Chiny szykują armię do wojny
Rys. shutterstock.Od kilku miesięcy w mediach toczą się debaty ekspertów na temat potencjalnej agresji Chin na Tajwan. Regularnie pada w nich hasło III wojny światowej, bo rozpoczęcie otwartego konfliktu zbrojnego doprowadziłoby do globalnej walki mocarstw.
Rośnie napięcie między mocarstwami
Eksperci tonują te dystopijne prognozy twierdząc, że Chiny zdają sobie sprawę z tego, jak wielkim błędem Władimira Putina było wywołanie wojny z Ukrainą. Koszty ekonomiczne, ale też wizerunkowe przerosły wszelkie oczekiwania. Pekin nie może wybaczyć Putinowi, że doprowadził do tak ścisłego zjednoczenia zachodu i jednocześnie dostrzega jakie straty poniosła Moskwa.
Rosja zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym, ogromnym bezrobociem a od grudnia za sprawą sankcji zostanie pozbawiana unijnych środków za surowce. Każdy kolejny miesiąc konfliktu będzie znacznie pogarszał sytuację Rosjan. Dodatkowo Ukraina bez wątpienia wygrała starcie o rząd dusz - zyskała poparcie na arenie międzynarodowej i ośmieszyła "pierwszą armię świata".
Te wszystkie czynniki nie są bez znaczenia dla Tajwanu, który mógłby osiągnąć podobny sukces w razie chińskiej agresji. Pekin ma tego świadomość, a przykład Rosji dowiódł, że potencjalny atak na Tajwan wywołałby dramatyczne efekty dla gospodarki Państwa Środka, szczególnie wobec tak ścisłego zjednoczenia Zachodu.
Chiny chcą być gotowe na wojnę
Wobec chwilowej słabości systemów autorytarnych, czas na prężenie muskułów. W związku z tym Chiny wykonują działania mające na celu udowodnienie światu, a przede wszystkim samym Chińczykom, że militarna kondycja mocarstwa nie ma sobie równych.
Xi Jinping, przywódca CHRL w trakcie wizyty w centrum dowodzenia Armii Ludowo-Wyzwoleńczej nakazał wzmocnienie szkoleń wojskowych i przygotowywanie armii do ewentualnej wojny.
Jak wskazuje analityk, cytowany przez brytyjskiego Guardiana dyktator sygnalizuje Stanom Zjednoczonym i Tajwanowi, że jest gotowy do starcia. Specjalista podkreślił, że tak silnej retoryki dotyczącej konfliktu przywódca Chin jeszcze nie uprawiał.
Krnąbrna republika
Przypomnijmy, że Chiny traktują Tajwan jako część swojego terytorium zgodnie z polityką „jednych Chin”. Inaczej myśli o Tajwanie świat zachodni, który uznaje pewną niezależność krnąbrnej wobec CHRL republiki.
Potencjalny konflikt w Tajwanie miałby katastrofalne skutki dla handlu i biznesu na całym świecie. To właśnie na tej wyspie produkowane są podzespoły, procesory i czipy do sprzętów elektronicznych takich jak laptopy, smartfony, inteligentne urządzenia RTV i AGD. Tajwan odpowiada za lwią część tych cennych części, a przerwy w dostawach mogłyby wywołać kryzys w łańcuchach dostaw i kilkukrotny wzrost cen takich sprzętów.
Inspiracje: Aplikacja wylosuje losowego rozmówcę dla ciebie