Komu opłaca się dziś współpraca z influencerami

Olivia Drost, fot. materiały prasowe

Kuba Dobroszek 06.10.2023 Aktualizacja: 09.10.2023

Słowo „influencer”, delikatnie rzecz ujmując, nie kojarzy się dziś najlepiej – coraz częściej drwi się z dokonań internetowych osobistości, rzadziej mówi się o fajnych treściach. Ale nie jest też tak, że influencer marketing przestał się opłacać, wręcz przeciwnie.

Kiedy właściwie ktoś staje się influencerem? Jak należy definiować to zjawisko? Eksperci przekonują, że każdy jest na swój sposób influencerem, gdyż ma wpływ – udostępniając posty na Facebooku czy Instagramie – na pewną grupę osób, np. znajomych. Kluczową kwestią są jednak zasięgi, a więc słowo, na którego dźwięk firmom zaświecają się oczy. Często jest tak, że specjalista z agencji marketingowej dostaje polecenie: „Znajdź mi twórcę z taką a taką liczbą odbiorców w social mediach, nieważne jakich”. Ale nie tędy droga, chyba że chcesz przepalić swój budżet.

Jak więc powinna wyglądać współpraca z influencerem? Na co zwracać szczególną uwagę? Zapytaliśmy o to Olivię Drost, ekspertkę od influence marketingu.

Odwrócenie paradygmatu

– Uważam, że zintensyfikują się współprace, gdzie influencerzy będą współtwórcami – czy nawet twórcami – produktów. Odwróci się paradygmat marka-influencer i producenci staną się podwykonawcami, zleceniobiorcami topowych gwiazd internetowych, które będą u nich zamawiały swoje linie i kolekcje – przekonuje nasza rozmówczyni.

Jakie masz pierwsze skojarzenie ze słowem influencer?

Wiele się ostatnio mówi o nowych technologiach i sztucznej inteligencji, dlatego moim pierwszym skojarzeniem są wirtualni influencerzy, a więc popularni użytkownicy mediów społecznościowych, którzy nie istnieją w świecie rzeczywistym. Ale jeśli skupimy się na tradycyjnej definicji tego słowa, to influencer kojarzy mi się z kimś, kto ma wpływ na swoich odbiorców – bez względu na jego...