Samochód kształtuje wizerunek

fot. materiały prasowe

Jarosław Horodecki 27.08.2019 Aktualizacja: 16.06.2020

Jak cię widzą, tak cię piszą. Wprawdzie zdrowy rozsądek podpowiada, że przy firmowym aucie najważniejsze są koszty i walory użytkowe, ale doświadczenie podpowiada, że nie ma to, jak zrobić świetne wrażenie swoim samochodem. Sprawdzamy, w jaki sposób konkretne modele kształtują wizerunek biznesu.

Jeśli najważniejszą przesłanką do wyboru danego modelu byłyby tylko tzw. całkowite koszty użytkowania, czyli popularne TCO, to najpewniej większość firm kupowałaby samochody kompaktowe z silnikiem Diesla, najczęściej w praktycznej wersji kombi. Tak jednak nie jest. W Polsce sprzedaje się przecież coraz więcej modeli klasy premium, których zadaniem przede wszystkim jest podkreślanie prestiżu: osoby lub firmy. Tylko w ciągu sześciu miesięcy tego roku w naszym kraju kupiono niemal 40 tys. aut klasy premium, takich jak BMW, Mercedes, Audi czy też Volvo albo Lexus. To samochody drogie, nawet gdy mowa o modelach popularnych segmentów, choćby miejskich SUV-ach czy pojazdach kompaktowych. Co ważne, udział takich marek z roku na rok rośnie, kosztem popularnych modeli.

Oznacza to, że dla wielu nabywców samochodów liczy się wizerunek, jaki wiąże się z daną marką i konkretnym modelem. I choć w badaniu opublikowanym przez Carefleet w minionym roku aż 93 proc. przedstawicieli firm sektora MSP podkreśla, że samochód to przede wszystkim narzędzie pracy, to jednak dla niemal połowy przedsiębiorców jest to także sposób na budowanie wizerunku firmy. Dlatego każdy z najważniejszych producentów samochodów klasy premium odnotowuje na naszym rynku dwucyfrowy wzrost sprzedaży, licząc rok...