UE chce monitorować przelewy w kryptowalutach
UE chce monitorować przelewy w kryptowalutach / Fot. Unsplash.comChodzi o regulacje, których prawdopodobnie nie da się uniknąć. Niektóre przelewy w kryptowalutach są bowiem trudne do namierzenia, a dodatkowo istnieja tzw. privacy tokens, takie jak Monero, które zapewniają anonimowość. To sprawia, że możemy łatwo i anonimowo kupować różne dobra w internecie, ale też - niestety - jest to dobre rozwiązanie do prania pieniędzy czy unikania podatków.
Nowe przepisy UE zakazywałyby udostępniania anonimowych portfeli kryptowalutowych. UE chce w ten sposób powstrzymać pranie pieniędzy i finansowanie terroryzmu, choć przy okazji - rzecz jasna - bardziej zależy politykom na pozyskiwaniu środków na podatki.
Na razie są to zaledwie propozycje zmian i mogą minąć dwa lata, zanim zaczną one realnie obowiązywać. Komisja Europejska argumentuje, że transfery kryptowalut powinny podlegać tym samym przepisom dotyczącym przeciwdziałania praniu pieniędzy, co przelewy bankowe.
Komisja stwierdziła, że "transfery aktywów wirtualnych podlegają podobnemu ryzyku prania pieniędzy i finansowania terroryzmu, jak transfery środków pieniężnych... Wydaje się zatem logiczne, aby użyć tego samego instrumentu prawnego do rozwiązania tych wspólnych problemów".
Zgodnie z propozycjami firma przekazująca kryptowaluty dla klienta byłaby zobowiązana do podania jego imienia i nazwiska, adresu, daty urodzenia i numeru konta oraz imienia i nazwiska odbiorcy. Aby projekty stały się obowiązującym prawem, potrzebna będzie zgoda państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego.