Budowa domu bez pozwolenia w 2024 r. Do jakiego metrażu?
Uproszczenie Prawa budowlanego miało na celu skrócenie czasu oczekiwania na pozwolenie na budowę. Od 2022 roku inwestorzy budujący dom o powierzchni zabudowy nieprzekraczającej 70 mkw. na własne potrzeby nie muszą uzyskiwać pozwolenia na budowę. Wystarczy zgłoszenie w starostwie powiatowym lub urzędzie miasta. Po złożeniu zgłoszenia można natychmiast przystąpić do budowy.
Inwestorzy mogą również zrezygnować z zatrudniania kierownika budowy i prowadzenia dziennika budowy, co przenosi odpowiedzialność za kierowanie budową na samego inwestora.
Program przewiduje także skrócenie czasu uzyskania decyzji o warunkach zabudowy do 21 dni w miejscach bez planu zagospodarowania przestrzennego. Inwestorzy mogą korzystać z bazy projektów domów do 70 mkw. udostępnionej przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego.
Dom 70 m2. Co z pozwoleniem na większy metraż?
W zeszłym roku poprzedni rząd zapowiedział możliwość budowy domów bez pozwolenia o dowolnym metrażu, z darmowymi projektami do 120, 150 i 180 mkw. Prace nad tymi zmianami nie zostały zakończone przed wyborami, a ostatni projekt nowelizacji Prawa Budowlanego trafił do kosza. Obecny rząd nie planuje kontynuować tych działań ze względu na małe zainteresowanie programem.
W 2022 roku z uproszczonej ścieżki skorzystało mniej niż 1,2 tys. osób, a w zeszłym roku 1,7 tys. osób, podczas gdy wydano 202 tys. pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych.
Polacy wolą większe metraże
Polacy nie wykazują dużego zainteresowania budową małych domów bez pozwolenia, preferując bardziej biurokratyczną ścieżkę, która zapewnia pewne korzyści. Jak podaje Infor w rozmowie z ekspertem Markiem Wielko, brak pozwolenia na budowę może utrudnić uzyskanie kredytu hipotecznego, ponieważ banki wymagają gwarancji, że budowa przebiega zgodnie z planem i standardami budowlanymi. Brak kierownika budowy nie daje takiej pewności.
Obecny rząd pracuje nad zmianami w ustawie Prawo budowlane, mającymi na celu zmniejszenie patologii związanych z programem i ryzyka samowoli budowlanych. Rząd chce, aby urzędnicy mieli prawo sprzeciwu, jeśli inwestor nie dostarczy wszystkich wymaganych dokumentów, co obecnie nie jest możliwe.