Kampery w Polsce coraz popularniejsze. "Można podróżować nawet zimą! Kamper to swoboda" [WYWIAD]
Fot. Patryk ManajCamptoo to platforma sharing economy łącząca właścicieli kamperów z chętnymi do ich wynajęcia - od niedawna jest dostępna w Polsce. Firmę założyła trójka przyjaciół z Holandii, którzy pewnego lata nie mogli znaleźć kampera do wynajęcia w tradycyjnych wypożyczalniach. Kiedy wypożyczalnie miały wypełniony grafik z rezerwacjami, prywatne kampery i przyczepy stały na podjazdach nieużytkowane. - Tak narodził się pomysł na platformę, na której każdy może bezpiecznie i szybko wynająć kampera lub przyczepę i ruszyć w podróż - wspominają twórcy Camptoo.
Frajdy z obcowania z kamperem mogłem doświadczyć w możliwie najbardziej sprzyjających warunkach - nad jeziorem, w pięknym wakacyjnym słońcu. Ale czy kamper to również dobry pomysł do podróżowania poza sezonem? Czy ta forma spędzania wolnego czasu przyjmie się w Polsce na dłużej?
O tym rozmawiam z Jackiem Fiorem z Camptoo.
Zapewne często stykasz się z osobami, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z kamperami?
Bardzo często.
I co takiego ci ludzie mówią? Jakie mają obawy, jakie wyobrażenia?
Największe obawy budzi obsługa kampera. Klienci korzystający z platformy Camptoo, z którymi rozmawiamy, nie tyle boją się jazdy takim pojazdem, co właśnie jego obsługi. 70 proc. naszych użytkowników to osoby, które nigdy wcześniej nie korzystały z uroków takiego spędzania wolnego czasu. Młode małżeństwa z dwójką dzieci – głównie takich konsumentów obserwujemy w serwisie.
Dzieci i kamper? Brzmi trochę jak mission impossible.
To właśnie jeden z najpopularniejszych stereotypów dotyczących kamperów. Wyjazd do hotelu w pewnym sensie jest dla dziecka nudny, bo ono przebywa cały czas w jednym miejscu. A kamper to ciągła zmiana, wiele się dzieje. To też zupełnia inna podróż niż zwykłym samochodem czy nawet samolotem – inaczej siedzisz, możesz rozłożyć puzzle czy gry planszowe.
Rzeczywiście – kiedy przypominam sobie np. filmy z podróżami kamperem w roli głównej, to taką wycieczkę ukazuje się jako frajdę świetnie spajającą rodzinę.
A ja ostatnio trafiam na produkcje ze starszymi osobami podróżującymi (śmiech). Widziałem też niedawno świetny film z Colinem Firthem i Stanleyem Tuccim, gdzie był wyraźnie nakreślony wątek kamperowy. To rzeczywiście wdzięczny temat dla popkultury.
Wszelkie statystyki wskazują, że z kamperów korzysta coraz więcej osób. Ten wzrost w większym stopniu jest spowodowany pandemią, czy ludzie po prostu dostrzegli, że to fajny sposób spędzania wolnego czasu?
Myślę, że zadziałały oba czynniki, choć ten drugi samoistnie z pewnością nie spowodowałby aż tak gwałtownego wzrostu. Kultura kamperowa w Polsce wciąż jest na nieco niższym poziomie niż w Europie Zachodniej, ale sukcesywnie się rozwijamy. Coraz więcej osób zaczyna doceniać możliwość niezależnego przemieszczania się, podróżowania na własnych warunkach. Jeden z klientów platformy Camptoo napisał nam niedawno, że najbardziej ujęła go alternatywa szybkiej zmiany kierunku, gdy pogoda popsuła się w docelowym miejscu. Gdy rezerwujemy nocleg, to nie ma takiej opcji, a podróżując kamperem sami możemy zdecydować, gdzie chcemy w danym dniu pojechać.
Pandemia na pewno spowodowała, że część podróżnych woli przebywać we własnej przestrzeni, bez nadmiernego kontaktu z innymi. A to na pewno gwarantuje podróż kamperem czy przyczepą kempingową. Pandemia po prostu pomogła spozycjonować kampery jako bezpieczne podróżowanie, z dala od ograniczeń.
Rozwój kultury kamperowej to pewnie też kwestia siły nabywczej.
Zdecydowanie – przeciętny Holender szybciej będzie mógł pozwolić sobie na kupno kampera, niż przeciętny Polak. Z drugiej strony, zamiłowanie do biwakowania jest nad Wisłą obecne od bardzo dawna: PRL-owskie przyczepki, namioty itp.
Szczególnie istotne w przypadku kamperów jest chyba posiadanie w bliskim otoczeniu osoby, która wprowadzi nas w ten świat. Śledzenie podróży kamperami w telewizji to jedno, ale doświadczenie tego na własnej skórze to zupełnie inne odczucia. Widzę to po sobie.
Zawsze będę namawiał chociaż do liźnięcia tematu kamperów, ale nigdy nie twierdziłem, że jest to rozrywka dla wszystkich. Oczywiście są osoby, które jadą w taką podróż tylko raz – nie podoba im się, więc później trzymają się od kamperów z daleka. Czytałem ostatnio o pewnym mężczyźnie, który kupił bardzo luksusową przyczepę, spakował rodzinę i pojechał z najbliższymi do Albanii. Kiedy wrócili, powiedział, że nigdy więcej. To był błąd, że nie przetestował przyczepy w przyjaźniejszym środowisku, w bliższej okolicy, gdzie mógłby się więcej nauczyć.
Nie będzie więc przesady w stwierdzeniu, że kampery to nie tyle hobby, co wręcz styl życia?
Ludzie rzeczywiście w to wsiąkają. Kamperowcy tworzą naprawdę liczne społeczności: dzielą się radami, informacjami, nowinkami technologicznymi. Dla wielu osób kamper to wręcz drugi dom.
To brzmi jak duża szansa dla podmiotów typu Camptoo – możecie nie tylko tworzyć platformę do wypożyczania kamperów, ale wręcz serwis społecznościowy.
To plan rozpisany na najbliższe lata. Będziemy starać się być częścią tej społeczności, nie chcemy być postrzegani jako anonimowa firma chcąca na kamperach jedynie zarabiać. To duże wyzwanie, ale wierzę, że podołamy.
Kiedy przeglądam publikacje poświęcone kamperom, to widzę piękną pogodę, słońce i uśmiechniętych ludzi. Czy możemy mówić o czymś takim jak sezon na kampery?
Nie ma co ukrywać, że większość osób woli podróżować w okresie wakacyjnym, co moim zdaniem jest błędem, gdyż ja wolę podróżować poza sezonem. Powodów jest wiele: mijamy mniej ludzi, ceny za różne usługi są niższe. To też kwestia obrania właściwego kierunku – kamper daje swobodę jeżdżenia za słońcem, jakkolwiek banalnie to nie brzmi. Możesz cały czas zmieniać trasę, co jest ogromną przewagą kampera. Trzy lata temu byłem z rodziną w Słowenii. Gdy pogoda pokrzyżowała nam plany górskich wędrówek, uciekliśmy na chwilę do Chorwacji, by za kilka dni znów wrócić do zielonej Słowenii.
Zimą też się jeździ kamperami?
Oczywiście, że tak! Potrzebujesz pewnie nieco więcej odwagi i przełamania niektórych stereotypów, ale gwarantuję ci, że wrażenia są niesamowite. Kampery muszą być przystosowane do takich podróży – mają m.in. izolację na zbiornikach wody. Przypomnij sobie zdjęcia sprzed kilku miesięcy, kiedy na parkingach pod stokami w Polsce stało kilkadziesiąt kamperów. Jeśli masz dostęp do prądu i gazu, to w środku pojazdu czujesz się wręcz jak w niezłym hotelu.
Polska jest atrakcyjnym miejscem dla fanów kamperów z Europy Zachodniej?
Staje się atrakcyjna, bo mamy wiele do zaoferowania. Np. Holandia jest pięknym krajem, ale strasznie płaskim. U nas masz góry, jeziora, morze – to duże zalety! Może jeszcze nie do końca nadążamy z rozbudową infrastruktury – co widać chociażby po punktach agroturystycznych – ale to też się zmienia. Co za problem postawić słup z gniazdkami, wygospodarować kawałek ziemi i udostępnić go kamperowiczom? Nie musisz zarządzać ogromnymi campingami, żeby gościć kampery.
Widziałbym tu rolę samorządów – chociażby poprzez dofinansowania. Rozbudowana infrastruktura kamperowa może stanowić świetną promocję regionu.
Zdecydowanie trzeba zacząć od działań na poziomie regionalnym. To nie jest na tyle ważki temat, żeby podnosić go w ogólnonarodowej dyskusji publicznej, ale szansa dla lokalnych społeczności jest oczywista. Temat jest otwarty, Camptoo z pewnością włączy się w promowanie tego typu rozwiązań. Gra jest warta świeczki, agroturystyka kwitnie, ludzie uciekają z dużych miast i szukają dla siebie miejsca.
A więc polski rynek jest dla Camptoo zdecydowanie łakomym kąskiem.
Mamy dużą świadomość, że rodzimy rynek nieco różni się od tych zachodnich. Pod kątem kamperów Polska jest na pewno bardzo rozwojowa, bo jesteśmy we wczesnej fazie zakochiwania się w kamperach. Tego typu pojazdów na pewno będzie w naszym kraju przybywać.
Planujecie już teraz jakieś nowe funkcjonalności?
Może wesprze was znany ambasador? Myśleliśmy o influencerach, którzy pasowaliby do naszego profilu. Mamy już kilka osób, z którymi fajnie byłoby nawiązać współpracę, ale to temat na przyszły rok.