruchamia programy wsparcia finansowego, w których upatruje swoją szansę na zjednanie sympatii wyborców. Choć pomoc jest potrzebna, to ekonomiści zwracają uwagę na praktyczny brak kontroli nad wydatkami i spychanie ich od ciemnej strefy – poza budżet państwa.

Gigantyczna kwota poza budżetem

Jak zauważa „Rzeczpospolita” ostatnie głośne programy pomocowe, czyli tarcza antyinflacyjna, 14. emerytura, dodatek węglowy, a wkrótce także dodatki do innych źródeł ciepła to projekty, które nie mają żadnego odzwierciedlenia w najważniejszym instrumencie polityki finansowej państwa, czyli ustawie budżetowej.

To ogromne wydatki sięgające około 70-75 mld zł. Z czego same 14. emerytury pochłonęły 11,4 mld zł a dodatki energetyczne około 23 mld zł.

Chaos w polityce fiskalnej

Ekonomiści zauważają, że umieszczanie takich wydatków poza budżetem jest niebezpieczne. Sławomir Dudek, główny ekonomista fundacji FOR zauważa w wywiadzie z Rzeczpospolitą, że takie działanie powoduje pogłębiające się wrażenie chaosu w polityce fiskalnej i oderwania się budżetu państwa od rzeczywistości.

Wrażenie chaosu w polityce fiskalnej z pewnością nie zachęca inwestorów do rozwijania biznesów w Polsce. Ponad to niejasne manipulowanie pieniędzmi podatników może doprowadzić do sytuacji kiedy zagrożony jest ich interes.

Jaki będzie deficyt?

Na podstawie ocen Sławomira Dudka, Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawców RP oraz prof. Witolda Orłowskiego z Akademii Finansów i Biznesu Vistula „Rzeczpospolita” wysnuwa wniosek: „W zasadzie nie wiadomo, ile i na co państwo wydaje, czy dotrzymuje dyscypliny w finansach państwa, i jak duży deficyt pokaże się na koniec roku”.

Ukrywanie przed obywatelami sposobu wydatkowania pieniędzy z ich podatków jest również sprzeczne z unijną regułą, która ogranicza wydatki budżetowe.

 

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ