Rajd na obligacjach

W ciągu 12 miesięcy (do końca października) najlepszy fundusz polskich długoterminowych obligacji skarbowych zarobił 9,5 proc., a średnia stopa zwrotu w tej grupie funduszy wyniosła 5,2 proc. Zarówno średnie, jak i jednostkowe wyniki najlepszego z funduszy, lecz także każdego z osobna, wskazują na znaczący wzrost stóp zwrotu w ostatnich miesiącach. Dla porównania z 36 miesięcy średnia stopa zwrotu wyniosła 8,9 proc., co oznacza mniej więcej tyle, że w ostatnim roku była ona dwa razy wyższa niż w dwóch poprzedzających latach.

Ale to jeszcze nie koniec. Prawdziwa niespodzianka czeka nas, jeśli zerkniemy na wyniki polskich funduszy inwestujących w zagraniczne obligacje na rynkach wschodzących (kategoria: dłużne zagraniczne, pozostałe). W ostatnich 12 miesiącach średnia stopa zwrotu wyniosła 10,5 proc., a najlepszy fundusz wypracował 18,2 proc. zysku – wynik, którego nie powstydziłby się fundusz akcji po dobrym roku na giełdzie. Polskim funduszom inwestującym na zagranicznych rynkach obligacji pomogło nieco osłabienie złotego (sam wzrost notowań walut wspomagał wyniki funduszy), ale wysokie stopy zwrotu obserwować można także wśród globalnych funduszy dłużnych. Wyniki rzędu 7–9 proc. nie były rzadkością, choć istotnie wypracowały je raczej te fundusze, które wykorzystały najpełniej układ rynkowych sił.

Zyski z niskiego oprocentowania

Jak to możliwe, że fundusze dłużne osiągają najlepsze stopy zwrotu w czasie, gdy bez...