Jak nie finansować rozwoju firmy? Rady dla startupów

Jarosław Grzywiński. lider rynków kapitałowych w B
Jarosław Grzywiński. lider rynków kapitałowych w Business Centre Club
- Najważniejsza w pierwszych latach rozwoju jest płynność i wypłacalność - tłumaczy w rozmowie z portalem mycompanypolska.pl Jarosław Grzywiński. lider rynków kapitałowych w Business Centre Club. Ekspert radzi, jak nie stracić dostępu do firmowych pieniędzy oraz nie popełnić błędu, który uniemożliwi rozwój biznesu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jakie działania zalecasz właścicielom firm, w tym startupów, jeśli chodzi o zarządzanie finansami?

Doradzałbym startupom unikanie obejmowania ryzykownych emisji obligacji czy akcji, nawet jeżeli z przewidywanym wysokim zyskiem. Najważniejsza w pierwszych latach rozwoju jest jednak płynność i wypłacalność. Nic tak nie szkodzi reputacji spółki jak opóźnienia w płatnościach zwłaszcza z kluczowymi klientami czy dostawcami usług. Czy się to komuś podoba czy nie, najważniejszy jest przewidywalny cash flow na rachunku. Startup musi być jak najwcześniej "zdrowy" operacyjnie pod względem przepływu środków pieniężnych.

Jeśli taki pozytywny przepływ już jest, to co robić z "wolnymi środkami", oprócz oczywiście inwestowania w dalszy rozwój firmy?

Odradzałbym długoterminowe inwestycje w instrumenty typu futures czy inne hedgingowe dźwignie. Najczęściej szybko rozwijające się startupy potrzebują dużych wydatków inwestycyjnych, dlatego spółka musi mieć rezerwy gotówkowe, zarówno na przewidziane inwestycje, jak i na niespodziewane wydatki pozabudżetowe. Polecam także jak najszybsze zatrudnienie CFO, dyrektora finansowego z prawdziwego zdarzenia, który pozwoli zarówno zapobiec nagłemu załamaniu w przepływie środków pieniężnych, jak i wypracować długoterminową strategię zarządzania środkami pieniężnymi. 

Ostatnie upadłości banków pokazują, że dywersyfikacja ryzyka w postaci przechowywania zasobów gotówki stała się niezwykle istotna. Jaki model zarządzania swoimi finansami firmowymi przyjąć?

Startup od samego początku działalności powinien dywersyfikować rachunki bankowe: geograficznie, walutowo i nie tylko. Na bardziej zaawansowanym etapie rozwoju organizacji zaczyna mieć sens ma także gromadzenie środków niepieniężnych. Najważniejszą kwestią, często pomijaną przez młode firmy, jest dokładna analiza regulaminu rachunku bankowego niezależnie od szerokości geograficznej. Obecnie instytucjami finansowymi rządzą w swoisty sposób działy compliance, które muszą wypełnić szereg zaleceń regulatorów rynku. Wtedy wystarczy nieznaczne odstępstwo od regulaminu pos stronie startupu, np. przelew z kraju lub podmiotu, który znajduje się na liście nieautoryzowanych instytucji i włącza się automatycznie procedura compliance.

To może być duży problem dla firmy?

Miałem do czynienia w swojej historii ze startupem, który na kilka miesięcy stracił dostęp do rachunków bankowych na skutek działań tzw. działu compliance instytucji bankowej. To spowodowało problemy z bieżącą płynnością, a finalnie mogło doprowadzić do niewypłacalności spółki, która była absolutnie transparentna. Niezależnie od tego, doradzałbym startupom dywersyfikację rachunków walutowych, w zależności od źródeł przychodu, czyli np. jeden rachunek w PLN, jeden w USD i EUR. 

Przeczytaj więcej porad dla biznesu w dziale Moja Firma

Upadłość banku a sprawa startupów

Jaką strategię przyjąć, jeśli chodzi o otwieranie takich rachunków? Oczywiście chodzi o redukcję ryzyka w postaci niewypłacalności banku.

To bardziej złożona kwestia. Na wstępnym etapie rozwoju firmy unikałbym instytucji oferujących np. podejrzanie wysokie oprocentowania rachunków bieżących czy depozytów. To zawsze jest jeden z sygnałów alarmowych. Niestety bardzo trudno przewidzieć problemy instytucji finansowych i zazwyczaj upadają one błyskawicznie z dnia na dzień. Nawet ratingi ani pieczątki audytorów z tzw. wielkiej czwórki nie gwarantują, że bank jest w dobrej kondycji. Silicon Valley Bank znalazł się na kilka tygodni przed upadkiem wśród 20 najlepszych banków w USA w renomowanym rankingu. Regulatorzy rynku także dowiadują się bardzo późno o problemach nadzorowanych instytucji. Nawet analiza opinii audytora może nam nie pomóc. Pozostaje liczyć na rekomendacje innych firm oraz na mądrą dywersyfikację rachunków. Jeszcze wiele lat minie zanim nadzór audytowy na świecie wypracuje solidne rekomendacje dla instytucji bankowych. Poza tym kreatywność ludzka w sektorze instytucji finansowych nie zna granic.  

ZOBACZ RÓWNIEŻ