Startupowa emigracja, czyli programy akceleracyjne nie z Polski

Programy akceleracyjne, fot. materiały prasowe

Cezary Szczepański 14.10.2022 Aktualizacja: 17.10.2022

Chcesz wypłynąć na szerokie wody? Potrzebujesz nowych kontaktów i umiejętności niedostępnych z punktu widzenia polskiego startupu? Takie możliwości dają międzynarodowe akceleratory, ale uważaj na to, z czym wiąże się udział.

W kwietniu br. polski startup Climatica, czyli projekt tworzący ubezpieczenia dla firm wrażliwych na zmiany klimatyczne, poinformował o znalezieniu się w amerykańskim centrum akceleracyjnym Plug and Play Tech Center. Jak wówczas tłumaczył prezes firmy, największą wartością programu jest bezpośredni kontakt z partnerami korporacyjnymi akceleratora. W efekcie możliwa jest bliższa współpraca z zagranicznymi partnerami.

Udział w akceleratorze przyniósł firmie m.in. możliwość zaprezentowania swojej technologii podczas Insurtech Europe Expo, zorganizowanego w czerwcu w Amsterdamie. Polska firma była jedną z 12, która miała taką możliwość.

Inny polski startup, Digital First AI, w ubiegłym roku dołączył do amerykańskiego programu NewChip. Szefowie firmy do tej pory dwa razy wzięli udział w DemoWeek organizowanym w ramach akceleratora. W pierwszym nasza reprezentacja zajęła drugie miejsce (podczas GITEX Future Stars w Dubaju).

Aktywność międzynarodowa opłaciła się w dość wymierny sposób. Niedawno Digital First AI poinformowało o zamknięciu rundy preseed (o wartości 1,1 mln dol.). Pieniądze (a dokładniej 315 tys. dol.) przekazał m.in. fundusz Flat6Labs z Abu Dhabi. Nie bez przyczyny startup znalazł się także w naszym zestawieniu „10 Rookies of the Year” i został wytypowany przez redakcję „My Company Polska” do udziału w programie „InCredibles”.

Po co za granicę?

W Polsce można znaleźć co najmniej kilkadziesiąt programów akceleracyjnych, które wspierają startupy m.in. w kontaktach z inwestorami czy w rozwoju działalności. Ich wartość jest niepodważalna. Cały czas zresztą powstają nowe....