Kariery, bariery, czyli kobiety w finansach

Kobiety w finansach
Kobiety w finansach, fot. Shutterstock
Kobiety są siłą rynku finansowego w Polsce, stanowią bowiem prawie dwie trzecie pracowników tej branży. Jednak najczęściej to mężczyźni podejmują w niej strategiczne decyzje. Na szczęście coraz więcej banków i instytucji finansowych rozumie, że równość i różnorodność to klucze do sukcesu. Także finansowego.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 9/2022 (84)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Kilka miesięcy temu agencja rekrutacyjna Antal oraz stowarzyszenie CFA Society Poland przeprowadziły szerokie badanie branży finansowej w Polsce. Postanowiono sprawdzić, jaka jest pozycja kobiet w tym sektorze. Okazuje się, że stanowią jego trzon. Podczas gdy w Polsce większość pracujących to panowie, w sektorze finansowym ponad 60 proc. zatrudnionych to panie. – Kobiety w finansach poprzeczkę stawiają sobie wysoko – ocenia Artur Skiba, prezes Antala. Mimo to napotykają na swej drodze zawodowej liczne bariery. Ostatnio choćby związane z pandemią. – Pandemia postawiła nowe wyzwania przed firmami z branży i samymi kobietami. Konieczność izolacji, czasowe zamknięcie placówek szkolnych i opiekuńczych w szczególny sposób dotknęło specjalistki i menedżerki we wszystkich obszarach rynku. Zmiana systemu pracy na zdalny lub hybrydowy również przyniosła zarówno pozytywne, jak i negatywne konsekwencje – dodaje.

Prof. Krzysztof Jajuga, szef CFA Society Poland, podkreśla, że ważne, by już teraz wspólnym wysiłkiem promować rynek finansowy jako miejsce pracy przyjazne zarówno mężczyznom, jak i kobietom. – Zwłaszcza wśród młodszych pokoleń, które stoją przed wyborem przyszłej ścieżki zawodowej. Kluczem do sukcesu będzie również bardziej konsekwentne zachęcanie kobiet do kontynuacji kariery zawodowej, wspieranie ich poprzez szereg różnorodnych inicjatyw, a także wzmacnianie w profesjonalistkach pewności siebie – ocenia prof. Jajuga.

Szklany sufit

Gdy w 1992 r. młoda prawniczka z doktoratem, mało znana opinii publicznej Hanna Gronkiewicz-Waltz, została prezesem Narodowego Banku Polskiego, wielu komentatorów uważało, że będzie ona figurantką. Mówiono o jej zależności od prezydenta Lecha Wałęsy i braku doświadczenia w zarządzaniu. Nie brakowało też aluzji o charakterze seksistowskim. „Czy będzie pani podejmowała najważniejsze decyzje dotyczące finansów podczas namaczania prania?” – spytała kiedyś bez pardonu jedna z topowych wówczas dziennikarek publicznego radia.

Dosyć szybko okazało się jednak, że Gronkiewicz-Waltz świetnie sobie radzi na stanowisku szefowej banku centralnego. A czasy były niełatwe – szalejąca inflacja, setki banków działających bez nadzoru (prawo wówczas na to de facto zezwalało), duża część z nich na skraju bankructwa. Prof. Gronkiewicz-Waltz wygrywała międzynarodowe rankingi na najlepszego prezesa banku centralnego, w 2000 r. pojechała do Londynu, gdzie objęła fotel wiceprezeski Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Do dziś, mimo upływu trzech dekad, pozostaje ona jedyną Polką, która w strukturach bankowych zaszła tak daleko.

– W bankowości wciąż jest szklany sufit, mało kobiet osiąga zawodowy sukces, szefuje lub wchodzi do zarządu instytucji finansowej – mówiła po latach w wywiadzie dla PAP. – Na temat szklanego sufitu rozmawiałam w czasie mojej kadencji z jednym posłem, a on mi odpowiedział, że są przecież dwie kobiety na czele firm bankowych. Stwierdziłam, że zrozumie, o czym mówię, gdy sytuację odwróci i powie to samo, gdy dwóch mężczyzn będzie prezesami. Oj, nie spodobała mu się ta propozycja! – wspominała prof. Gronkiewicz Waltz.

Mężczyźni rządzą, kobiety pracują

Ktoś mógłby zauważyć, że skoro w branży finansowej większość stanowią kobiety, to raczej nie można mówić o nierówności czy dyskryminacji. Problem jednak w tym, że dużo rzadziej niż mężczyźni zajmują one wysokie stanowiska, a co za tym idzie, mają mniejszy wpływ na najważniejsze decyzje. Zaledwie 26 proc. badanych pracowniczek oceniło, że kobiety mają duży wpływ na rozwój sektora. Aż 73 proc. ankietowanych uznało, że jest to raczej wpływ mały albo umiarkowany, polegający głównie na wspieraniu mężczyzn.

Zdaniem Joanny Kwiatkowskiej z CFA Society Poland, jedną z przyczyn, dla których kobiety awansują w bankowości rzadziej niż mężczyźni, są wzorce kulturowe, z którymi ciągle się borykamy. – Zniechęcają one kobiety bądź hamują ich ambicje – ocenia ekspertka. – Kluczem do sukcesu może być z pewnością edukacja i promocja rynku finansowego jako branży oferującej niezwykle interesujące możliwości rozwoju zawodowego dla każdego, już na etapie szkoły średniej. Tylko w ten sposób możemy odczarować wizerunek świata finansów jako przestrzeni, w której realizują się przede wszystkim mężczyźni – dodaje.

Zwłaszcza że branża bankowa jest dla kobiet atrakcyjna. Czy się to nam podoba, czy nie, to właśnie na kobietach ciąży znacznie więcej obowiązków domowych niż na mężczyznach, co potwierdzają badania. A pracę w bankowości czy finansach da się stosunkowo łatwo pogodzić np. z funkcjami opiekuńczymi. Jest ona bowiem stabilna, w miarę normowana, także pod względem godzin spędzonych w biurze. W dodatku, jak twierdzą nasze rozmówczynie, odpowiada ona stylowi pracy, który stereotypowo przypisywany jest kobietom. – To praca z klientami, w której umiejętność tworzenia relacji i zorientowanie na ludzi są absolutnie kluczowe. W bankowości spotykamy wiele osób, poznajemy różne branże, ciągle się czegoś nowego uczymy. A kobiety, jak wiadomo, bardzo lubią się rozwijać – mówi nam Magdalena Zmitrowicz, wiceprezes Banku Pekao SA.

Potrzebne działania na rzecz równości

Choć w branży finansowej kobiet jest wiele, nie dotyczy to wszystkich obszarów bankowości. Mówi nam o tym Monika Kordowska, Tribe Leaderka z PNB Paribas, która spędziła wiele lat w strukturach odpowiedzialnych za zarządzanie ryzykiem. Respondenci przytoczonego już badania jako najbardziej kobiece obszary ocenili administrację funduszami i dział prawny. Na 13 badanych obszarów aż siedem zostało ocenionych jako typowo męskie. Najsilniej: trading, zarządzanie funduszami i aktywami oraz – co znamienne – zarządzanie i management.

Zwłaszcza to ostatnie musi niepokoić. Bo to oznacza, że – jak zauważa Małgorzata Petru, menedżerka ds. zarządzania różnorodnością i włączeniem oraz Diversity Officer w BNP Paribas, kobiety, stanowiąc większość, współtworzą sukces organizacji, ale tam gdzie podejmuje się decyzje, ich głos jest słabo słyszalny. – Pamiętajmy, że 30 proc. udziału mniejszości w danym gremium to minimum, aby mówić o realnym wpływie – przypomina Petru.

To skądinąd nie tylko polska specyfika – w USA udział kobiet na stanowiskach zarządczych w bankach wynosi zaledwie 20 proc. A w gronie dyrektorów finansowych w firmach z listy „Fortune 500” od 2018 r. znalazła się zaledwie jedna nowa kobieta i dziś jest ich zaledwie 90. Z kolei w największych firmach doradztwa finansowego pań na stanowiskach kierowniczych jest mniej niż 20 proc.

Czy zdaniem osób zatrudnionych w branży finansowej płeć ma wpływ na możliwości awansu? Aż 58 proc. ankietowanych (zarówno kobiet, jak i mężczyzn) twierdzi, że tak. Tylko 30 proc. zaprzecza. Stosunkowo mało znane są prowadzone wewnątrz firmy inicjatywy dotyczące wyrównywania szans. Tylko 38 proc. respondentów deklaruje, że ich firma wdrożyła regulację wewnętrzną dotyczącą polityki równych szans. Zdecydowana większość badanych mówi, że w ich firmie nie ma żadnych działań na rzecz równości i aktywizacji kobiet albo przynajmniej nic im na ten temat nie wiadomo.

To pokazuje, jak wiele jest jeszcze w tej sprawie do zrobienia. Według ankietowanych kobiet bardzo by im pomogło wprowadzenie bardziej elastycznych form pracy, a także rzeczywiste wdrożenie programów wspierających równość. Po lekturze wyników badań trudno się bowiem nie oprzeć wrażeniu, że duża część korporacyjnych polityk na rzecz równości pozostaje na papierze i w dodatku chowa się je głęboko w szufladzie. A jakiego rodzaju wsparcia oczekiwałyby same zainteresowane? Na pierwszym miejscu wymieniają programy rozwojowe, szkolenia i kursy dla kobiet, a także mentoring, webinary i coaching. – Z mojego doświadczenia wynika, że kobietom wcale nie brakuje kwalifikacji, a według wielu badań są one wręcz lepiej wykształcone i stanowią większość absolwentów uczelni wyższych – ocenia Małgorzata Żelazko z CFA Society Poland. – Często są jednak wobec siebie bardziej krytyczne, a stereotypy i wychowanie sprawiają, że podchodzą z większą ostrożnością do planowania swojej kariery zawodowej – dodaje.

Efekt podwójnego ciężaru

Same kobiety twierdzą, że największą przeszkodą w robieniu kariery w finansach jest dla nich uwikłanie w tradycyjne role społeczne. Tak twierdzi aż 39 proc. badanych pracowniczek sektora finansów. Na drugim miejscu plasuje się mało elastyczne prawodawstwo, świadome pomijanie kobiet przy awansach i wykluczająca dla kobiet męska solidarność. Charakterystyczne, że tylko 5 proc. kobiet i aż 50 proc. mężczyzn uważa, iż nie ma żadnych barier w aktywizacji kobiet w omawianej branży. To efekt tzw. podwójnego ciężaru. Ze względu na tradycyjne funkcje pełnione przez kobiety w rodzinach znacznie częściej robią one przerwy w pracy zawodowej. Potwierdzają to dane GUS-u, według których w Polsce w pierwszym kwartale 2021 r. na urlopie rodzicielskim przebywało ponad 209 tys. kobiet i niecałe 1,5 tys. mężczyzn.

Potrzebne są więc rozwiązania systemowe, ale też zmiana mentalności. Na szczęście są optymistyczne wieści na ten temat. W ostatnim czasie kilka Polek pojawiło się w zarządach i radach nadzorczych banków, coraz więcej firm wprowadza też ambitne programy aktywizacji kobiet. Sytuacja powoli, ale z roku na rok się zatem poprawia.

---

One były pierwsze

Abigail Adams (1744–1818) - żona i matka prezydentów Stanów Zjednoczonych. Uznana za pierwszą inwestorkę w historii finansów. Jako pierwsza dama aktywnie wspierała męża m.in. w negocjacjach z holenderskimi bankierami ws. pożyczki dla USA. W 2007 r. jej wizerunek znalazł się na 10-dolarowej monecie kolekcjonerskiej, wszystkie numizmaty wyprzedały się w ciągu kilku godzin.

Victoria Woodhull (1838–1927) - pierwsza maklerka giełdowa, miała własną firmę brokerską na Wall Street. Od 1870 r. wraz z siostrą prowadziła firmę pośrednictwa finansowego. Początkowo „New York Sun” o jej karierze giełdowej pisał z oburzeniem. „Halki między bykiem a niedźwiedziem” — grzmiał prasowy nagłówek. Z czasem dziennikarze okrzyknęli ją „królową finansów”.

Ethel Ayres Purdie (1874–1923) - Brytyjka urodzona w 1874 r. Wytyczyła nowe szlaki w dostępie do zawodu księgowego. Właścicielka biura rachunkowego, pierwsza zarejestrowana księgowa w Wielkiej Brytanii i pierwsza kobieta na świecie należąca do organizacji zawodowej księgowych. Audytorka Ligi Wolności Kobiet. Swoje biuro reklamowała w prasie kobiecej. W 1912 r. firma została zdewastowana przez sufrażystki, które uznały, że Purdie… nie powinna reklamować swojego biznesu wizerunkiem kobiet!

Janet Yellen (ur. 1946) - w latach 2014—2018 pierwsza w historii szefowa amerykańskiego banku centralnego. Jej dziadkowie pochodzili z Polski. Obecnie sekretarz skarbu w gabinecie Joego.

---

Teraz one

Teresa Czerwińska
Spośród Polek w tej chwili zajmuje najwyższą pozycję w światowej bankowości. Choć pochodzi z Łotwy (urodziła się tam w polskiej rodzinie), karierę zrobiła nad Wisłą. Od 2020 r. wiceprezeska Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Elżbieta Światopełk-Czetwertyńska
W czerwcu 2021 r. została prezeską zarządu Citi Handlowego. Na koncie ma 27-letnie doświadczenie bankowe zdobyte podczas pracy w sześciu krajach, m.in. na Dominikanie, w USA i Ekwadorze.

Magdalena Nowicka
Wiceprezeska zarządu Banku BNP Paribas. Nadzoruje piony związane z nowymi technologiami i IT. – Wspierając kobiety, budujemy lepszy i bardziej sprawiedliwy świat – mówiła niedawno w wywiadzie dla „My Company Polska”.

My Company Polska wydanie 9/2022 (84)

Więcej możesz przeczytać w 9/2022 (84) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ