Głusi w firmie Fakty i mity

Głusi w firmie
Fot. shutterstock.
Co roku w ostatnią niedzielę września obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Głuchych i Języka Migowego. Z tej okazji przyglądamy się korzyściom, jakie może mieć pracodawca zatrudniający niesłyszących pracowników.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 9/2023 (96)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Głusi potrafią wszystko, tylko nie potrafią słyszeć – powiedział Thomas Hopkins Gallaudet, założyciel i patron pierwszego na świecie uniwersytetu, na którym wykłady odbywają się w języku migowym. Żył dawno, bo na przełomie XVIII i XIX w. W 1814 r., odwiedzając swoją rodzinę, oglądał przez okno zabawę swojego młodszego rodzeństwa. Zauważył, że w grupie dzieci jest córka sąsiadów, która bawi się w samotności. Okazało się, że była to 9-letnia Alicja, która w wieku 2 lat straciła słuch wskutek zapalenia opon mózgowych. 

Dziewczynka była traktowana przez otoczenie jak osoba niepełnosprawna intelektualnie i nieprzystosowana społecznie. Mimo to Gallaudet podjął próbę nawiązania z nią kontaktu m.in. za pomocą obrazków i znaków pisanych patykiem na piasku. Przerodziło się to w regularne zajęcia edukacyjne. Okazało się, że dziecko robi postępy, po kilkunastu miesiącach zaczęło czytać, szyć, a nawet tańczyć. Dziś pomniki Alicji Cogswell stoją m.in. przed Uniwersytetem Gallaudeta i na kampusie American School for the Deaf w Hartford. Symbolizuje ona bowiem światowy przełom w podejściu do Głuchych i nie tylko w dziedzinie edukacji.

Od czasu Gallaudeta wiele się zmieniło. Jednak, mimo upływu tak wielu lat, ciągle jeszcze Głusi bywają odbierani w społeczeństwie jako osoby ułomne lub pozbawione inteligencji. Dotyczy to także rynku pracy. Tymczasem w rzeczywistości zostają oni lekarzami, inżynierami czy pracownikami korporacji.

Winne stereotypy

Niestety, w Polsce blisko 80 proc. osób niesłyszących lub słabosłyszących, nie ma pracy. W sumie ponad 170 tys. osób. To oczywiście element szerszego problemu. Z danych PFRON wynika, że w Polsce pracuje zaledwie 28 proc. niepełnosprawnych. Średnia unijna to 40 proc. 

Paweł Potakowski, prezes zarządu agencji Praca Bez Barier, której misją jest likwidacja barier związanych z zatrudnianiem osób z niepełnosprawnościami, szczególnie Głuchych i Słabosłyszących, nie ma wątpliwości, że za tę sytuację odpowiadają przede wszystkim stereotypy. Od siedmiu lat Potakowski pracuje też jako dyrektor ds. komunikacji w firmie MIGAM S.A. zapewniającej dostęp online do tłumaczy polskiego języka migowego (PJM) dla firm i instytucji, które w ten sposób chcą gwarantować dostępność dla osób ze szczególnymi potrzebami. To doświadczenie wiele go nauczyło. – Bardzo szybko zrozumiałem, że wśród osób niesłyszących dotkliwym problemem jest trudność w znalezieniu pracy – mówi.

Specjalista przekonuje, że stereotypy, które utrudniają pracodawcom podjęcie decyzji o zatrudnieniu Głuchych, wynikają z braku wiedzy lub po prostu strachu przed tym, czego nie znamy. – Do tego, niestety, jako słyszący jesteśmy przekonani, że rozumiemy z czym mierzą się osoby niesłyszące – ocenia Potakowski. - Wydaje nam się, że to jest po prostu niezdolność słyszenia dźwięków. Ale wystarczy nieco zagłębić się w ten temat, by zrozumieć, że dla wielu Głuchych kulturowo, czyli niesłyszących od urodzenia albo bardzo wczesnego dzieciństwa, język polski, także w wersji pisanej, funkcjonuje tak jak język obcy. Oczywiście, gdyby zadbać o edukację Głuchych dzieci, byłoby dużo lepiej, ale – jak pokazuje raport Najwyższej Izby Kontroli - tylko 40 proc. nauczycieli w szkołach, gdzie uczą się Głuche dzieci, zna język migowy w jakimkolwiek stopniu. To właśnie z tego powodu Głusi są dotknięci tak dużym bezrobociem – ocenia Paweł Potakowski.

Więcej niż praca

Tymczasem w państwach na Zachodzie osoby niesłyszące pracują w największych korporacjach, m.in. jako inżynierowie Boeinga czy specjaliści w takich firmach jak BMW czy Mercedes. W Polsce dla większości przedsiębiorstw to wciąż niedościgniony wzór. Niestety, pomimo zdobytego wykształcenia zawodowego lub wyższego, Głuchym zdarza się często pracować na stanowiskach poniżej swoich możliwości. – Nasza agencja Praca Bez Barier od lat dociera do Głuchych z informacjami o możliwości zmiany swojej sytuacji zawodowej po to, żeby mogli oni nie tylko godnie zarabiać, ale przede wszystkim rozwijać się jako ludzie – wyjaśnia Paweł Potakowski. - Teraz np. wspieramy firmę Driven w zatrudnieniu osób niesłyszących na stanowisku kierowcy ciężarówek. W spedycji są olbrzymie potrzeby rekrutacyjne i naprawdę brakuje rąk do pracy – wyjaśnia.

Potakowski podkreśla, że zatrudnianie Głuchych przynosi liczne korzyści dla firmy zarówno finansowe, jak i pozafinansowe. Wśród tych pierwszych można wymienić np. fakt, że zatrudniając osoby niesłyszące możemy korzystać z odpisu wysokości wpłat na PFRON. – Wpłaty te są uzależnione od liczby zatrudnianych pracowników – wyjaśnia szef agencji Praca Bez Barier. I tak, jeśli mamy jako firma 25 lub więcej etatów, to powinniśmy mieć przynajmniej 6 proc. osób z niepełnosprawnościami. Oznacza to, że firma zatrudniająca 50 osób powinna mieć minimum trzy osoby z niepełnosprawnościami, żeby nie płacić kary. – Ten mandat płacony do PFRON ma jeszcze jeden obciążający charakter, mianowicie nie może on stanowić kosztów uzyskania przychodu, czyli nie odpisujemy go sobie od podatku – dodaje specjalista. 

Możliwość zatrudnienia jest także niezmiernie ważne dla samych Głuchych. Praca zwiększa bowiem poczucie przynależności do społeczeństwa, daje możliwość rozwoju osobistego, ale też – last but not least – pozwala na samodzielne utrzymanie się. Potakowski podkreśla, że możliwość zarabiania na siebie i swoją rodzinę to także element wzmacniający poczucie bezpieczeństwa i stabilności oraz jeden z fundamentów samodzielności i odpowiedzialności za własny byt. – Pod kątem ekonomicznym to oczywiście źródło pieniędzy, ale pod kątem społecznym jest to jeden z istotnych elementów budowania poczucia sprawczości, które bardzo mocno wpływa na to, jak postrzegamy siebie oraz jak radzimy sobie w życiu – wyjaśnia.

Tłumacz w kieszeni

Skoro uprzedzenia i stereotypy są tak dużą barierą, to w jaki sposób można z nimi walczyć? Paweł Potakowski wyjaśnia, że przede wszystkim przez edukowanie pracodawców w zakresie potrzeb komunikacyjnych osób niesłyszących. - Warto realnie przeanalizować wakaty w firmach, żeby ocenić, które stanowiska faktycznie wymagają stałej, głosowej komunikacji z osobami słyszącymi, a w jakim zakresie mogą one zostać zastąpione innymi formami komunikacji w tym wykorzystaniem pośrednictwa tłumaczy PJM – podkreśla Potakowski

To kwestia o tyle ważna, że komunikacja z Głuchymi obrosła wieloma mitami. Tymczasem bariery w porozumieniu się występują także np. w przy zatrudnianiu pracowników z Ukrainy czy Białorusi, którzy nie znają jeszcze języka polskiego. Jednak, jeśli chodzi o pracowników ze Wschodu, pracodawcy chętnie pokonują te problemy. Podobnie może być z Głuchymi.

Paweł Potakowski zapewnia, że dzięki nowoczesnym technologiom, komunikacja z Głuchymi nie stanowi już dziś problemu. – Można mieć dosłownie tłumacza w kieszeni – wyjaśnia. – W tej chwili mówimy jeszcze raczej o połączeniach online z żywymi tłumaczami, tak jak to np. robi nasza firma Migam. Ale za kilka lat będzie nas w tym wspierała sztuczna inteligencja i awatary zamieniające tekst i mowę na polski język migowy i odwrotnie – zapewnia.

Dziś wiele firm, które decydują się na przyjęcie Głuchych do pracy, decyduje się na zatrudnienie tłumaczy znających polski język migowy. Ważne też jest np. przetłumaczenia materiałów szkoleniowych czy dostosowanie zasad dotyczących bezpieczeństwa pracy. Przykład? W niektórych organizacjach system ewakuacyjny przewiduje nie tylko sygnalizację dźwiękową, ale też świetlną. Ważne jest też przeszkolenie całej załogi tak, by mogła ona poznać podstawowe zwroty języka migowego czy zasady grzeczności w komunikacji z Głuchymi. Warto pamiętać, że można z nimi się też porozumiewać na piśmie – warto jednak wtedy stosować jasne i konkretne komunikaty, gdyż język polski nie jest dla nic językiem ojczystym.

Pytam Pawła Potakowskiego, dlaczego tak wielu pracodawców wciąż obawia się zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. – Boją się, że nie są do tego przygotowani – odpowiada specjalista. Na przykład ich biura nie są dostępne architektonicznie, nie ma odpowiednio dostosowanych toalet. Podobne  jest w przypadku Głuchych. – Na przykład osoby odpowiedzialne za BHP mają wątpliwości, czy istniejące systemy są w wystarczającym stopniu uniwersalne, żeby np. osoba niesłysząca mogła być równie bezpieczna jak pozostali pracownicy – wyjaśnia.

Traktować po partnersku

Odrębna kwestia to przygotowanie personelu na przyjęcie głuchych pracowników. Paweł Potakowski zwraca uwagę na rolę odpowiedniego przeszkolenia kadry zarządczej oraz zadbania o to, żeby współpracownicy również wiedzieli, jak mogą się komunikować i współpracować z osobami niesłyszącymi. – Szkolenia, które prowadzimy, obejmują także podstawy języka migowego oraz wyjaśnienie zasad i kultury Głuchych. Dzięki temu rośnie świadomość i otwartość całego zespołu na to, by wspólnie pracować – wyjaśnia. Pomocne jest też wyznaczenie konkretnej osoby do kontaktów z Głuchym, aby mieć pewność, że otrzymał on niezbędne informacje, które przecież w znacznej mierze przekazywane są w organizacjach ustnie. 

Ponadto należy uczulić członków zespołu, by traktowali osoby niesłyszące po partnersku. A więc np. nie zastępowali ich nachalnie we wszystkich czynnościach, a także okazywania im litości, która notabene jest im zupełnie niepotrzebna.

Lojalni pracownicy

Bo Głusi w firmie potrafią sobie doskonale radzić. Specjaliści bez problemu wymieniają listę mocnych stron wielu głuchych pracowników. Są to m.in. lepsza niż przeciętna pamięć wzrokowa, świetny zmysł obserwacji, umiejętność skupienia się na jednym zadaniu (co rzutuje na efektywność), a także duża sprawność w korzystaniu z mediów społecznościowych i różnych komunikatorów internetowych. Do tego dochodzi wysoka motywacja do pracy i lojalność wobec pracodawcy.

Oczywiście trzeba pamiętać, że Głusi komunikują się inaczej niż słyszący. Ma to znaczenie już podczas rekrutacji. Przykład? Analizując CV, warto mieć na uwadze, że Głuchy raczej nie pisze perfekcyjnie po polsku, gdyż jest to dla niego język obcy. Przygotowując dla niego miejsce pracy, powinno się zadbać o to, by pracownik miał dobry kontakt wzrokowy z pozostałymi członkami zespołu. W przypadku osób słabosłyszących korzystających z aparatu słuchowego trzeba zadbać o możliwie cichą przestrzeń do pracy.

To naprawdę nie jest trudne. Pracodawcy, którzy zdecydowali się na zatrudnienie osób niesłyszących, często mówią także o pozafinansowych korzyściach z zatrudniania Głuchych. Choćby takich jak zwiększenie różnorodności w pracy co powoduje wzrost konkurencyjności firmy, poprawia jej wizerunek, a także poszerza horyzonty wszystkim pracownikom. 

Paweł Potakowski zwraca też uwagę na stabilność zatrudnienia Głuchych. - Wszyscy zajmujący się kadrami wiedzą, jak dotkliwa potrafi być wysoka rotacyjność pracowników – zauważa. – Po zatrudnieniu osób z niepełnosprawnościami i realnym otworzeniu przed nimi ścieżek rozwoju zawodowego i kariery, pracodawcy mogą liczyć na dużo większą stałość w relacji i faktyczne docenienie podjętego przez nich wysiłku. Z drugiej strony mamy do czynienia z korzyściami organizacyjnymi, jakimi są większa otwartość i zmiany, niekiedy wręcz światopoglądowe, których doświadczają pracownicy i w konsekwencji cała organizacja – podsumowuje ekspert.

My Company Polska wydanie 9/2023 (96)

Więcej możesz przeczytać w 9/2023 (96) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ