Mniej, ale lepiej

Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe 87
Dla Joanny Glogazy, blogerki, autorki książek i twórczyni marki Lunaby, produkowane przez nią wysokiej jakości piżamy są nie tylko jednym ze źródeł dochodu, ale także wyrazem jej stylu życia, a nawet symbolem wyznawanych wartości. Chce, by tym samym stał się także jej biznes.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2016 (15)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Internet jest jej naturalną przestrzenią. Najpierw, w 2008 r., założyła firmę Style Digger i prowadziła bloga Styledigger.com, poświęconego tzw. slow fashion, czyli świadomemu podejściu do mody i życia, i wokół niego stworzyła społeczność. Po sześciu latach, we wrześniu 2014 r., na tej bazie tematów, kontaktów i już znacznych dochodów z bloga, uruchomiła również sklep Lunaby.com z niszowymi produktami, w którego prowadzenie zaangażowała się także jej mama, Anna Glogaza. Powstał rodzinny biznes łączący pokolenia, ale też różne umiejętności. 

Z dziewczyny-blogerki wyrosła dobrze prosperująca propagatorka życia w zgodzie ze sobą i doceniania prostych, codziennych przyjemności. Konsekwentnie dąży do tego, aby również firma pomogła jej zyskać spokój i dystans. Jej wielkim marzeniem, które krok po kroku realizuje, choć, jak podkreśla, „droga jeszcze daleka”, jest stworzenie takiego biznesu, który nie będzie wymagał jej stałego zaangażowania i zarazem zapewni jej na tyle duże pieniądze, że pozwolą na kilkumiesięczne wakacje. – Zupełnie nie odpowiada mi model, w którym zarabiam tylko wtedy, kiedy pracuję – mówi. 

Nie chce też pomnażać liczby ciuchów w swojej szafie, za to, choć nie ma jeszcze trzydziestki, wydała już dwie książki: „Slow fashion. Modowa rewolucja” (opublikowaną przez wydawnictwo Znak, które opisuje ją jako bestseller) i „Slow life. Zwolnij i zacznij żyć”. Działa w odkrytej przez siebie niszy, z troską o jakość produktów i przede wszystkim – o wewnętrzną satysfakcję. We własnym tempie, w sposób uporządkowany. Biznes od początku stara się wpasować w to, z czym się utożsamia. 

Szafiarka to za mało

Miała 19 lat, kiedy zaczęła pisać bloga. Przez środowiskowo modowe była postrzegana jako nieco ekscentryczna, choć sympatyczna przepowiadaczka trendów – trend forecaster. W pewnym momencie zaczęła tonąć w ubraniach, a jednocześnie miała wrażenie, że nie ma co na siebie włożyć. To wtedy zapaliła się jej w głowie czerwona lampka. 

Odkryła, że woli mieć tylko to, co lubi i co jej pasuje, niż gromadzić rzeczy bez zastanowienia. Przeorganizowała szafę i to doświadczenie przeniosła na inne obszary swojego życia. Przy wszystkich przedsięwzięciach przyświecają jej te same wartości: mniej, ale lepiej, dbanie o siebie i swoją przestrzeń oraz wspomniane już życie w zgodzie ze sobą. 

Pomysł na sklep z dobrymi piżamami narodził się z potrzeby. Długo nie mogła znaleźć piżamy porządnej i ładnej, w której miło mogłaby spędzić jedną trzecią doby, bo przecież tyle potrzeba na właściwy sen i okołosenne rytuały, również te o poranku. Pomyślała, że tego brakuje nie tylko jej, ale wielu dziewczynom i kobietom, i tak odkryła biznesową okazję. Poza tym zamierzała zróżnicować źródła swych dochodów. Nie chciała być zależna tylko od bloga. 

Nowy projekt wymagał zespołu. Joanna przekonała się wtedy o sile, którą może dać współpraca i najbliższa osoba (a także o zaletach delegowania zadań). – Bez mamy bym sobie nie poradziła. Jest bardzo zorganizowana i świetnie odnajduje się w sprawach logistycznych – mówi. W tym duecie Joanna to ten bardziej wolny, kreatywny duch: tworzy markę, zajmuje się projektowaniem, robi zdjęcia sesyjne, a mama to codzienność i takie obowiązki, jak kontakty z podwykonawcami, w tym zamawianie materiałów i dodatków, nadzorowanie produkcji, przygotowywanie paczek do wysyłki. Jest jeszcze Marcela Szych, która dba o relacje z klientami i prowadzi firmową stronę na Facebooku. 

Zmienić obyczaje

Asortyment sklepu internetowego tworzą piżamy i koszule nocne, ale też akcesoria (opaski do spania, kosmetyczki, papcie) i drobna biżuteria. Bestsellerami są klasyczne piżamy zapinane na guziki, w wersji zimowej i letniej (z szortami), oraz romantyczne koszulki w stylu retro. – Jestem bardzo dumna z faktu, że szyjemy wszystko w Polsce, a kiedy tylko możemy, to również z polskich materiałów – mówi Joanna, dodając, że w planach jest poszerzenie asortymentu o różnego rodzaju gadżety. 

Sklep potrzebował półtora roku, żeby zacząć prosperować. Zarobki zespołu stały się od tego czasu stałe i przewidywalne. Po drodze Joanna odebrała pouczającą lekcję biznesu związaną ze sprzedażą biżuterii. – Nie wiedziałyśmy, że jest wyjątkiem w przepisie, który mówi, że do określonej wysokości obrotu można sprzedawać ją bez kasy fiskalnej. Przez to straciłyśmy przysługujące przedsiębiorcom dofinansowanie do pierwszej kasy. Te kilkaset złotych na początku, kiedy ma się duże koszty, robi sporą różnicę – wspomina. 

Nie zamierza otwierać sklepu stacjonarnego, bo nie chce wchodzić w coś, co będzie na długi czas zobowiązywało jej firmę finansowo. Poza tym piżamy nie są produktem, który trzeba przymierzyć przed zakupem. A ponadto Joanna wierzy w internet. Jak dotąd, w jej przypadku sprawdza się fantastycznie. 

Segment bielizny nocnej jest u nas wciąż niewielki. Barierą jest popularne podejście Polaków do tej części garderoby. Piżama to często dla nas takie „byle co”, zazwyczaj stary T-shirt. Tymczasem na Zachodzie jest przeciwnie: tam to nierzadko produkt luksusowy, ze szlachetnego jedwabiu, który u nas musiałby kosztować kilkaset złotych. 

Joanna wypatrzyła tylko jedną godną uwagi polską markę bielizny nocnej, Granatovo (uważa, że jej właściciele szyją świetne koszule dla kobiet w ciąży i karmiących mam). Ale wierzy, że w różnych obszarach da się zmieniać masowe przyzwyczajenia. Do sprawy podchodzi z poczuciem misji. Tworzy garderobę, której noszenie – jak to promuje – może przywrócić życiową równowagę. Piżama z jej sklepu, miła w dotyku, estetyczna, wygodna, symbolicznie oddziela czas wypoczynku od czasu pracy i pomaga cieszyć się domowymi pieleszami. A w logo Lunaby jest drozd śpiewak – ptak podróżujący nocą i obdarzony melodyjnym głosem. 


Joanna Glogaza

Właścicielka Style Digger z siedzibą w Janowicach koło Bielska-Białej i pomysłodawczyni należącego do tej firmy sklepu Lunaby.com z jakościowymi piżamami. 

Autorka bloga Styledigger.com o codziennych przyjemnościach oraz dwóch książek na ten temat: „Slow fashion. Modowa rewolucja” i „Slow life. Zwolnij i zacznij żyć”. 

Studiowała socjologię (licencjat na UJ, magisterium z socjologii miasta na Goldsmiths, University of London), skończyła też studia podyplomowe z prognozowania trendów w modzie i dizajnie (Via Moda, Warszawa). 

Jej autorytety: Anna Wintour, wieloletnia naczelna amerykańskiego „Vogue’a” (bo ma świetne wizje i jest nieustępliwa w ich realizacji) oraz Michał Szafrański, autor bloga Jak Oszczędzać Pieniądze (gdyż zbudował blogowe imperium,  dostarczając czytelnikom pomocne i rzetelnie przygotowane treści). 

Lubi czytać książki, spacerować z psem po lesie i relaksować się przy ASMR (autonomous sensory meridian response), czyli, jak wyjaśnia, „nieco dziwacznej, ale bardzo skutecznej terapii dźwiękami”. 

Ma 27 lat, dzieciństwo i wczesną młodość spędziła w Bielsku-Białej i okolicach. 

My Company Polska wydanie 12/2016 (15)

Więcej możesz przeczytać w 12/2016 (15) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie