Jak się zarabia na metawersum
Metawersum, fot. mat. prasoweMetawersum, czyli system unikalnych światów wirtualnych, w którym jesteśmy obecni poprzez nasze awatary. Wizja przyszłości, którą zaczął już propagować Mark Zuckerberg, zmieniając nazwę Facebooka na właśnie Meta.
Jak najprościej wytłumaczyć czym jest metawersum? Przede wszystkim to zbitek słów meta (czyli poza) oraz verse (będącego częścią angielskiego słowa universe oznaczającego świat). Jest to więc cyfrowy świat, w którym za pomocą okularów VR i jako cyfrowe awatary będziemy mogli się zanurzyć, by wykonywać czynności, które robimy w świecie realnym. Będziemy mogli tworzyć, sprzedawać i kupować z konsekwencjami tego w świecie realnym. To jest właśnie metaświat. Świat wirtualny, który będzie wpływał na rzeczywisty.
Brzmi intrygująco? To czas zacząć na tym zarabiać.
Zuckerberg nie był pierwszy
Oczywiście Mark Zuckerberg nie wymyślił metawersum ani nawet nie rozpoczął dyskusji o nim. Postanowił jedynie go wykorzystać, być może też do poprawienia wizerunku samego Facebooka. Zresztą nie jest on pierwszy, swoje badania nad metawersum prowadzi od lat Microsoft i mówi się, że spośród wszystkich gigantów technologicznych, jest on najbardziej zaawansowany.
Biznesowy tort jest ogromny.
Według Bloomberg Inteligence, w 2020 r. wartość tego rynku szacowana była na 500 mld dol. W 2021 r. miało to być już około 600 mld dol. Do 2024 r. wartość przekroczy 800 mld dol. Dominuje obszar VR (virtual reality, czyli wirtualnej rzeczywistości) i gier komputerowych. Reszta to m.in. koncerty na żywo, pokazy sportowe, filmowe czy artystyczne, a także np. wirtualne media społecznościowe. Firm działających na tej dziedzinie jest mnóstwo, ale potencjał do rozwoju, jeszcze większy. Dowód? W 2021 r. inwestorzy wydali prawie 4 mld dol. na inwestycje w startupy wyłącznie z obszaru VR i AR. A to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo potencjał dla nowych firm jest ogromny. Zresztą mamy już polskie przykłady.
Cyfryzacja zasobów ze świata offline
Zacznijmy od czegoś prostego. Od wielu lat w masowym użyciu są specjalne cyfrowe symulatory, które służą do sprawdzenia, jak w nietypowych sytuacjach realizują się różne pomysły, które zostały zaprojektowane przez inżynierów. Robią to zarówno producenci samolotów, jak i zespoły formuły pierwszej. To znacznie tańsze rozwiązanie niż testowanie w realnym świecie.
To właśnie trend przenoszenia tego co jest tylko w świecie realnym do świata cyfrowego. Jeden z najciekawszych, polskich pomysłów, ma SmartVerum stworzony przez Bartosza Bilickiego
Platforma umożliwi tworzenie wirtualnych dzieł (albo wirtualizację dzieł już istniejących), a następnie zarabianie na ich sprzedaży. Nie chodzi tu jednak o typową sprzedaż/kupno całych obrazów, ale również możliwość nabycia np. ich fragmentów. Wszystko w oparciu o tokeny NFT (o tym więcej za chwilę) i technologię blockchain. SmartVerum ma być cyfrowym muzeum. W projekt zaangażowana jest m.in. Anna Streżyńska, była minister cyfryzacji czy Bogusz Kończak, współtwórca Subme.cash. – Jesteśmy przekonani, że nasz pomysł to brakujący łącznik pomiędzy sztuką tradycyjną a cyfrową – tłumaczy Bilicki.
Cyfryzacja zasobów możliwa jest na szerszą skalę. Już teraz wirtualne edycje swoich ubrań i butów mają znane marki modowe, np. Gucci. Do tego trendu chce się dołączyć polski startup Prown. Firma w styczniu br. rozpoczęła współpracę z jednym z producentów odzieży streetwearowej. Do każdego produktu kupujący otrzymał certyfikat NFT. Obecnie certyfikat ten świadczy o tym, że dany produkt należy do tej...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 3/2022 (78) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.